Tak jak wspominałam już przy ostatnim spotkaniu, udało mi się w końcu zdobyć początek serii pt.: „Błękitne brzegi”. „Wzgórze niezapominajek” krótko omówiłam Wam parę dni temu, a dziś przyszła pora na „Dom po drugiej stronie jeziora”, czyli drugi tom wcześniej wymienionego cyklu.
Tym razem główną bohaterką jest Małgorzata, która wraz z małym dzieckiem przyjeżdża do Błękitnych Brzegów, aby jednej z mieszkanek – Pani Matyldzie, zlecić naprawę starej lalki. Jak się okazuje, kobieta odwiedziła już tę okolicę będąc jeszcze dzieckiem. Od słowa do słowa na jaw wychodzą pewne dość ciekawe kwestie, np. zagadkowa śmierć starszej siostry Pani Matyldy – Adeli. A jaki związek ma zmarła kobieta z Małgorzatą? Cóż, tego Wam nie mogę powiedzieć, inaczej uraczyłabym Was spoilerem.
Historia do przeczytania w ciągu jednego dnia. Podobało mi się stopniowe budowanie opowieści. Bardzo się wczułam w rozwiązywanie zagadek wraz z bohaterką. Miejscami jest uroczo i szczęśliwie, miejscami trochę smutno, czyli tak, jak niekiedy bywa w życiu. Czytelnik poznaje bieżące wydarzenia z perspektywy Małgorzaty, które są przeplatane opowieściami z dawnych lat. One uzupełniają całą historię. No i nie sposób nie wspomnieć tutaj o kolejnej rodzinnej tajemnicy, która jest bardzo interesująca. Chociaż muszę przyznać, że podczas zapoznawania się z lekturą zaczęłam się zastanawiać nad sekretami niektórych postaci. Doszłam do wniosku, że części z nich nie potrafiłabym trzymać w tajemnicy przez tyle lat i w zasadzie nie wiem, jakbym zachowała się na ich miejscu.
Przy tej serii warto się trzymać kolejności tytułów, ponieważ w „Domu po drugiej stronie jeziora” występują postacie ze „Wzgórza niezapominajek”. Jeżeli lubicie książki obyczajowe z niebanalną fabułą, to zachęcam do sięgnięcia po tę serię.
Współpraca barterowa z