Jaśmina – opowieść o najstarszej z córek Botanika

Kolejny dzień, kolejna książka z serii „Córki Botanika”. Jak wiecie, jestem już po lekturze „Hiacynty” oraz „Hortensji”. Teraz chciałabym Wam opowiedzieć o historii najstarszej z rodzeństwa – Jaśminy. Kobieta występowała już w poprzednich tomach, ale to dopiero druga dylogia od autorki szerzej opisuje jej losy. 

Główną bohaterkę poznajemy w Noc Kupały. To właśnie podczas tego święta jej serce skrada Dalegor Kossakowski. Przez jakiś czas układa im się dobrze – aż do pierwszej tragedii, która tworzy rysę na ich rodzinie. Kiedy po kryzysie bohaterowie mają nadzieję na „długo i szczęśliwie”, spada na nich kolejna katastrofa. To właśnie po tym Jaśmina ryzykuje wszystko i wyjeżdża zakupić konie z odległych krain. Niestety wpada w dość poważne kłopoty…

Okładka książki pt.: „Jaśmina”.

W książce bardzo dużo się działo. Z jednej strony autorka poruszyła ciężkie tematy tj. strata dziecka, z drugiej miło czytało mi się o relacji między Jaśminą a Dalegorem, a jeszcze z trzeciej strony był taki moment, kiedy odłożyłam lekturę na bok i patrzyłam w ścianę, bo nie mogłam uwierzyć w to, co przeczytałam. 

Ta książka to naprawdę wielka bomba emocjonalna. Nie przypominam sobie, żeby bohaterowie mnie jakoś specjalnie irytowali. Płynęłam razem z historią aż do samego końca, który był dla mnie dość zaskakujący. Cieszę się, że mogłam zapoznać się z tą powieścią i trochę mi przykro, że za niedługo pożegnam się z całą serią „Córki Botanika”. 

Współpraca barterowa z wydawnictwem Szara Godzina. 

Hiacynta – koniec dylogii o bliźniaczkach

Po krótkiej przerwie przyszła pora na drugi tom z serii „Córki botanika”. Tym razem zapoznałam się z perypetiami Hiacynty – starszej z bliźniaczek. 

W drugiej części dziewczyny znów zamieniają się rolami. Główna bohaterka udająca swoją siostrę otrzymuje misję do wykonania – polega ona na przeszukaniu dworu hrabiostwa Modlińskich. Niespodziewanie w majątku pojawia się Connor MacKenzie, który szuka dokładnie tego samego co Hiacynta. Oboje nie zamierzają odpuścić i każde z nich chce znaleźć tajemniczy artefakt jako pierwsze. 

Nie wiem dlaczego, ale z początku przeszkadzało mi zachowanie tytułowej postaci. Co było dla mnie sporym zaskoczeniem, ponieważ w poprzednim tomie dosyć ją lubiłam. Potem w miarę postępu fabuły zaczęła się zmieniać, co zatarło pierwsze nietrafione wrażenie. 

Okładka książki pt.: „Hiacynta”.

W powieści wystąpił lekki wątek trójkąta miłosnego, na szczęście nie zdominował całej opowieści. Cieszę się z tego faktu, ponieważ akurat ten motyw nie jest moim ulubionym. 

Była to przyjemna lektura, mimo moich początkowych oporów. Końcówka została napisana wręcz idealnie – każdy z bohaterów dostał to, na co zasłużył. To nie jest jednak koniec moich przygód z dziewczętami z serii „Córki botanika”. Przede mną jeszcze historia Jaśminy oraz Rozalii – dwóch starszych sióstr Hiacynty i Hortensji.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Szara Godzina

Hortensja – opowieść o młodszej z bliźniaczek

Dawno nie czytałam już romansu historycznego. I dawno nie czytałam romansu historycznego, gdzie występują piraci, statki i pełne morze. W zasadzie od pamiętnej wyprawy z kapitanem Rossem nie sięgnęłam po te motywy w powieściach. Myślę, że dwa lata to była wystarczająca przerwa. Dlatego dziś zapraszam Was na recenzję książki pt.: „Hortensja”. 


Książka ta przenosi czytelnika na początek XIX wieku, w okolice Biebrzy i Kornwalii. Poznajemy w niej dwie siostry tytułową Hortensję i Hiacyntę. Obie panny wyjeżdżają wraz z ciotką do hrabiego Harcourta, aby tam znaleźć odpowiedniego kandydata na męża. Przynajmniej dla głównej bohaterki. Stety niestety Hortensja nie lubi siedzieć bezczynnie i nie podoba się jej narzucanie roli, którą ma grać w społeczeństwie. Dlatego też wraz z siostrą opracowują intrygę, która w pewnym momencie wymyka się spod kontroli.

Okładka książki pt.: „Hortensja”.

To była fajna literacka przygoda. Dobrze, że niektórzy bohaterowie z poprzednich książek autorki powrócili w tym tomie. Chociaż przez jakiś czas myliłam imiona bliźniaczek, to w końcu udało mi się zapamiętać, która jest która. Tajemnica związana z pewną mapą również jest bardzo ciekawa i już nie mogę się doczekać, aby w całości ją odkryć. 

Jeżeli lubicie romanse historyczne i czytaliście poprzednie książki autorki, to myślę, że powinna Wam się ona spodobać. 

Współpraca barterowa z wydawnictwem Szara Godzina

Reskilling i upskilling. Jak skutecznie wspomagać rozwój pracowników – poradnik dla początkujących

W tym roku książki poradnikowe nie są moim głównym zainteresowaniem czytelniczym, jednak dobrze raz na jakiś czas taki tytuł przeczytać. Niedawno postanowiłam więc zapoznać się z lekturą pt.: „Reskilling i upskilling. Jak skutecznie wspomagać rozwój pracowników”.

Poradnik składa się z pięciu rozdziałów, w których autorka porusza m.in. zagadnienia dotyczące budowania modeli kompetencyjnych, prowadzenia wywiadów behawioralnych, definiowania celów biznesowych i szkoleniowych oraz tworzenia programów rozwojowych.

Okładka książki pt.: „Reskilling i upskilling_jak skutecznie wspomagać rozwój pracowników”.

Każdy rozdział był naprawdę świetną pigułką wiedzy, do której można wrócić w każdym momencie, jednak mnie najbardziej zainteresował ten poświęcony wspomnianym wcześniej kompetencjom oraz z ciekawością przyglądnęłam się przykładom, zaprezentowanym przez autorkę. Podobało mi się ćwiczenie – czyli samodzielne definiowanie kwalifikacji, które przykładowo chcielibyśmy rozwijać u danego pracownika. 

Cieszę, że mogłam zapoznać się z tym tytułem. Dobrze było poszerzyć i uporządkować wiedzę, którą w przyszłości będę mogła wpleść w swoje obowiązki. Jeśli stawiacie pierwsze kroki przy wspomaganiu rozwoju pracowników – to naprawdę polecam Wam lekturę tej książki.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Onepress. 

Co mam na myśli, mówiąc, że JESTEM AUTYSTYCZNA. Odkrywanie życia z autyzmem – historia Annie Kotowicz

„Co mam na myśli, mówiąc, że JESTEM AUTYSTYCZNA. Odkrywanie życia z autyzmem” to nie jest moja pierwsza książka w tematyce neuroróżnorodności. Wcześniej czytałam, chociażby „Neuroróżnorodne”, a w kolejce czekają jeszcze „Wysoko wrażliwi”.

Ale wróćmy do tego pierwszego tytułu. Jest to historia autorki – Annie Kotowicz, która opowiada, jak wyglądało jej życie przed i po diagnozie autyzmu. Bardzo podobało mi się to, że autorka kilkukrotnie podkreśliła, że to ona widzi świat w taki sposób, jaki opisała w książce, ale to nie znaczy, że ktoś inny również będący zdiagnozowanym pod kątem autyzmu, będzie widział świat dokładnie tak samo. Pewne rzeczy mogą być zbieżne, ale równie dobrze odbiór rzeczywistości może się różnić.

Okładka książki pt.: "Co mam na myśli mówiąc, że jestem autystyczna".

Cała opowieść została podzielona na dwanaście rozdziałów, w których autorka opisała np. nastimowanie (powtarzalne zachowania, mające pomóc w rozładowaniu napięcia nerwowego), pokazała, jak nawiązuje relacje z ludźmi oraz to, jakie nieporozumienia mogą się pojawić w kontakcie z drugim człowiekiem. Bardzo podobał mi się rozdział o tym, jak radzi sobie w sytuacjach, które są dla niej wyzwaniem. Była to bardzo pouczająca lektura, przybliżająca spojrzenie na świat z perspektywy osoby neuroatypowej. Doceniam otwartość autorki i zachęcam do zapoznania się z tą książką.

Okładka książki pt.: "Co mam na myśli mówiąc, że jestem autystyczna".

Współpraca barterowa z wydawnictwem CeDeWu