Detektyw i złodziejka – najnowsza comfort book

Od pewnego czasu na rynku można znaleźć najnowszą książkę Melisy Bel pt.: „Detektyw i złodziejka”. Kiedy tylko autorka wydaje kolejną powieść, to wiem, że będę się przy niej świetnie bawić. Stąd też nie mogłam się doczekać lektury najnowszego tytułu. Niestety przez dłuższą chorobę musiałam odłożyć go na później. 

Teraz zrobię takie małe wtrącenie dotyczące „Wilczego Lorda” więc UWAGA, MOŻLIWY LEKKI SPOILER. 

Jeżeli go czytaliście to prawdopodobnie pamiętacie, że występowała tam mała dziewczynka o twarzy niewinnego aniołka, która jednocześnie była bardzo dobrym kieszonkowcem. Miała na imię Poppy i to właśnie ona jest główną bohaterką omawianej dzisiaj książki. 

 

Okładka książki pt.: „Detektyw i złodziejka”

Kobieta chce się zrehabilitować za swoje wybryki za młodu, dlatego też udaje się do najlepszego detektywa w mieście, aby zaoferować mu współpracę. Niestety Harry nie jest zainteresowany i zdecydowanie jej odmawia. Poppy jednak nie odpuszcza i „pożycza” sobie pewien list, który jest dla mężczyzny dość istotny, co też powoduje całą lawinę ciekawych wydarzeń. 

W powieści występuje zarówno humor jak i cięższe sceny. Poppy i Harry są niczym ogień i woda jednak idealnie do siebie pasują. Iskrzy między nimi przy każdej rozmowie. Dodatkowo dziewczyna nie daje się tak łatwo stłamsić i potrafi pokazać pazurki, a dla ludzi, którzy są jej bliscy jest w stanie zrobić naprawdę dużo. Harry mimo swojego mrocznego charakteru ma bardzo dobre serducho. Sceny 18+ również występują i jak dla mnie nie są opisane zbyt wulgarnie. 

Świetnie się bawiłam przy tym tytule. Naprawdę, podczas czytania przez większość czasu uśmiechałam się pod nosem i miałam same pozytywne odczucia. Stąd też ta książka trafiła do moich comfort books. Polecam ją przede wszystkim osobom, które lubią romanse historyczne, a także tym, którzy lubią wątek różnicy wieku między bohaterami.

Współpraca reklamowa z Melisą Bel. 

Jak myśleć o sobie lepiej – czy książka zachęciła mnie do zmian?

Jak wiecie, w zeszłym roku czytałam dużo poradników. Szczególnie w tych ostatnich miesiącach. Dzisiaj też chciałabym Wam opowiedzieć o jednej książce z tego gatunku, mianowicie o „Jak myśleć o sobie lepiej” Brianny Wiest. 

 

Okładka książki pt.: „Jak myśleć o sobie lepiej”.

Niestety ta pozycja nie przypadła mi do gustu. Było trochę w niej o tym, jak działa autosabotaż, jak uwolnić się od przeszłości, jak zadbać o swoje wewnętrzne dziecko… Miałam jednak wrażenie, że już o tym gdzieś kiedyś czytałam. Nie poczułam się też zachęcona do tego, aby porady tam zawarte wprowadzić w swoje życie. Chociaż muszę przyznać, że zaciekawił mnie tzw. efekt reflektora, który został krótko scharakteryzowany w poradniku. 

Polecam samemu się przekonać, czy „Jak myśleć o sobie lepiej” przypadłoby Wam do gustu. Może ktoś z Was lubi poradniki, a ten tytuł w czymś mu pomoże.

Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Filia



Wiatrołomy – książka, która przekonała mnie do kryminałów

Mamy to moi kochani. Rok 2022 był rokiem, który przekonał mnie do czytania kryminałów. Znaczy, zapoznawałam się z lekturami z tego gatunku już wcześniej, ale jakoś tak wciąż byłam na nie. Pokochałam kryminały za sprawą książki pt.: „Wiatrołomy” autorstwa Roberta Małeckiego. 

Maria Herman i Olgierd Borewicz, pracujący w bydgoskim archiwum X zajmują się nierozwiązaną sprawą sprzed lat. Dotyczy ona porwania dwumiesięcznego Filipa, który został uprowadzony w latach 90 XX wieku. Jak się okazuje, jego ojciec wciąż poszukuje swojego pierworodnego. W toku śledztwa na jaw wychodzą pewne niepokojące sekrety… 

Okładka książki pt.: „Wiatrołomy”.

Szczerze, to z chęcią zobaczyłabym serial na podstawie tej powieści. Bohaterowie są wyraziści, mają swoje za uszami, ale jeżeli przychodzi co do czego, to stoją za sobą murem. Co do samego śledztwa, to było ono interesujące. Przy kilku momentach mocniej ściskałam książkę – tak bardzo chciałam dowiedzieć się, co stało się dalej. Jeżeli już uczestniczyliście w spotkaniu, na którym opowiadałam Wam o jakimś kryminale czy thrillerze, to pewnie wiecie, że nigdy nie próbuję odgadnąć, kto jest winny. 

Jeżeli szukacie jakiegoś interesującego tytułu, to naprawdę polecam zapoznać się z lekturą pt.: „Wiatrołomy”.

Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Literackim.