Większość książek które ostatnio czytałam, pomagało mi uciec od rzeczywistości i chodź trochę się zrelaksować. Wszystko zmieniło się, kiedy zagłębiałam w powieść pt.: “Karma” autorstwa Gabrieli Gargaś. Pierwsze spotkanie z twórczością tej pisarki wywarło na mnie ogromne wrażenie.
Gaja jest dziennikarką, piszącą artykuł o korporacji Dream Company, produkującej słodycze. Już pierwszego dnia pobytu w firmie poznaje Ryana – jednego z pracowników na wyższym szczeblu. Przez jakiś czas wszystko idzie gładko – kobieta rozmawia z innymi osobami w przedsiębiorstwie i zbiera materiały do publikacji. Jakiś czas później między Gają a Ryanem wybucha romans, który po pewnym czasie ona próbuje zakończyć. Jednak mężczyzna tak łatwo nie wypuści jej ze swoich łap…
![](http://ksiazki-oczami-amn.pl/wp-content/uploads/2022/03/275500890_1266581563870487_3894590385237827201_n-1024x938.jpg)
“Karma” była powieścią gorzką. Ukazywała to, jak jedna decyzja może zmienić życie. Nie tylko głównych bohaterów, ale także ich otoczenia. Całość historii dopełniały chociażby układy i układziki, które były w firmie na porządku dziennym (na przykład awans za romans z przełożonym, co jest dość mocną skazą na wizerunku przedsiębiorstwa).
Po przeczytaniu książki i chwilowym “przetrawieniu” fabuły czułam smutek. Nie utożsamiałam się z żadnym z bohaterów, raczej patrzyłam, jak powoli ich życie zaczyna się sypać niczym domek z kart. Najbardziej jednak w tym wszystkim szkoda mi było męża Gai i żony Ryana.
Jest to ciężka lektura, ale jak dla mnie warta przeczytania. Jeżeli ktoś nie boi się ciężkich tematów, to polecam się zapoznać z tą powieścią.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwo Literackie.
Na pewno dam się namówić na lekturę tej książki.
Witam serdecznie ♡
Ja nie boję się trudnych tematów i przyznam, że twoja recenzja wywarła na mnie wrażenie i zachęciła do sięgnięcia po ten właśnie tytuł. Tytułu nie znam, twórczość autorki jest mi nieznana dlatego chętnie sięgnę po tę książkę. Wspaniała recenzja Kochana!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Mnie ostatnio jedna z książek zasmuciła, ale była bardzo dobra. Chyba jestem w nastroju na takie publikacje