Gdybyście mieli pewność, że nikt Was nie będzie oceniać, to co byście zrobili? Ja przyznam, że na razie najbardziej “wariacką” decyzją jaką podjęłam, było zrobienie tatuażu. I jak mama nie miała nic przeciwko, tak od dziadków usłyszałam: “że w sumie to ładny, ale żebym sobie więcej ich nie robiła”. Z resztą rodzicielka głównej bohaterki powieści pt.: “Teraz mogę wszystko”, na pomysł posiadania przez swoją córkę trwałych rysunków na skórze, zareagowała o wiele mniej pozytywnie…
Mady się rozwodzi i po tym wydarzeniu postanawia zmienić swoje życie. Jako, że bardzo chciałaby stać się “pisanką” (jak część ludzi nazywa osoby z różnego rodzaju dziarami), to właśnie to marzenie postanawia spełnić jako pierwsze. Dzięki swojej przyjaciółce trafia do ekscentrycznego tatuatora – z resztą najlepszego w całym mieście. Natomiast jakiś czas później poznaje władczego biznesmena…Który z nich zawładnie jej sercem?
Polubiłam Mady, jednak nie popierałam jej wszystkich decyzji związanych ze sprawami sercowymi. Dodatkowo zazdrościłam jej pracy w księgarni i szybkich terminów w studio tatuażu. Co do dwóch głównych bohaterów, to zdecydowanie do gustu przypadł mi Ozy. W szczególności za swój charakter oraz za to, że potrafił tatuować. Bastian był dla mnie zbyt wyniosły i trochę nudny.
Zdecydowanie na plus jest to, że scen seksu jest tutaj mało oraz, że w powieści występują wątki poruszające trudne tematy rodzinne. Warto też wspomnieć, że niektórym czytelnikom mogą nie spodobać się pewne określenia występujące w lekturze.
Jest to dość ciekawa powieść, idealna na jesienne wieczory. Jeżeli macie ochotę na książkę nie będącą takim typowym erotykiem, polecam zapoznać się z powieścią “Teraz mogę wszystko”.
Za egzemplarz dziękuję