Książkowa Agencja Podróżnicza – Dyskusyjny Klub Książki – spotkanie V

Dziś wyjątkowo ja zwołałam spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Chciałabym Państwu pokazać dwie powieści z serii “Granice Ziemi” autorstwa Iwony Gajdy. Są to “Bezimienni” oraz “Niedotykalni”. Obie są bardzo krótkie i da się je przeczytać w zaledwie jeden dzień.

W “Bezimiennych” razem z Neo i jego przyjaciółmi wyruszamy do Meksyku, gdzie poznajemy niektóre zwyczaje mieszkańców (na przykład Dia De Los Muertos czy też Quinceañera). Niestety chłopak w pewnym momencie zostaje uprowadzony przez gang narkotykowy. W książce opisany jest również drugi wymiar gdzie “byty astralne” strzegą porządku na Ziemi. Tamtejszym bohaterem jest Neo – duch, który dostał za zadanie zlikwidowanie Rubonu, zagrażającego życiu ludzi.

Książki należące do cyklu granice ziemi, w których skład wchodzą bezimienni oraz niedotykalni

Kontynuację tej historii możecie znaleźć w “Niedotykalnych”. Tym razem udajemy się do Indii, gdzie Neo pomaga w odnalezieniu pewnego mężczyzny, przy okazji próbując otrząsnąć się po niedawnych wydarzeniach. Natomiast jego bytowy odpowiednik rozgryza Rubon od środka. Muszę przyznać, że w tej części najbardziej zainteresowała mnie ta sfera duchowa, ponieważ bohater spotkał się tam z naprawdę interesującą jednostką…

Lubię czytać te książki ze względu na to, że zawarte są w nich różne informacje na temat miejsc, w których aktualnie znajdują się protagoniści. Dodatkowo fabuły obu tytułów zmuszają do przemyśleń o otaczającym nas świecie. 

 

Książkowa Agencja Podróżnicza – przystanek XVIII. Warszawa Royal

Mam dla Państwa informację, tym razem skierowaną do fanów kryminałów. Kiedy część osób wraz z najmłodszymi zapoznawała się z trzecim sezonem “Dziennika Youtubera”, udało mi się zebrać trochę informacji w sprawie Anety Bulandry. Okazało się, że ostatnio odwiedziła byłego policjanta, który obecnie otwiera własną agencję detektywistyczną. Być może część wycieczkowiczów kojarzy Jakuba Sobieskiego, bo to właśnie do niego zgłosiła się o pomoc. Utrzymuje ona, że została niesłusznie skazana, a teraz chciałaby uzyskać za to odszkodowanie.

Za co ją skazali? W teorii za zamordowanie dwadzieścia lat wcześniej niejakiego Mariusza Hussakowskiego, pierwszego męża swojej przyjaciółki Natalii. To właśnie ona oskarżyła Anetę o tę zbrodnię. Niestety nie udało mi się skontaktować z detektywem, chociaż z tego, co obiło mi się o uszy, współpracuje z byłą policjantką Adą Kowalczyk, która obecnie postanowiła poświęcić się karierze prokuratorskiej. 

Okładka książki pt.: "Ze złości"

Z tego co słyszałam, to historia ma naprawdę wiele wątków, a osoby uwikłane w całą sprawę nie są chętne do współpracy. Dodatkowo jest coraz więcej ofiar, a na jaw wyszło kilka dość interesujących, a nawet szokujących faktów. Muszę przyznać, że Sobieski jest naprawdę dobry w tym co robi i doprowadza wszystko do końca. Naprawdę żałuję, że nie udało mi się osobiście poznać detektywa. Chociaż coś niecoś o jego przeszłości wiem. 

Katarzyna Bonda ma w planach spisanie tej opowieści, więc jeżeli chcieliby Państwo poznać wszystkie szczegóły tego zdarzenia, to proszę szukać tytułu “Ze złości”. Z pewnością jeżeli ktoś zna głównego bohatera, to z przyjemnością pozna jego dalsze losy. O, a tam w oddali możecie zobaczyć budynek Warszawa Royal, w którym znajdowało się kasyno. Aneta dawniej pracowała w nim jako krupierka…

Książkowa Agencja Podróżnicza – rozrywka

Proszę już o spokój. Tak, słyszałam, że na wolność wyszła Aneta Bulandra, jednak ta sprawa nie jest tematem dzisiejszego spotkania. Jak Państwo widzą, jesteśmy w sali kinowej, ponieważ właśnie dziś pojawił się trzeci sezon “Dziennika Youtubera”. Pamiętacie Davy’ego Spencera? Tego chłopaka od BMX’a? Jeżeli nie, to zachęcam do nadrobienia pierwszych dwóch odsłon. 

Słyszałam, że tym razem nasz główny bohater wraz z przyjaciółmi był na Comic Conie.  Wszystko to za sprawą jego młodszej siostry, której nagranie stało się viralem i cała rodzina została zaproszona na konwent. Co ciekawe, miał odbyć się tam konkurs na najlepszy cosplay, jednak główna nagroda nagle zniknęła. I to właśnie Davy w swoich filmikach relacjonował śledztwo, jakie prowadził w tej sprawie. 

Przyznam, że najbardziej w tych videoklipach uwielbiam to, że chłopak uczy się na własnych błędach i wyciąga z nich wnioski. Przy okazji swoich nagrań pokazuje różnego rodzaju sytuacje. Zarówno te śmieszne (np. reakcja na łysego tatę), jak i te mniej przyjemne (można tutaj wymienić chociażby jego wyrzuty sumienia). Jeżeli ten sezon jest podobny do poprzednich, to z pewnością będzie się to szybko oglądało. Jeszcze tylko przypomnę, że ta produkcja skierowana jest do osób w wieku 9-12 lat

Książkowa Agencja Podróżnicza – odpoczynek

Na kilka kolejnych dni daję Państwu wolną rękę, tak więc możecie iść dokąd chcecie. Ja w tym czasie po raz kolejny spotkam się z Joanną Grabowską i sprawdzę czy doszła do siebie po niedawnych wydarzeniach. Wyprzedzając pytania. Kobieta pracuje jako kurator rodzinny i w ostatnim czasie jej świat wywrócił się do góry nogami. Kiedy już myślała, że wszystko się ułożyło, do gry wkroczyła Milena Kuchcińska i skomplikowała wszystko jeszcze bardziej. Z tego co czytałam w gazetach, właśnie odbywa się proces sądowy przeciwko tej kobiecie. 

Okładka książki pt.: "Za zakrętem"

Tak, udało mi się porozmawiać z Panią Asią i muszę przyznać, że kilka faktów z jej życia szczególnie mnie zaskoczyło. No i też trochę jej współczułam. Ostatnio ma problemy z córką, a po kobiecie widać, że zależy jej na ich relacjach i jest w stanie naprawdę dużo poświęcić, aby je poprawić. Dlatego też nie raz miałam ochotę krzyknąć do jej dziecka, żeby się ogarnęło, chociaż nastoletni wiek rządzi się przecież swoimi prawami… Co jeszcze ciekawego? Dostała nowych podopiecznych, którym musi pomóc wyjść na prostą, a jej przyjaciółka ostatnio zachowuje się dziwnie. 

Generalnie to była taka życiowa historia. Asię lubię, widać że ma dobre serducho, a za swoich najbliższych, jest w stanie wskoczyć w ogień. Chociaż sama też niekiedy potrzebuje rycerza na białym koniu…

Książkowa Agencja Podróżnicza – przystanek XVII. Vatani

Proszę uważać podczas dzisiejszej wycieczki. Las Milczących jest naprawdę niebezpiecznym miejscem. Aktualnie kierujemy się w pobliże Hexagonu, gdzie będzie czekała na nas Madeleine – córka cesarza, która uciekła z pałacu, aby odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Podczas wędrówki przez wspomniany wcześniej las, z opresji uratował ją pewien Vatan, dzięki czemu trafiła do jego obozu… Posłuchajmy więc dalszej części jej historii. 

Made ma chyba naturalny talent do pakowania się w tarapaty. Niestety niektóre podejmowane przez nią decyzje są lekkomyślne, a zachowania dziecinne. Chociaż to mogę jeszcze zrozumieć, przecież wychowywała się w pałacu i nie zaznała prawdziwego życia. Mam nadzieję, że podczas naszego następnego spotkania będzie już dojrzalsza i bardziej roztropna. 

Okładka książki pt.: "Vatani. Pozdrowiona"

Co Państwo myślą o legendach Vatanów? Bo muszę przyznać, że mnie się naprawdę podobały i gdyby tylko było to możliwe, to kupiłabym tomik ich podań na pamiątkę. Albo repliki tych potężnych Artefaktów Saviela, przez które…no sami Państwo wiecie co się przez nie stało. Myślę, że warto było posłuchać tej historii. Spotkanie z nową kulturą zazwyczaj jest ciekawym doświadczeniem. 

Nie będziemy więcej zabierać Maddie czasu, niech przygotuje się do Ścieżki Vatanów, która ma udowodnić, że jest godna przyjęcia do Zakonu. Zerritan, tamtejszy mag właśnie rozpoczyna przemowę, tak więc ruszajmy dalej.

 

Książkowa Agencja Podróżnicza – przystanek XVI. Bieszczady

Dojechaliśmy w końcu na miejsce. Z tego co widzę, czeka już na nas Marcin Szumowski wraz z Kazimierzem Nóżką. Obaj mężczyźni zabiorą nas w fascynujący świat Bieszczad. Poznamy również nadleśniczego Wojciecha Głuszko, z którym wyruszymy na szczyt Manyłowej. Niestety historia tego miejsca nie należy do szczęśliwych, jednak warto ją znać i wyciągnąć z niej pewne wnioski. 

Okładka książki pt.: "Dusza Puszczyka"

Oprócz wyprawy w góry, Panowie podzielą się z nami różnymi ciekawostkami na temat flory i fauny, pokażą różne okazy grzybów i kwiatów. Osobiście nie mogę się doczekać, aż zobaczymy “palce umarlaka”. Chciałabym też usłyszeć coś więcej o Sikorkach Modrych. Posłuchamy też wiele ciekawych historii – chociażby tę o sowie z duszą muzyka czy też o zającu, który znalazł się pewnego dnia w jednym z Warszawskich mieszkań. 

Ale ale, mogłabym tutaj tak stać i streścić cały plan wycieczki, a nie po to tutaj przyjechaliśmy. Z pewnością mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ten spacer był zarówno interesujący, jak i edukacyjny. Mam nadzieję, że teraz inaczej spojrzą Państwo na Bieszczady. I małe pytanie na koniec. Kto pamięta, dlaczego bociany mają białe nogi? Nasz przewodnik o tym wspominał.

Książkowa Agencja Podróżnicza – przystanek XV. Grand Hotel Granit

Dziś chwilowy odpoczynek w hotelu Grand Hotel Granit. Następnie udamy się w Bieszczady, gdzie spotkamy się z naszym przewodnikiem – Marcinem Szumowskim. Mężczyzna pokaże nam tamtejsze rejony. Tyle z ogłoszeń na najbliższy czas. 

Musicie Państwo wiedzieć, że w przybytku przed którym stoimy pracuje Antosia – kobieta, którą mieliśmy okazję poznać w Hotelu Aurora. Nie jest tajemnicą, że to niepozorny romans z prezesem sprawił, że dostała tutaj pracę. Jak się okazało – bardzo ciężką. Została przy tym wciągnięta we wszystkie intrygi i rodzinne dramaty zarządców hotelu. O ile mnie pamięć nie myli, ten pensjonat nadzorują Nowakowie. 

Okładka książki pt.: "Grand Hotel Granit"

Podczas naszej rozmowy Antosia powiedziała, że niedawno doznała bardzo bolesnej straty. Miałam też wrażenie, że nie potrafiła właściwie ulokować swoich uczuć. Chyba wciąż była nieszczęśliwie zakochana w Antonim…. Muszę niestety przyznać, że ciężko słuchało mi się jej historii. 

Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Antosia ułożyła plan, który miał wszystko naprawić, a także udało się jej trochę podszkolić w hotelarstwie. Och, w naszą stronę zmierza właśnie konsjerż. Nazywa się Selim i z tego co wiem, jest dość przyjacielski. Nawet na takiego wygląda. A tam gdzieś jest ekipa filmowa, kręcąca nieopodal serial…Być może uda się nawet Państwu poznać jedną z grających w nim aktorek.

Książkowa Agencja Podróżnicza – przystanek XIV. Konferencja Naukowa

Dziś nietypowa prelekcja, ponieważ nie zaprosiłam nikogo do naszego prowizorycznego studia, gdzie odbywały ostatnie spotkania. Właśnie zmierzamy na jedną z konferencji naukowych. Widzę, że przyszło mnóstwo osób, zarówno studentów jak i wykładowców.  Mam nadzieję, że spotkamy tam Olive Smith, która jest doktorantką na uniwersytecie Stanforda. Być może wpadniemy też na postrach tamtejszych studentów, czyli doktora Adama Carlsena. 

Muszę powiedzieć, że naprawdę podziwiam Olive. Ja raczej nigdy nie zdecydowałabym się na studia doktoranckie, jeszcze w szczególności na Wydziale Biologii. Teraz zaczęłam się zastanawiać, czy kobieta w ogóle znajdzie chwilę czasu, aby podzielić się z nami informacją, dlaczego postanowiła się doktoryzować w takim, a nie innym temacie. Tak przy okazji chciałabym dodać, że ona i właśnie Adam zawarli z jakiegoś powodu fikcyjny związek. Przyznaję się bez bicia, jestem ciekawa jak do niego doszło. Podobno miało to coś wspólnego z przyjaciółką Olive…

Okładka książki pt.: "The Love Hypothesis"

Niestety z Adamem nie miałam okazji porozmawiać, ale z tego co słyszałam od studentów, jest on mrocznym i bez sercowym wykładowcom. Jest też dość tajemniczy, ale wydaje mi się, że w głębi serca to jednak dobry człowiek…Proszę wybaczyć, ale nie mam pojęcia, dlaczego Olive wyszła z płaczem. Mam dwie teorie na ten temat: ktoś z jej bliskich ucierpiał, lub jakaś osoba sprawiła jej przykrość…

Książkowa Agencja Podróżnicza – przystanek XIII. Wyprawa Kapitana Rossa

Dobrze proszę Państwa. Jesteśmy już na miejscu. Tam w oddali jest Melisa Bel, dzięki której możemy popłynąć w rejs z Kapitanem Rossem. Mężczyzna jest bardzo zabiegany i gonią go terminy…Co to za hałasy? Przepraszam na chwilę, chyba na pokładzie pojawił się niespodziewany gość… 

Sytuacja została opanowana. Dama, próbująca właśnie wygarnąć Rossowi co o nim myśli, to nie żadna porzucona przez niego kurtyzana, a lady Helen Williams. Doszło do pewnego nieporozumienia, które nasz żeglarz musi jak najszybciej wyjaśnić, tak więc proszę wrócić do swoich zajęć i widzimy się wieczorem. 

Okładka książki pt.: "Kapitan Ross"

Swoją drogą, co Państwo myślą o naszym kapitanie? Osobiście muszę przyznać, że jest to mój ulubiony dżentelmen. Tak, znam jego przyjaciół, dlatego też mam porównanie. Oczywiście każdy z nich jest interesujący na swój sposób, ale do marynarza mi najbliżej. Bardzo podoba mi się w nim to, że nie lubi być “wrzucany” w sztywne ramy, w jakie chce go upchnąć społeczeństwo i to, że przede wszystkim ceni sobie wolność. Co do Helen, to rozmawiałam z nią zaledwie parę razy i póki co nie mam wyrobionego zdania. Kobieta próbuje zachowywać się jak dama, ale ma też charakterek i nie pozwoli, aby ktokolwiek zarzucił jej, że czegoś nie potrafi. 

Widzę, że ta dwójka ma się ku sobie i życzę im jak najlepiej. Jeżeli ktoś chciałby poznać całą wersję historii, to Melisa szepcze, że spisze ich opowieść, aby jak najwięcej osób zaznajomiło się z bohaterstwem Rossa oraz przygodą Helen. 

 

Książkowa Agencja Podróżnicza – Dyskusyjny Klub Książki – spotkanie VI

Nie spóźniłam się? Świetnie. Nawet udało mi się zdobyć własny egzemplarz książki, którą dzisiaj omawiamy. Z tego co widziałam, na stoliku przed wejściem czeka jeszcze parę egzemplarzy “Prywatnego szofera” Caroline Angel. To właśnie o niej porozmawiamy. 

Z ciekawości, lubicie Państwo dynamicznych bohaterów? Bo ja tak. I właśnie taką postacią jest Evie Callam, grająca pierwsze skrzypce w tej powieści. Tak, trochę poetycko dziś zaczęłam, stary odruch. Ale wracając. Dziewczyna jest rozpieszczona do granic możliwości, a jej rodzice nie za bardzo się nią interesują. Właściwie ich rola ogranicza się do przelewania pieniędzy na jej konto bankowe. Ma nawet własnego szofera, który ma wozić ją dokądkolwiek ona zechce. Okazuje się jednak, że ten chłopak staje się jej naprawdę bliski i widzi w niej coś więcej, niż tylko rozkapryszoną córkę bogacza. Brzmi jak typowy romans, prawda? Dodam jeszcze tylko, że Evie jest prześladowana przez stalkera… 

Okładka książki pt.: "Prywatny szofer"

Ta opowieść to solidna dawka romansu przyprószona odrobiną szybszej akcji, przy której mocniej zabije serce, do tego autorka dorzuciła dawkę tajemnicy i plot twistu. Niestety znalazłam jeden minus, jakim było pojawienie się Isabelle. W ostatnim czasie przejadły mi się wątki, w których nagle ni z gruszki ni z pietruszki zjawia się jakaś postać i zmienia życie bohaterów o 180°. 

Moim zdaniem to lektura na jedno popołudnie przy której miło można spędzić czas. Prawdopodobnie spodoba się fanom romansów. Teraz chciałabym poznać Państwa zdanie na jej temat.