W końcu udało mi się nadgonić „To nie jest kraj dla słabych magów” pióra Kasi Wierzbickiej. Pierwszą część, czyli „Tajne przez magiczne” przeczytałam już jakiś czas temu, tak więc z wielką chęcią powróciłam do tego uniwersum. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać na 6 listopada, kiedy to będzie miała miejsce premiera trzeciego tomu serii Między Światami, czyli „Z magią jej do twarzy”.
Agata wróciła z martwych. W dodatku musi się oswoić z tym, że Iskry – osoby z nadprzyrodzonymi zdolnościami – zostały ujawnione całemu światu. Jakby tego było mało, w powietrzu wisi wojna międzygatunkowa. Kobieta ma jednak inne priorytety niż opowiadanie się za jedną ze stron. Pragnie zemścić się na pół demonie, który narobił wielkiego bałaganu w jej życiu.
Tak jak w poprzednim tomie główna bohaterka była dla mnie neutralna, tak w tej powieści bardzo ją polubiłam. Chociaż muszę przyznać, że instynktu samozachowawczego nie ma za grosz, przez co pakuje się w różne dziwne i niebezpieczne sytuacje. Trzeba jej przyznać, że dla swoich bliskich jest w stanie zrobić naprawdę wiele. Dawid jak zwykle robił zamieszanie, gdzie tylko się pojawił.
W trakcie lektury znalazły się nawet takie momenty, w których odwracałam głowę i przez chwilę analizowałam, co właśnie przeczytałam. Zazwyczaj były one bardzo brutalne, ale z drugiej strony łapały mnie za serce.
W „To nie jest kraj dla słabych magów” dużo się dzieje, nie nie wieje nudą, czyta się szybko. Naprawdę nie mogę się doczekać trzeciego tomu.
Dobrze, że sporo się dzieje. To jest na pewno zachęcające.
To prawda 😀
Z chęcią przeczytam, bo lubię tego typu klimaty.
Pozdrawiam
Oooo, to się cieszę 😀
kocia idealnie wpisała się w klimat ksiązki 🙂
co do samej ksiazki fajnie ze tyle sie w niej dzieje
Mały model 😀 Akurat pasował pod książkę 😉
Nie miałam pojęcia że Kasia wypuściła kolejną książkę, w planach mam pierwsza więc już teraz będę musiała przeczytać dwie
A już premiera trzeciej części cyklu się zbliża 🙂
Nie do końca mnie ta książka przekonuje, więc raczej po nią nie sięgnę.
Rozumiem 😀