Książkowa Agencja Podróżnicza – prelekcja Simona

Dziś na prelekcji gościmy pewnego czarodzieja wraz z przyjaciółmi. I nie, nie jest to Harry Potter, tylko Simon Snow, chociaż kiedy słuchałam jego opowieści, to miałam wrażenie, że obaj bohaterowie mają trochę podobne doświadczenia życiowe. 

Nasz prelegent właśnie kończy naukę w Szkole Czarodziejów w Watford i wciąż ma problemy ze swoją różdżką. Czasem też zdarza mu się “wybuchnąć” przez nadmiar mocy, którą posiada. Mam nadzieję, że dziś się to jednak nie zdarzy. Na szczęście w gorszych chwilach zawsze może liczyć na swoją przyjaciółkę Penelope, będącą z nim na dobre i na złe. Jako Wybraniec i najpotężniejszy czarodziej musi pokonać Szarobura – istotę, wysysającą ze Świata Magów całą magię. Dodatkowo jakby miał za mało problemów, jego współlokator i zarazem największy wróg znika, a Simon nie czuje się z tym zbyt komfortowo… 

Momentami historia jest zabawna i urocza, jednak kiedy usłyszałam jakimi zaklęciami się posługują, w pierwszym odruchu nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Rozumiem, że mają być one na zasadzie rymowanek, ale “Biedroneczko leć do nieba” spowodowało, że zaczęłam chichotać. Co ciekawe, finał opowieści jest dość prosty, chociaż został okupiony pewnymi konsekwencjami w postaci…Okej, okej Simon, nic już więcej nie mówię. 

Myślę, że jeżeli ktoś jest fanem opowieści o czarodziejach, miłości, odnajdywaniu własnej orientacji i drogi życiowej, to z chęcią wsłucha się w tę prelekcję.

Książkowa Agencja Podróżnicza – Dyskusyjny Klub Książki – spotkanie VII

Książkowa Agencja Podróżnicza powoli kończy swą działalność. Przed nami jeszcze tylko trzy prelekcje, a dziś w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki porozmawiamy o powieści Gabrielli Saab pt.: “Szachistka z Auschwitz”. 

Tak w skrócie. Maria Florkowska jako czternastoletnia dziewczynka trafiła do Auschwitz. Cudem udało się jej uniknąć losu swojej zamordowanej w obozie rodziny. Wszystko to dzięki zamiłowaniu do szachów, które zaszczepił w niej ojciec. Karl Fritz, zastępca komendanta czyni z niej pewnego rodzaju “rozrywkę” dla siebie oraz pozostałych strażników. Organizuje ”turnieje szachowe”, po których przegrany zostaje zlikwidowany. Mimo całego okrucieństwa, Marii udaje się zaprzyjaźnić z przebywającym tam ojcem Maksymilianem Kolbe oraz Hanią, pełniącą rolę tłumaczki. 

Okładka książki pt.: "Szachistka z Auschwitz"

Od razu chciałabym zaznaczyć, że w tej powieści fikcja literacka miesza się z wydarzeniami rzeczywistymi. Autorka starała się oddać charakter tamtego okresu oraz pokazać bestialstwo, z jakim spotykały się na co dzień osoby znajdujące się w Auschwitz. Muszę przyznać, że chyba najbardziej wstrząsnęła mną scena śmierci rodziny Marii. Były też dwa zwroty akcji, które, że tak to ujmę, mi się podobały. Warto też zwrócić uwagę na posłowie od autorki, a także zapoznać się ze spisem postaci historycznych, znajdującym się na końcowych kartach powieści. 

Jeżeli są osoby, które interesują się tematyką wojenną, ale jednocześnie nie przeszkadza im fikcja mieszająca się z historią, to jak najbardziej zachęcam do zapoznania się z “Szachistką z Auschwitz” i wyrobienia sobie o niej własnego zdania. A jeżeli ktoś już przeczytał wspomnianą pozycję , to proszę podzielić się wrażeniami ponieważ jestem ciekawa Państwa opinii.

Książkowa Agencja Podróżnicza – prelekcja Linusa

Dziś będziemy gościć Linusa Barkera, pracującego w Wydziale Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi. W skrócie jego praca polega na przeprowadzaniu kontroli w sierocińcach, gdzie mieszkają dzieci z osobliwymi umiejętnościami. Całe jego życie jest jedną wielką rutyną. Do czasu, aż Niezwykle Ważne Kierownictwo zleca mu inspekcję ośrodka opiekuńczego, znajdującego się na oddalonej od cywilizacji wyspie. Podobno zamieszkują go niebezpieczni wychowankowie, którzy mogą spowodować chociażby koniec świata…Nie przeraziłam Państwa zbytnio, prawda? To dobrze, ponieważ myślę, że ta historia jest naprawdę warta poznania.

Okładka książki pt.: "Dom nad błękitnym morzem"

W pierwszej chwili nie polubiłam młodszych mieszkańców sierocińca. Wydawali mi się irytujący, jednak im dłużej słuchałam dzisiejszego prelegenta, tym bardziej zaczynałam czuć do nich sympatię oraz rozumieć ich zachowanie. W końcu każde z nich jest na swój sposób wyjątkowe i inne od reszty społeczeństwa. Niestety ich wygląd czy też pochodzenie powodowały u niektórych mieszkańców pobliskiej wioski strach i niechęć, co objawiało się dość delikatnie mówiąc…nie uprzejmym zachowaniem. 

W podobny sposób reagowali na Arthura, opiekuna sierocińca…no przynajmniej jedna z postaci zachowała się w naganny sposób. I to tylko dlatego, że mężczyzna był innej orientacji. Nie poznałam Arthura osobiście, mimo to bardzo go polubiłam. Sam w życiu wiele przeszedł, więc chciał zapewnić swoim podopiecznym bezpieczeństwo oraz szczęśliwe dzieciństwo. Co do naszego dzisiejszego gościa, to cieszę się, że w końcu odnalazł szczęście, a ta cała misja wyszła mu tylko na dobre. Jak dla mnie to opowieść o szukaniu swojego miejsca na ziemi, o akceptacji siebie i innych, a także o miłości. Przyznam, że sama z chęcią zamieszkałabym w takim “Domu nad błękitnym morzem”.

 

Książkowa Agencja Podróżnicza – prelekcja Gwen

Dziś na naszej prelekcji powitamy Gwendolyn O’Sullivan, autorkę romansów, która nie wierzy w miłość. Tak, widocznie można pisać o tym uczuciu, kiedy się go obecnie nie doświadcza. W świecie show biznesu można określić ją jednym słowem – skandalistka. Dlaczego akurat tak? Cóż, myślę że sama o tym opowie.

Wprowadzę Państwa ogólnie w całą historię, póki nie ma jeszcze naszego gościa. Pewnego dnia przytłoczona swoimi obowiązkami Gwen postanowiła odpocząć i zobaczyć zorzę polarną, co na tamten czas było jej marzeniem. W tym celu pojechała do Norwegii, gdzie już na samym początku została napadnięta i okradziona przez przewoźnika. No i rzecz jasna uratowana przez przystojnego gbura na koniu, który w ramach pomocy zabrał ją do swojej posiadłości… O, Gwendolyn właśnie do nas zmierza, tak więc proszę powitać ją brawami! 

Okładka książki pt.: "W blasku zorzy"

Muszę przyznać, że faktycznie Christopher to gbur nad gbury. Ja na miejscu naszej dzisiejszej bohaterki uciekłabym z zamku i więcej do niego nie wróciła. Chyba nie miałabym cierpliwości do takiego człowieka jak Chris. Chociaż jak widać, kobieta swoim uporem i dobrocią jest w stanie skruszyć nawet serce z kamienia, a z jej opowieści wynika, że w niektórych sytuacjach potrafi być naprawdę konsekwentna. Taką Cię widzę Gwen, przestań się rumienić. Z jednej strony jesteś twarda, a z drugiej dla swoich bliskich jesteś w stanie zrobić naprawdę dużo. 

Historia była naprawdę ciepła i urocza. Nie wiem jak Państwu, ale mnie przywróciła też wiarę w to, że miłość można znaleźć w naprawdę nieoczekiwanym momencie. Jeżeli są jakieś pytania, to proszę kierować je do naszej bohaterki. Aha i jeszcze jedno. Dla osób, które nie mogły wysłuchać dzisiejszej historii, jest kilka egzemplarzy “W blasku zorzy. Pałac z płatków róż”. Tam właśnie została opisana cała ta magiczna opowieść. 

Książkowa Agencja Podróżnicza – Dyskusyjny Klub Książki – spotkanie VI

Kto by pomyślał, że to już połowa sierpnia, a co za tym idzie, za chwilę kończą się wakacje. Niestety są to już ostatnie chwile na wakacyjne wyjazdy więc jeżeli chcielibyście gdzieś pojechać, ale nie macie pomysłu, to w wyborze miejsca może pomóc książka pt.: “Polska z pomysłem. Miasta i miasteczka” autorstwa Beaty i Pawła Pomykalskich.

Okładka książki pt.: “Polska z pomysłem. Miasta i miasteczka”

Jest to zbiór artykułów o 85 polskich miejscowościach, które warto zwiedzić. Przewodnik ten jest podzielony na województwa. Zamieszczone są w nim zdjęcia poszczególnych miast i miasteczek, ich krótka historia, a także opis zabytków, które warto zwiedzić. Na wewnętrznej stronie okładki umieszczono mapę Polski, z naniesionymi na nią występującymi w książce miejscowościami.

Przyznam, że najbardziej zainteresował mnie Bolesławiec (ze względu na Muzeum Ceramiki), a także Nowy Wiśnicz, który jak się okazało jest całkiem niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Szczególnie chciałabym zwiedzić tamtejszy zamek oraz rynek. Jeżeli macie Państwo w swoich zbiorach “Nie wszystko o straszeniu. Przewodnik dla młodych tropicieli duchów w Polsce”, to chciałabym wspomnieć, że część miejsc pokrywa się w obu informatorach więc przy okazji pobytu w Żywcu, Złotoryi czy właśnie w Nowym Wiśniczu, można rozglądnąć się za tamtejszymi duchami.

Myślę, że taki tytuł może pomóc w zaplanowaniu całodziennych wyjazdów w różne zakamarki Polski. Teraz pytanie do Państwa. Jakie miejsce w naszym kraju chcielibyście najbardziej odwiedzić?

 

Książkowa Agencja Podróżnicza – Dyskusyjny Klub Książki – spotkanie V

Dziś wyjątkowo ja zwołałam spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Chciałabym Państwu pokazać dwie powieści z serii “Granice Ziemi” autorstwa Iwony Gajdy. Są to “Bezimienni” oraz “Niedotykalni”. Obie są bardzo krótkie i da się je przeczytać w zaledwie jeden dzień.

W “Bezimiennych” razem z Neo i jego przyjaciółmi wyruszamy do Meksyku, gdzie poznajemy niektóre zwyczaje mieszkańców (na przykład Dia De Los Muertos czy też Quinceañera). Niestety chłopak w pewnym momencie zostaje uprowadzony przez gang narkotykowy. W książce opisany jest również drugi wymiar gdzie “byty astralne” strzegą porządku na Ziemi. Tamtejszym bohaterem jest Neo – duch, który dostał za zadanie zlikwidowanie Rubonu, zagrażającego życiu ludzi.

Książki należące do cyklu granice ziemi, w których skład wchodzą bezimienni oraz niedotykalni

Kontynuację tej historii możecie znaleźć w “Niedotykalnych”. Tym razem udajemy się do Indii, gdzie Neo pomaga w odnalezieniu pewnego mężczyzny, przy okazji próbując otrząsnąć się po niedawnych wydarzeniach. Natomiast jego bytowy odpowiednik rozgryza Rubon od środka. Muszę przyznać, że w tej części najbardziej zainteresowała mnie ta sfera duchowa, ponieważ bohater spotkał się tam z naprawdę interesującą jednostką…

Lubię czytać te książki ze względu na to, że zawarte są w nich różne informacje na temat miejsc, w których aktualnie znajdują się protagoniści. Dodatkowo fabuły obu tytułów zmuszają do przemyśleń o otaczającym nas świecie. 

 

Książkowa Agencja Podróżnicza – odpoczynek

Na kilka kolejnych dni daję Państwu wolną rękę, tak więc możecie iść dokąd chcecie. Ja w tym czasie po raz kolejny spotkam się z Joanną Grabowską i sprawdzę czy doszła do siebie po niedawnych wydarzeniach. Wyprzedzając pytania. Kobieta pracuje jako kurator rodzinny i w ostatnim czasie jej świat wywrócił się do góry nogami. Kiedy już myślała, że wszystko się ułożyło, do gry wkroczyła Milena Kuchcińska i skomplikowała wszystko jeszcze bardziej. Z tego co czytałam w gazetach, właśnie odbywa się proces sądowy przeciwko tej kobiecie. 

Okładka książki pt.: "Za zakrętem"

Tak, udało mi się porozmawiać z Panią Asią i muszę przyznać, że kilka faktów z jej życia szczególnie mnie zaskoczyło. No i też trochę jej współczułam. Ostatnio ma problemy z córką, a po kobiecie widać, że zależy jej na ich relacjach i jest w stanie naprawdę dużo poświęcić, aby je poprawić. Dlatego też nie raz miałam ochotę krzyknąć do jej dziecka, żeby się ogarnęło, chociaż nastoletni wiek rządzi się przecież swoimi prawami… Co jeszcze ciekawego? Dostała nowych podopiecznych, którym musi pomóc wyjść na prostą, a jej przyjaciółka ostatnio zachowuje się dziwnie. 

Generalnie to była taka życiowa historia. Asię lubię, widać że ma dobre serducho, a za swoich najbliższych, jest w stanie wskoczyć w ogień. Chociaż sama też niekiedy potrzebuje rycerza na białym koniu…

Książkowa Agencja Podróżnicza – przystanek XVI. Bieszczady

Dojechaliśmy w końcu na miejsce. Z tego co widzę, czeka już na nas Marcin Szumowski wraz z Kazimierzem Nóżką. Obaj mężczyźni zabiorą nas w fascynujący świat Bieszczad. Poznamy również nadleśniczego Wojciecha Głuszko, z którym wyruszymy na szczyt Manyłowej. Niestety historia tego miejsca nie należy do szczęśliwych, jednak warto ją znać i wyciągnąć z niej pewne wnioski. 

Okładka książki pt.: "Dusza Puszczyka"

Oprócz wyprawy w góry, Panowie podzielą się z nami różnymi ciekawostkami na temat flory i fauny, pokażą różne okazy grzybów i kwiatów. Osobiście nie mogę się doczekać, aż zobaczymy “palce umarlaka”. Chciałabym też usłyszeć coś więcej o Sikorkach Modrych. Posłuchamy też wiele ciekawych historii – chociażby tę o sowie z duszą muzyka czy też o zającu, który znalazł się pewnego dnia w jednym z Warszawskich mieszkań. 

Ale ale, mogłabym tutaj tak stać i streścić cały plan wycieczki, a nie po to tutaj przyjechaliśmy. Z pewnością mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ten spacer był zarówno interesujący, jak i edukacyjny. Mam nadzieję, że teraz inaczej spojrzą Państwo na Bieszczady. I małe pytanie na koniec. Kto pamięta, dlaczego bociany mają białe nogi? Nasz przewodnik o tym wspominał.

Książkowa Agencja Podróżnicza – przystanek XV. Grand Hotel Granit

Dziś chwilowy odpoczynek w hotelu Grand Hotel Granit. Następnie udamy się w Bieszczady, gdzie spotkamy się z naszym przewodnikiem – Marcinem Szumowskim. Mężczyzna pokaże nam tamtejsze rejony. Tyle z ogłoszeń na najbliższy czas. 

Musicie Państwo wiedzieć, że w przybytku przed którym stoimy pracuje Antosia – kobieta, którą mieliśmy okazję poznać w Hotelu Aurora. Nie jest tajemnicą, że to niepozorny romans z prezesem sprawił, że dostała tutaj pracę. Jak się okazało – bardzo ciężką. Została przy tym wciągnięta we wszystkie intrygi i rodzinne dramaty zarządców hotelu. O ile mnie pamięć nie myli, ten pensjonat nadzorują Nowakowie. 

Okładka książki pt.: "Grand Hotel Granit"

Podczas naszej rozmowy Antosia powiedziała, że niedawno doznała bardzo bolesnej straty. Miałam też wrażenie, że nie potrafiła właściwie ulokować swoich uczuć. Chyba wciąż była nieszczęśliwie zakochana w Antonim…. Muszę niestety przyznać, że ciężko słuchało mi się jej historii. 

Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Antosia ułożyła plan, który miał wszystko naprawić, a także udało się jej trochę podszkolić w hotelarstwie. Och, w naszą stronę zmierza właśnie konsjerż. Nazywa się Selim i z tego co wiem, jest dość przyjacielski. Nawet na takiego wygląda. A tam gdzieś jest ekipa filmowa, kręcąca nieopodal serial…Być może uda się nawet Państwu poznać jedną z grających w nim aktorek.

Książkowa Agencja Podróżnicza – przystanek XIV. Konferencja Naukowa

Dziś nietypowa prelekcja, ponieważ nie zaprosiłam nikogo do naszego prowizorycznego studia, gdzie odbywały ostatnie spotkania. Właśnie zmierzamy na jedną z konferencji naukowych. Widzę, że przyszło mnóstwo osób, zarówno studentów jak i wykładowców.  Mam nadzieję, że spotkamy tam Olive Smith, która jest doktorantką na uniwersytecie Stanforda. Być może wpadniemy też na postrach tamtejszych studentów, czyli doktora Adama Carlsena. 

Muszę powiedzieć, że naprawdę podziwiam Olive. Ja raczej nigdy nie zdecydowałabym się na studia doktoranckie, jeszcze w szczególności na Wydziale Biologii. Teraz zaczęłam się zastanawiać, czy kobieta w ogóle znajdzie chwilę czasu, aby podzielić się z nami informacją, dlaczego postanowiła się doktoryzować w takim, a nie innym temacie. Tak przy okazji chciałabym dodać, że ona i właśnie Adam zawarli z jakiegoś powodu fikcyjny związek. Przyznaję się bez bicia, jestem ciekawa jak do niego doszło. Podobno miało to coś wspólnego z przyjaciółką Olive…

Okładka książki pt.: "The Love Hypothesis"

Niestety z Adamem nie miałam okazji porozmawiać, ale z tego co słyszałam od studentów, jest on mrocznym i bez sercowym wykładowcom. Jest też dość tajemniczy, ale wydaje mi się, że w głębi serca to jednak dobry człowiek…Proszę wybaczyć, ale nie mam pojęcia, dlaczego Olive wyszła z płaczem. Mam dwie teorie na ten temat: ktoś z jej bliskich ucierpiał, lub jakaś osoba sprawiła jej przykrość…