Recenzja książki pt.: “Nikt nie widzi słoni”

Jakiś czas temu na blogu opublikowałam recenzje dwóch książek autorstwa Katarzyny Wierzbickiej. Były to “Duże troski małych zwierzątek” oraz “Tajne przez magiczne”. W dzisiejszym poście chciałabym Wam przedstawić najnowszy tytuł skierowany do rodziców i ich dzieci, jakim jest “Nikt nie widzi słoni”. 

Okładka książki "Nikt nie widzi słoni"

Książka jest stosunkowo krótka i porusza problem odrzucenia przez rówieśników z powodu choroby lub niepełnosprawności. Ma ona pomóc najmłodszym w samoakceptacji i skupieniu się na swoich mocnych stronach. Ukazuje również to, jak czują się osoby, które zostały wykluczone ze społeczeństwa. 

Historia opowiada o żyjącym wśród ludzi Słoniu, którego nikt nie zauważa – właśnie dlatego, że jest inny i nie pasuje do reszty. Mimo to pewnego dnia spotyka miłość swojego życia, jaką jest mieszkająca w zoo Słonica. Po jakimś czasie rodzi się im córeczka, która niestety jest  nieakceptowana przez pozostałe dzieci. Do czasu, aż spotyka pewną Dziewczynkę, która uświadamia jej coś ważnego… 

Bardzo lubię książki dla dzieci, napisane przez Kasię. Każda z nich zawiera w sobie życiowe przesłanie. Dodatkowo warto wspomnieć, że w “Nikt nie widzi słoni” są zawarte bardzo ładne ilustracje stworzone przez Agę Gaj. Pozycję tę polecam z całego serca rodzicom, szukającym wartościowych lektur dla swoich pociech.

Za egzemplarz dziękuję autorce

8 komentarzy

  • Piękna historia i piękna okładka. historia mi się też podoba,

  • Koniecznie muszę poznać tę historię.

  • Piękną okładka idealnie będzie zdobić półkę z książkami
    Co do samej treści na pewni spodoba się dzieciom

  • Myślę, że to może być wspaniała książka. Nie dowiem się, póki sama po nią nie sięgnę, prawda?! 😀

  • Książka jest mi nie znana. Sadze, że kiedyś sięgnę po nią bo jestem jej bardzo ciekawa.

  • świetnie że autorka porusza tak trudny temat jak odrzucenie przez rówieśników, bo to niestety w szkole zdarza mi się często 🙁

  • Piękna książka i piękna seria. Nie słyszałam wcześniej o niej, a bardzo cenie sobie takie publikacje. Musimy kupić książki.

Dodaj komentarz