[PRZEDPREMIEROWO] Recenzja “Wieży” Daniela O’Malleya

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu “Papierowy Księżyc”, które dało mi szansę zrecenzowania  powieści.Archiwum Checquy. Tom 1. Wieża

 

“Wieża” jest debiutem Daniela O’Malleya, który w swojej powieści ukazuje nam całkiem oryginalny świat. Główna bohaterka to  Myfanwy Thomas. Kobieta pewnego dnia budzi się w parku, a wokół niej znajdują się martwi ludzie w lateksowych rękawiczkach. Nie wie kim jest, co się wydarzyło, a jedyną wskazówkę stanowi list schowany w kieszeni płaszcza. Niby dość oklepany motyw utraty pamięci, jednak nie należy się tym zrażać, bo książka nadrabia to wieloma nietypowymi wątkami. I tak właśnie rozpoczyna się wędrówka Myfanwy, która za wszelką cenę próbuje odkryć, co tak właściwie się stało.

Wszystko niby okej. Jednak jest pewien haczyk. Obecna Myfanwy Thomas nie jest tą samą Myfanwy Thomas, która pisała listy, a jak się okazuje,  to tylko kropla w morzu tajemnic, które oferuje ta książka.  Z każdą kolejną stroną odkrywamy cząstkę przeszłości kobiety.

Najbardziej pokochałam ją za kreację bohaterów. Przeciwstawne charaktery Thomas Sprzed i Thomas Po (jak pozwolę sobie rozróżnić bohaterki).  Figura – czworaczki, które mają jeden umysł, cała plejada pracowników organizacji  Checquy (w której Myfanwy pracuje jako Wieża). Wszystko dopracowane jest w najdrobniejszym stopniu, dzięki czemu postacie są barwne i tak interesujące.

I coś, z czym rzadko można się spotkać w książkach. NIE ma romansu. I tu wielki ukłon w stronę autora, który potrafił stworzyć  niesamowitą historię, bez wplatania w nią wątku miłosnego między bohaterami.

Bardzo ubolewam nad tym, że gdy tylko książka dobiegła końca, musiałam wyjść z tamtego świata, pełnego tajemnic i czarnego humoru i wrócić do szarej rzeczywistości. Powieść czyta się jednym tchem, chcąc więcej i więcej. Autor prowadzi czytelnika przez gwałtowne zwroty akcji, aby ostatcznie rozwiązać na jego oczach najważniejszą zagadkę. Z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę każdemu, kto od lektury oczekuje niebanalnego kreacjonizmu i wyrafinowanej rozrywki.

Trauma z przeszłości. Recenzja książki “Amnezja” Lisy Ugner

Moją przygodę z thrillerami rozpoczęłam od „Bliźniąt z lodu”. Potem zrobiłam sobie roczną przerwę od tego typu książek. Przełomem okazały się „Za zamkniętymi drzwiami”. Od tego moment

Znalezione obrazy dla zapytania amnezja lisa unger

u czytam tylko i wyłącznie takie książki. „Amnezja” Lisy Ugner wpadła mi w ręce przypadkiem, kiedy buszowałam w bibliotece.

 

Nie to, co o kimś myślimy sprawia, że ich kochamy, lecz to, co dzięki nim myślimy o sobie samych.”

 

Książka opowiada historię Annie Powers, kobiety, której przeszłość jest pełna traumatycznych wydarzeń. Bohaterka nie pamięta wszystkich wydarzeń, jej pamięć jest pełna luk, które utrudniają jej kontakt z rzeczywistością.

Jakby tego było mało, demony z przeszłości Annie cały czas powracają. Kim jest tajemnicza Ofelia, która prześladuje kobietę? O kim jej mąż i teściowie mówią, że nie żyje i nigdy nie powróci, jednak mimo tych zapewnień, bohaterka wciąż nie jest przekonana? Kto tak naprawdę stoi po stronie Annie?  

Narracja jest prowadzona z dwóch perspektyw. Z tego, co działo się wcześniej i tego, co dzieje się teraz, dzięki czemu czytelnik pomału składa całą historię w jeden logiczny ciąg.

 

Ciężko znaleźć schronienie, w którym cię chcą, a prawie niemożliwe znaleźć dom, w którym cię pokochają.”

 

 

Kocham książki, gdzie pokazana jest psychika bohaterów po traumatycznych wydarzeniach. Walka Annie o wolność psychiczną, ukazanie silnej więzi między matką i córką…Książkę czytałam z zapartym tchem, chciałam jak najszybciej ją skończyć i dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się tamtej feralnej nocy, która zapoczątkowała ciąg tych wszystkich wydarzeń.

Intrygująca i trzymająca w napięciu. Serdecznie polecam.

W obcym ciele, młody duch. Recenzja książki pt. “Starter”

O “Starterze” usłyszałam, gdy tylko pojawił się na rynku wydawniczym. Jako że brak funduszy nie pozwolił mi na zakup tejże pozycji, postanowiłam poczekać na najbliższą okazję. Akurat natrafiła się, gdy kupowałam rzeczy do szkoły.
Callie jest szesnastoletnią Starterką – dziewczyną bez rodziny, domu, pieniędzy i dodatkowo opiekująca się swoim chorym, młodszym braciszkiem. Dziewczyna decyduje się na sprzedanie swojego ciała w Prime Destinations, inaczej też zwanym bankiem ciał. Gdy podczas trzeciego wynajmu, połączenie między nią a jej renterką – czyli osobą wynajmującą jej ciało – zostaje zresetowane, dziewczyna budzi się we własnym ciele. Za wszelką cenę próbuje ustalić co tak naprawdę kombinuje Prime.Znalezione obrazy dla zapytania starter książka

“Czy to paskudne z mojej strony cieszyć się, że tu jesteś ? – spytała – Bo się cieszę. Myślałam, że już nigdy cię nie zobaczę, a teraz mam cię tutaj. Przyjaciółkę.”

W książce najbardziej podobał mi się wątek miłosny – nie był rozbudowany, jednak idealnie komponował się z całością akcji. Już od dłuższego czasu nie czytałam pozycji, w których cała społeczność płci pięknej nie skupia swojego zainteresowania na jednym osobniku płci męskiej. Na prawdę rzadko spotykam takie historie.

“Nie mam broni. Tata mocno by się zdenerwował. Ale o niczym się nie dowie. Jest w grobie.”

Na szczęście autorka darowała sobie nudne opisy ciągnące się na kilka stron i dialogi przypominające zwykłe ple, ple, ple nie wnoszące nic do akcji. Książka jest naprawdę ciekawie napisana, językiem “młodzieżowym” i z pewnością przeczytanie jej zajęłoby mi nie dłużej niż jeden dzień, jednak ze względu na szkołę i naukę – czytałam to przez dwa dni.
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić wam tę pozycję, a ja z pewnością za niedługo zaopatrzę się w drugi tom.
A.M.N