Walentynki czyli święto zakochanych, obchodzone jest co roku 14 lutego. Dla jednych jest to święto bardzo mocno związane z komercjalizacją (w końcu kocha się cały rok, a nie od święta), dla innych to normalny dzień w kalendarzu, podczas kiedy inni celebrują walentynki ze swoją drugą połówką. Dlatego w ten wypełniony miłością dzień, chciałabym wam zaprezentować książkę autorstwa Miry Białkowskiej pt. “Wcale mi nie zależy”. Jak wiadomo, miłość może przyjść bardzo nieoczekiwanie, w bardzo różnych miejscach, o ile nie szuka się jej na siłę.
Z pewnością przekonała się o tym Monika – jedna z głównych bohaterek powieści. Po odchowaniu dzieci i przeniesieniu się do mniejszego mieszkanka, kobieta zaczyna nowy etap w swoim życiu i znajduje ukojenie w pisaniu fraszek i wierszy. Jej życie toczy się spokojnym torem, aż do nieoczekiwanego spotkania z pewnym “Dziadem”, który w bardzo “kulturalny” sposób, postanowił zwrócić jej uwagę, odnośnie “prawie stłuczki”.
Podobnie było z Kasią, jedną z przyjaciółek Moniki. Pani na emeryturze, która zmaga się z problemami życia codziennego. Jej życie zmienia się w sanatorium, w którym postanawia podreperować swoje zdrowie. Jednak zamiast trzymać się pierwotnego planu, który zakładaj czytanie książek, wybiera się na wieczorek zapoznawczy, gdzie przez przypadek ktoś następuje jej na stopę.
Uwielbiam książki, przy których można się pośmiać i odetchnąć od trudów dnia codziennego. Właśnie taką książką było “Wcale mi nie zależy”, gdzie od razu utożsamiłam się z głównymi bohaterkami i razem z nimi przeżywałam ich wzloty i upadki. W szczególności polubiłam Krystynę, która była wspólną znajomą obu pań i zaimponowała mi ogromnym dystansem do siebie.
Opowieść jest podzielona na dwie części: opisuje życie Moniki, a druga natomiast życie Kasi. Każda z tych historii przedstawiona była z dwóch perspektyw: męskiej i żeńskiej, dzięki czemu niektóre sytuacje widzimy podwójnie.
Powieść zawierała w sobie również rysunki, które umilały czytanie i oznaczały rozpoczęcie nowego wątku w historii.
Jest to bardzo pozytywna opowieść o tym, że miłość można poznać wszędzie, niezależnie od tego, ile mamy lat. Idealna na wciąż jeszcze zimowe wieczory.
Bardzo podobają mi się książki, które są w ten sposób pisane. Lubię znać rożne perspektywy 🙂
Idealna książka na walentynkoey wieczór we dwoje
Bardzo lubię takie historie 😊 ciekawa książka
Ostatnio lubię sięgać po lekkie historie 😉
Fajnie brzmi. 😊
Też najbardziej lubię książki lub seriale, gdzie wczuwam się w życie bohaterów i przeżywam je razem z nimi.
To fakt miłość potrafi przyjść w zupełnie niespodziewanym momencie, gdy człowiek sie zupełnie nie spodziewa.
Słyszałam wiele dobrego o tej ksiażce. Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać 🙂
Czasem mam chęć właśnie na takie książki, z uśmiechem odrywające od problemów codzienności. 🙂
Historia brzmi ciekawie może kiedyś po nią sięgnę
Zapowiada się interesująco 😀
Komercja , komercja, my spędziliśmy święto na leniwo w zaciszu domowym 🙂