Jak już kilkakrotnie wspominałam, czasem zdarza mi się zapoznawać z powieściami, które poruszają ciężkie tematy. „Stay gold”, czyli dzisiejsza książka, którą chciałabym Wam przedstawić, opisuje np. transfobię czy homofobię. Wolałam Wam dać takie małe ostrzeżenie na początku, gdyby ktoś nie czuł się na siłach, aby czytać o takich sprawach. Zresztą w tym tytule taka przestroga również się znajduje i warto się z nią zaznajomić, przed przystąpieniem do lektury.
Między Pony a Georgią iskrzy od samego początku, kiedy tylko zobaczyli się na szkolnym korytarzu. Dziewczyna jednak postanowiła nie umawiać się na randki w tym roku szkolnym (jest to efektem jej ostatniego zerwania, które bardzo mocno przeżyła). Pony za to stara się na razie być niewidzialnym. Chce ochłonąć po aferze w starej szkole, która rozpętała się po tym, kiedy wyznał, że jest osobą transpłciową. Przeznaczenie natomiast ma dla nich inne plany. Tę dwójkę ewidentnie do siebie ciągnie. Jednak czy będzie dane im mieć swój własny happy end?
Muszę przyznać, że miło się patrzyło na uczucie, które rodziło się między głównymi bohaterami. Nie zabrakło też chwytających za serce scen. Pod koniec lektury znalazło się jedno wydarzenie, przez które prawie się popłakałam. Bardzo zadziałało ono na mnie emocjonalnie. Czasami podłość niektórych ludzi nie mieści mi się w głowie, a gdy weźmie się pod uwagę fakt, że takie sytuacje mają miejsce w rzeczywistości, robi się człowiekowi po prostu źle.
Jeżeli czujecie się na siłach i czytacie takie książki, to zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania zarówno o „Stay Gold”, jak i o „Act cool”, która jest drugą powieścią tego autora.
Współpraca barterowa z