Jeszcze na chwilę cofnijmy się do października 2021 roku, kiedy to w Krakowie odbyły się Międzynarodowe Targi Książki. Tak jak wspominałam przy okazji recenzji powieści pt.: “Grzeszna”, kiedy wraz z przyjaciółką spacerowałyśmy po halach to trafiłyśmy na wydawnictwo Feniks. Na ich stoisku zaopatrzyłam się min. w “Rezonans czasu” autorstwa Anny Partyki – Judge, którą nawet udało mi się tam poznać osobiście.
“Tajemniczy majański wisior, magia i starożytna cywilizacja w samym sercu małej miejscowości w Polsce.
Zuzanna od pewnego czasu odczuwa dziwne wyładowania w niektórych miejscach rodzinnego Inowłodza. Te zjawiska jak i opowieści zmarłej babci skłoniły ją do rozpoczęcia studiów na wydziale biofizyki, by odkryć co je powoduje.
Pewnego dnia, w pociągu, spotyka Adama – naukowca. Ich rozmowa przypomina jej, że nie posunęła się zbyt daleko w swoich poszukiwaniach.
Przez kilka kolejnych lat próbuje odkryć kim jest, jednak kolejne wskazówki okazują się ślepymi uliczkami.
Czy ponowne spotkanie Zuzanny i Adama pozwoli dziewczynie poznać jej korzenie? Gdzie zaprowadzi ich wspólne odkrywanie przeszłości? Co jest prawdą, a co ułudą?”*
*opis pochodzi od wydawcy
Na samym początku warto wspomnieć, że podczas czytania tej książki trzeba być skupionym i nic nie może nas rozpraszać gdyż inaczej umkną nam pewne szczegóły, a to w rezultacie będzie rzutować na dalsze zrozumienie fabuły.Co do bohaterów, to nie przypominam sobie, żebym miała negatywny stosunek do któregokolwiek z nich. Sama końcówka historii natomiast złamała mi serce i nawet uroniłam przy niej parę łez.
Niestety brakowało mi w tej powieści widocznego podziału na “kiedyś” i “teraz”, co czasem utrudniało mi jej odbiór.
Była to moja pierwsza książka pióra tej autorki i bardzo przyjemnie ją wspominam. Tak więc jeżeli ktoś gustuje w lekturach, w których przewija się wątek tajemnicy, to polecam zapoznać się z “Rezonansem czasu”.