Lubicie książki o tematyce świątecznej? Ja czytam je naprawdę rzadko i tylko w okresie Bożego Narodzenia. Zazwyczaj są to powieści od Richarda Paula Evansa, jednak w tym roku zaszalałam i zabrałam się za lekturę pt.: „Kolęda na cztery ręce” autorstwa Nataszy Sochy.
Paulina, główna bohaterka tej powieści, została skazana przez sąd na odbycie prac społecznych. Na jej szczęście, karę mogła odrobić w fundacji, w której pracowała. Jej zadanie polegało na „adopcji” jednej z podopiecznych i spędzenie z nią całego grudnia. Z początku dziewczyna nie była tym zachwycona, ale Pani Maria się nie poddała i spróbowała pokazać swojej towarzyszce te radośniejsze strony życia.
Historia przyjemna i szybko się ją czyta. Bardzo polubiłam Panią Marię i naprawdę chciałabym zachowywać się w jej wieku tak jak ona. Przy okazji spotkań z główną bohaterką, kobieta przekazała jej kilka ważnych nauk życiowych. Miałam wrażenie, że zakończenie jednego wątku jest otwarte i samemu można dopowiedzieć sobie resztę.
Jeżeli więc szukacie przyjemnej, rozgrzewającej serce świątecznej historii, to polecam zapoznać się z „Kolendą na cztery ręce”.