Zacznę może od ostrzeżenia. W “Nie dotykaj” są poruszone ciężkie tematy, takie jak gwałt, ubezwłasnowolnienie kobiet, przemoc czy śmierć. Przyznam, że czytałam tę powieść na raty, bo faktycznie były takie momenty, przy których odkładałam lekturę chociaż na chwilę, żeby móc zebrać myśli. Teraz powiem Wam krótko o czym jest.
Blake Parrish wraca z wojska do rodzinnego miasteczka. Niestety zaszły tam pewne dość istotne zmiany. Mężczyzna próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości, a także stara się odnowić znajomość z May Hart – jego sąsiadką. Jednak to pociąga za sobą dość poważne konsekwencje. Dodatkowo na jaw wychodzą też pewne sekrety…
Dwie sceny tak bardzo wryły mi się w głowę, że kiedy słyszę albo myślę o tym tytule, widzę tylko je. Pierwszą z nich jest opis tego, co Blake odkrył na ciele May (naprawdę miałam aż ciary, kiedy to czytałam). Druga natomiast znajduje się pod koniec książki. Do tej pory pamiętam swoją reakcję na ten fragment. Odłożyłam wtedy na chwilę powieść i po prostu patrzyłam w ścianę. A słowa, którymi kończy się lektura…One po prostu łamią mi serce.
Zdecydowanie nie jest to książka cukrowa i urocza. Jest mocna, brutalna i pozostawia po sobie ślad.z