„Charlie gra dziś dobrze” Paula Sextona – biografia Charliego Wattsa

Lubicie czytać biografie? Ja akurat rzadko kiedy sięgam po ten rodzaj literatury, ale postanowiłam na chwilę odejść od swoich typowych wyborów czytelniczych i zapoznać się z lekturą o życiu Charliego Wattsa „Charlie gra dziś dobrze” Paula Sextona. 

Jest to autoryzowana biografia perkusisty grupy The Rolling Stones. Opisuje ona całe jego życie – od młodości, aż po ostatni koncert. W książce tej czytelnik znajdzie m.in. obraz Charliego widziany oczami bliskich. Na temat perkusisty wypowiedziała się, chociażby jego córka, wnuczka (która miała okazję jeździć z nim w tournée), przyjaciele z młodości oraz członkowie zespołu. Zamieszczone zostały również zdjęcia. 

Okładka książki pt.: „Charlie gra dziś dobrze".

Akurat nie jestem fanką tej grupy muzycznej, ale muszę przyznać, że dowiedziałam się z tej biografii wiele ciekawych rzeczy np. to, że Charlie zapalonym kolekcjonerem. Chociaż muszę też przyznać, że na początku ciężko mi było wczuć się w styl pisania autora. 

„Charlie gra dziś dobrze” dla takiego laika jak ja, było interesującą lekturą ze względu na to, że mogłam dowiedzieć się z niej czegoś nowego. Jeżeli jednak ktoś jest fanem zespołu od dłuższego czasu, to polecam samemu wyrobić sobie zdanie na temat tej książki.

Współpraca barterowa z

Jak dożyć setki – poradnik zdrowotny

Obecnie rzadko kiedy czytam poradniki. Ostatnio zdarzyło się tak, że w kilku książkach z tego gatunku poruszane były te same zagadnienia, tylko nieco inaczej ujęte. Postanowiłam jednak dać szansę pozycji od Juliana Sobiecha i takim oto sposobem, udało mi się zapoznać z „Jak dożyć setki”

Okładka książki pt.: „Jak dożyć setki”.

Lekturę tę podzielono na sześć rozdziałów. Cztery z nich, czyli IŚĆ, JEŚĆ, SPAĆ i DBAĆ są najobszerniejsze. Przyznam, że najbardziej zaciekawiła mnie część traktująca o genach oraz ta dotycząca chodzenia. Sama jestem wielką zwolenniczką spacerów i gdy tylko mogę, staram się przejść ok. 10 000 kroków dziennie. 

Każdy fragment poradnika zawiera wiele ciekawych informacji (np. co zrobić, żeby lepiej się wysypiać czy też, dlaczego białko jest ważne w diecie). Tak naprawdę większość z tych wiadomości już znałam albo z innych pozycji książkowych, albo dowiedziałam się o nich od bliskiej osoby. Myślę jednak, że „Jak dożyć setki” jest bardzo fajnym poradniko – przewodnikiem dla osób, które chciałyby wprowadzić zdrowe nawyki do swojego życia.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Wielka Litera. 

Copywriting – poradnik dla początkujących

Jakiś czas temu miałam już do czynienia z jedną z książek Norberta Oruby. Być może pamiętacie tytuł opowiadający o strategii komunikacji w social mediach. Wtedy powiedziałam, że poradnik jednocześnie rzucił nowe światło na parę zagadnień marketingowych, ale również przypomniał mi teorię, którą już kiedyś poznałam. Z najnowszą pozycją autora, czyli „Copywriting. Trafiaj słowem w umysły odbiorców”, było podobnie. Dowiedziałam się czegoś nowego, ale większość informacji już znałam. 

Okładka książki pt.: „Copywriting. Trafiaj słowem w umysły odbiorców”.

Całość podzielona jest na 8 rozdziałów, w których poruszone zostały takie zagadnienia jak np. czym jest copywriting, jak język korzyści wpływa na ludzkie emocje, jak powinno wyglądać CTA (call to action) czy chociażby to, dlaczego warto w swoich wpisach wykorzystywać storytelling. 

Tak jak wspominałam, większość wiadomości z książki już znałam, ponieważ miałam z nimi do czynienia na studiach lub stażach. Chociaż muszę przyznać, że zaciekawił mnie temat mechanizmu działania algorytmów. Myślę, że dla osób, które stawiają swoje pierwsze kroki w copywritingu, będzie to przydatna lektura.

Współpraca barterowa z wydawnictwem OnePress.

Love on the Brain – lekki romans z NASA w tle

Nie ukrywam, że odkąd przeczytałam „The Love Hipothesis”, to nie mogłam doczekać się kolejnych powieści Ali Hazelwood. Kiedy więc wydawnictwo You&Ya ogłosiło premierę „Love on the Brain”, naprawdę bardzo się ucieszyłam. 

Bee Königswasser została przydzielona do współprowadzenia projektu NASA. Było to dla niej spełnienie najskrytszych marzeń. Niestety okazało się, będzie musiała działać wspólnie ze swoim starym znajomym ze studiów, a on delikatnie mówiąc, za nią nie przepadał. Przynajmniej Bee odnosiła takie wrażenie. Dziewczyna jednak próbowała robić dobrą minę do złej gry. Niestety już na samym początku pojawiły się problemy, np. anulowano zamówienie sprzętu albo maile do niej nie dochodziły… Zbieg okoliczności czy celowe działanie? 

Okładka książki pt.: „Love on the brain".

Niestety nie potrafiłam zżyć się z żadnym z bohaterów. Próbowałam kilkukrotnie ich polubić, jednak jakoś nie potrafiłam. Sama fabuła była dość prosta, a ciekawie zrobiło się dopiero pod sam koniec, kiedy pewne wątki zaczęły się wyjaśniać. Sceny łóżkowe również występują, dlatego też lektura ta skierowana jest do czytelników 18+. Dodam jeszcze tylko, że autorka często nawiązywała do życia Marii Skłodowskiej-Curie. 

Książka nie była zła i całkiem przyjemnie spędziłam z nią czas. Zachęcam do samodzielnego wyrobienia sobie zdania o tej powieści. Jest to lekki romans, z zaawansowanymi technicznymi wynalazkami w tle. Nie skreślam autorki i z chęcią sięgnę po kolejne jej tytuły w przyszłości. Być może któryś z nich uda się w końcu strącić „The Love Hipothesis” z piedestału.

Współpraca barterowa z wydawnictwem You&Ya

Seans spirytystyczny – książka bliska mojemu sercu

„Zaginiona apteka” autorstwa Sarah Penner w zeszłe wakacje zdobyła tytuł mojego Ulubieńca miesiąca. Niedawno miałam okazję przeczytać „Seans spirytystyczny” tej autorki i coś czuję, że kolejna jej powieść znajdzie się wysoko w zestawieniu książek bliskich mojemu sercu. 

Opowieść przenosi nas do roku 1873, gdzie poznajemy Vaudeline D’Allaire – medium, które pomaga odkrywać tożsamość morderców, oraz Lennę Wickes, próbującą rozwiązać zagadkę śmierci swojej siostry. Aby tego dokonać, dziewczyna pobiera nauki od Vaudeline i powoli wnika w świat okultyzmu. Okazuje się być jednak bardzo dobrą uczennicą, więc wraz ze swoją mentorką wybierają się do Anglii, aby skontaktować się z duchem prezesa Londyńskiego Towarzystwa Spirytystycznego. Tymczasem na jaw wychodzą sekrety, na które obie kobiety nie są gotowe… 

Okładka książki pt.: „Seans spirytystyczny”.

W tej książce nic nie jest takie, jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka. Potrafiłam zmienić zdanie o danej postaci trzy razy w ciągu pięciu kartek. Pod koniec licytowałam się sama ze sobą, aby przeczytać jeszcze jeden rozdział i położyć się spać, jednak pokusa była zbyt silna i trochę zarwałam dla tego tytułu noc. Czasem zdarzyło mi się powiedzieć na głos „Co?”, kiedy coś mnie zaskoczyło. Wspomnę też, że wątek romantyczny między głównymi bohaterkami nie jest na pierwszym planie. Pojawia się gdzieś w tle i dopełnia całą historię. Końcówka jest po prostu „wow”. 

Niestety Lenna czasami irytowała mnie swoim zachowaniem. Miałam wrażenie, że zbyt często działała pod wpływem emocji, przez co jej osądy były krzywdzące. Na szczęście antagonista został tak dobrze wykreowany, że często zapominałam o wybrykach dziewczyny. Bardzo się cieszę, że mogłam się zapoznać z tą powieścią. Dla mnie mocne 8/10.

Współpraca barterowa z

Opowieść wysłanniczki – nowy debiut na rynku

„Opowieść wysłanniczki” to książka, na którą bardzo czekałam. Słyszałam o niej już kilkakrotnie na Tik Toku, więc kiedy otrzymałam propozycję zrecenzowania tego tytułu, byłam naprawdę podekscytowana i szczęśliwa. 

Główną bohaterką jest Lyrissa, posiadająca niezwykłe umiejętności. Niestety nie dla wszystkich są one czymś pięknym i niewinnym – Zakon Umysłu widzi w jej magii materiał do eksperymentów. Pewnego dnia zostaje porwana i uwięziona przez nich na całe sto lat, jednak z pomocą nowo poznanych przyjaciół ucieka od swoich oprawców. 

Okładka książki pt.: „Opowieść wysłanniczki”.

Z tego co zauważyłam podczas czytania, to były momenty, które całkowicie mnie pochłaniały i dostarczały mnóstwa emocji, a po nich następowały takie wyciszające, powoli popychające akcję do przodu. Chociaż niestety przy scenach walk zabrakło mi efektu „wow”. 

Miałam problem z Aurelią – jedną z bohaterek. Raz mnie irytowała swoim zachowaniem, a czasami wprost przeciwnie. Darzę ją bardzo mieszanymi uczuciami. Lyrissa wiele przeszła w swoim życiu i potrafiłam zrozumieć jej zachowanie, co nie zmieniło faktu, że czasami chciałam nią potrząsnąć. 

„Opowieść wysłanniczki” to debiut Angeliki Botor. Mimo pewnych niedociągnięć całkiem przyjemnie spędziłam z nim czas. Jest tu romans, walka, przyjaźń, poszukiwanie swojego miejsca na ziemi, odzyskiwanie wspomnień i kilka żywych trupów. Choć książka ta jest obszerna, to zapoznałam się z nią dość szybko. Polecam samodzielnie wyrobić sobie zdanie o tym tytule.



 

 

Współpraca z wydawnictwem SQN

Dunbridge Academy. Tam gdzie ty – świetna młodzieżówka

Wraz z początkiem maja pojawił się kandydat do Ulubieńca Miesiąca. Już po pierwszych stronach wiedziałam, że ta książka mi się spodoba, ale nie spodziewałam się, że moja miłość do niej będzie rosła z każdą przeczytaną kartką. Nie przedłużając – dziś zapraszam Was do świata „Dunbridge Academy. Tam gdzie ty” autorstwa Sarah Sprinz. 

Główną bohaterką jest Emma, która wyjeżdża na roczną wymianę do szkockiej Dunbridge Academy. Dziewczyna ma pewną misję – chce odnaleźć ojca. Przed laty to właśnie w tej placówce spotkali się jej rodzice, więc ma nadzieję, że w szkole znajdzie jakieś wskazówki, mogące pomóc w realizacji planu. Jak się okazuje, jeden z nauczycieli doskonale pamięta jej tatę…

 

Okładka książki pt.: „Dunbrodge Academy. Tam gdzie ty”

Dawno nie czytałam tak dobrej młodzieżówki. Z jednej strony opowiadającej o nastoletniej miłości, a z drugiej o porzuceniu przez rodzica czy żałobie po stracie kogoś bliskiego. Bohaterowie nie są idealni – popełniają błędy, kłócą się, wpadają w tarapaty. Potrafią jednak przeprosić i porozmawiać o tym, co ich gryzie. Bardzo podobały mi się w tej powieści właśnie relacje między poszczególnymi postaciami. 

Całość czyta się naprawdę szybko, świat jest świetnie wykreowany, a lektura ta jest po prostu życiowa. Na końcu tytułu zostały spisane wątki, które mogą wywołać silne emocje. Zamieszczono tam również telefony zaufania dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych. 

Nie mogę się już doczekać kolejnej historii ze świata Dunbridge Academy. A jeżeli ktoś chciałby zapisać się do akademii, to wydawnictwo Moondrive to umożliwiło. 

Współpraca barterowa z wydawnictwem Moondrive

Przyjaciel wilków – opowieść o magii

Dziś chciałabym z Wami porozmawiać o książce pt.: „Przyjaciel wilków” autorstwa Ruth Emmie Lang. 

Weylyn Grey nie miał łatwego dzieciństwa. Był sierotą wychowaną przez wilki, właścicielem świnki z rogiem, a także postacią, wokół której działy się osobliwe rzeczy. Nagłe opady śniegu, gwałtowne wichury znikąd. W skrócie tak można opisać jego rzeczywistość. Mary, którą spotkał jako dziecko, widziała w nim jednak kogoś więcej niż dziwaka. Ale czy uda im się zbudować wspólną przyszłość? 

 

Okładka książki pt.: „Przyjaciel wilków”.

Powieść napisano w ciekawy sposób – narratorami były osoby znające głównego bohatera. Dzięki temu mogliśmy śledzić historię chłopaka z perspektywy kilku osób, a co za tym idzie – poznać ich opinię na jego temat. Tak naprawdę w pierwszej chwili nie polubiłam tylko pewnej nauczycielki, jednak na szczęście później się to zmieniło i zdobyła moją sympatię. Co do samego Weylyna, to był on bardzo dobrym człowiekiem. Gdziekolwiek się pojawiał, chciał czynić samo dobro. Nawet wtedy, kiedy ktoś źle go traktował. 

Jest to ładna historia o szukaniu własnego miejsca w świecie, przyjaźni, miłości, a także magii. Spędziłam z nią miłe chwile, chociaż muszę powiedzieć, że przy jednej scenie aż otworzyłam usta ze zdziwienia i zaskoczenia. Naprawdę się cieszę, że mogłam ją przeczytać. Z pewnością będę oczekiwać kolejnych tytułów tej autorki.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Muza

Bałtyk – przewodnik dla młodszych

Za chwilę majówka i matury, a potem czerwiec i upragnione wakacje. Póki jest jeszcze trochę czasu do zaplanowania wypoczynku, chciałabym Wam pokazać bardzo ciekawy przewodnik po naszym morzu pt.: „Bałtyk” autorstwa Jana Wilkanowskiego. 

Autor zabiera czytelników w podróż po wybrzeżu. Cała wycieczka zaczyna się w Malborku, a kończy w charakterystycznym zakątku Świnoujścia, zwanego Stawa Młyny. W książce tej m.in. zostali opisani różni mieszkańcy Bałtyku, porównano orła i bielika, a także sprawdzono, czym różnią się od siebie poszczególne gatunki mew. Oprócz tego przytoczono różnego rodzaju legendy (np. opowiadającą o tym, dlaczego morze jest słone). Dodatkowo całość zdobią piękne ilustracje autorstwa Aleksandry Krzanowskiej.

Okładka przewodnika pt.: „Bałtyk".

Kiedy byłam młodsza, często jeździłam nad morze razem z rodziną. Już nawet nie wiem, ile czasu upłynęło od mojej ostatniej wizyty i z chęcią bym się znów tam wybrała. Wróciłabym do części wymienionych w przewodniku miejsc (np. do skansenu w Klukach czy chociażby na Kaszuby) lub też zwiedziła całkiem nowe (jakoś tak się złożyło, że nigdy nie odwiedziłam Międzyzdrojów, gdzie można zobaczyć np. Aleję Gwiazd). 

„Bałtyk” to propozycja idealna dla młodszych i starszych osób. Jeżeli więc ktoś miałby w planach wyjazd nad morze wraz z dziećmi, to bardzo polecam zaopatrzyć się w ten tytuł.

Współpraca barterowa z Wydawnictwem Literackim 

 

Sami w eterze – love story Regan i Alda

Pięć miesięcy temu miałam okazję przeczytać „The Atlas Six”, czyli jedną z książek autorstwa Olivie Blake. Dziś natomiast chciałabym porozmawiać z Wami na temat innej historii tej autorki, mianowicie mam na myśli powieść pt.: „Sami w eterze”. 

Charlotte Regan choruje na zaburzenia afektywne dwubiegunowe. W dodatku w przeszłości miała epizod z fałszowaniem pieniędzy, za co została wysłana na przymusową terapię. Obecnie pracuje jako przewodnik w pewnym muzeum. Aldo Damiani to doktorant, który uczy na uniwersytecie. Cierpi na depresję kliniczną. Pewnego dnia ta dwójka wpada na siebie w zbrojowni Instytutu Sztuki w Chicago. I tak właśnie zaczyna się ich wspólna opowieść. 

 

Okładka książki pt.: „Sami w eterze"

Na początku byłam wręcz przekonana, że nie polubię się z tym tytułem, jednak po parunastu stronach coś się zmieniło. Z ciekawością zaczęłam śledzić losy Alda i Regan, a także obserwowałam rodzące się między nimi uczucie. Narracja była prowadzona nietypowo i specyficznie, ale o dziwo – podobała mi się. Co ciekawe, w powieści zostały wplecione informacje o pszczołach. Nie jest ich dużo, ale świetnie uzupełniają całą historię. 

Uważam, że książka jest naprawdę warta przeczytania. Z pewnością nie jest to szablonowa i lekka historia o miłości. Po całej lekturze warto zainteresować się tym, napisanymi przez samą autorkę podziękowaniami.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Muza