„Chłopiec w lesie”. Ostatnia książka nawiązująca do II Wojny Światowej w tym roku

Tak patrzę na swoje notatki i wyszło na to, że w tym roku przeczytałam aż pięć książek, nawiązujących do II Wojny Światowej. Zaczęłam od „Kto zdradził Annę Frank” Rosemary Sullivan, a skończyłam na „Chłopiec w lesie” – autobiografii Maxwella Smarta, któremu udało się przeżyć wojnę, dzięki pomocy pewnej polskiej rodziny oraz ogromnemu szczęściu. 

Okładka książki pt.: "Chłopiec w lesie

Autor opowiada o tym, gdzie żył przed wybuchem konfliktu zbrojnego, jak udało mu się przetrwać w lesie, kogo tam spotkał, co się później stało z jego towarzyszem, a także jak próbował naprostować swoje życie po 1945 roku. Na ostatnich stronach można znaleźć zdjęcia pisarza, a także słowniczek, wyjaśniający takie pojęcia jak np. bar micwa czy banderowcy. 

W paru miejscach książka mnie zaskoczyła. Może źle to ujęłam. Może nie tyle sama powieść, ile splot wydarzeń w życiu autora, które doprowadziły go, chociażby do kobiety, którą uratował, kiedy ta była zaledwie niemowlęciem. Jest to lektura zdecydowanie dla osób lubiących ciekawe biografie i autobiografie, chociaż tak naprawdę polecam ją każdemu. Ja nie żałuję czasu z nią spędzonego i mam nadzieję, że Wy również się nie rozczarujecie.

Współpraca barterowa z wydawnictwem 

Język korzyści w praktyce

Żeby nie stać w miejscu i cały czas się rozwijać zaopatrzyłam się na razie w dwie książki specjalistyczne. O pierwszej z nich, czyli o „Strategii komunikacji w social mediach” wspominałam już jakiś czas temu. Teraz przyszła pora na przewodnik po copywritingu sprzedażowym pt.: „Język korzyści w praktyce” autorstwa Justyny Bakalarskiej – Stankiewicz. 

Akurat informacje zawarte w tej książce też już znałam ze studiów, więc było to dla mnie takie małe powtórzenie wiadomości. Autorka w swoim tytule poruszyła takie zagadnienie, jak np. tworzenie persony, a także trochę opowiedziała o działaniu algorytmów, o tytułach, CTA (call to action) i wielu innych tematach, mających pomóc w tworzeniu angażujących i ciekawych treści. 

Dodatkowo pod koniec tego przewodnika, umieściła ona mini zestaw ćwiczeń, dzięki którym można sprawdzić nabytą wiedzę, co jest dla mnie ogromnym plusem. Jestem ciekawa, czy lubicie korzystać z takich poradników? Jeżeli tak, to co najbardziej Wam się w nich podoba? Jeżeli nie, to też dajcie znać. Jestem ciekawa, co Was od nich „odstrasza”.

Czy „Icebreaker” zdobył moje serce?

Jakiś czas temu wspominałam Wam, że takimi moimi comfort book były te, należące do serii o Simonie Snow. Niedawno do grona tych książek dołączyła jeszcze jedna pozycja – mianowicie „Icebreaker”. 

Może teraz krótko o niej. Główny bohater to Mickey James, który od małego gra w hokeja na lodzie. Obecnie ma dość duże szanse, aby zostać zawodnikiem NHL. Niestety, gdy idzie do koledżu, okazuje się, że gra w jednej drużynie ze swoim największym rywalem – Jaysenem Caulfieldem. Na treningach między chłopakami są liczne spięcia, a jak wiadomo, od nienawiści do miłości jest jeden krok… 

Okładka książki pt.: „Icebreaker”

Była to dla mnie bardzo ładna i urocza historia. Cieszę się, że uczucie między bohaterami rodziło się powoli i mogliśmy być świadkami zarówno tych szczęśliwych, jak i burzliwych chwil. Dodatkowo w dziele poruszono dość trudny temat, jakim jest depresja, a także ukazano to, jak postacie sobie z nią radziły. Podobało mi się również to, jak ewoluowała relacja między głównym bohaterem a jego ojcem. 

Z pewnością w przyszłości jeszcze nie raz powrócę do tej powieści. Jeżeli więc czytacie książki, gdzie występuje motyw LGBT+, a także lubicie wątki sportowe, to naprawdę zachęcam do sięgnięcia po “Icebreakera”.

Współpraca barterowa z wydawnictwem You&Ya

„Wzrastam”, czyli poradnik o tym, jak uporać się z przeszłością

Dzisiaj będzie jeszcze poradnikowo, ale z tego, co widzę w harmonogramie spotkań, to do omówienia zostały nam tylko dwa tytuły z tego gatunku. Grudzień będzie też bardzo intensywny, jeżeli chodzi o spotkania, więc jeżeli będziecie mieć czas, to serdecznie na nie zapraszam. 

Może zacznę od tego, że podczas lektury „Wzrastam” autorstwa Nicole Lepery, miałam odczucia podobne do tych, które wystąpiły, kiedy czytałam „Mózg szczęśliwych ludzi. Jak pokonać lęki i czerpać radość z życia”. Informacje zawarte w obu książkach traktowałam bardziej jako ciekawostki, chociaż nie wykluczam tego, że mogą one komuś pomóc. 

Okładka książki pt.: „Wzrastam”

„Wzrastam” skupia się przede wszystkim na pomocy w uporaniu się ze swoją przeszłością, a także z destrukcyjnymi schematami zachowań, które gdzieś tam są głęboko zakorzenione. Przyznam, że dwa rozdziały zainteresowały mnie najbardziej. Pierwszy dotyczył nowej teorii traumy, drugi natomiast opisywał wewnętrzne dziecko, znajdujące się w każdym z nas.

Dajcie znać, czy czytaliście ten tytuł. Jeżeli nie, a czujecie, że mógłby Was zainteresować, to zachęcam do sięgnięcia po niego.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Muza

“Rubik. Historia najbardziej znanej łamigłówki świata.”

Czy jest tutaj ktoś, kto lubi kostkę Rubika? Jeżeli tak to być może zainteresuje Was biografia twórcy tej łamigłówki. Właśnie niedawno na rynku pojawiła się książka pt.: „Rubik. Fascynująca historia najbardziej znanej łamigłówki świata” autorstwa Ernö Rubika.

Mimo tego, że cała lektura jest stosunkowo krótka, to czytałam ją dość długo (i całkiem opornie mi ona szła). Autor opisał całą historię swojej kostki, która stała się fenomenem. Przy okazji opowiedział też trochę o swoim życiu. Fajne było to, że zamieścił informacje o speedcubingu i przybliżył trochę historię tego „sportu”. Powiem Wam jeszcze w sekrecie, że kostka Rubika to nie jedyne, co wynalazł autor tej książki.

Jeżeli ktoś lubi zarówno biografie, jak i tę łamigłówkę, to niech koniecznie sprawdzi ten tytuł.

Współpraca reklamowa z wydawnictwem Muza. 

„Za każdym razem”…?

Będę tak teraz „skakać” między powieściami obyczajowymi, poradnikami, a nawet biografiami. Dziś na pierwszy ogień pójdzie „Za każdym razem” autorstwa Agaty Czykierdy – Grabowskiej. 

O czym jest ta książka? Tak naprawdę o Kamili i Marcinie, którzy od jakiegoś czasu są w bardzo szczęśliwym i silnym związku. Niestety pewnego dnia ich ułożone życie wywraca się do góry nogami, za sprawą dwóch wiadomości – pozytywnej i negatywnej. Relacja tej dwójki zaczyna się sypać i od razu nasuwa się pytanie, czy mimo kryzysu, będą mieli swój happy end? 

Okładka książki pt.: „Za każdym razem”

Początek historii był przyjemny. Dopiero później dostajemy emocjonalny rollercoaster. Pamiętam, że przy cięższych momentach przygryzałam nerwowo wargę, a serce szybciej mi biło. Czasami główni bohaterowie irytowali mnie swoim zachowaniem, ale były to raczej pojedyncze momenty, które nie wpływały na ich ocenę. 

Jeżeli lubicie słodko – gorzkie historie i nie boicie się czytać o ciężkich tematach, to sprawdźcie, czy „Za każdym razem” Wam się spodoba.

Współpraca reklamowa z wydawnictwem Novae Res 

Co skrywają „Drzwi o trzech zamkach”?

Koniec miesiąca coraz bliżej, a o tylu wspaniałych i ciekawych książkach chciałabym Wam jeszcze opowiedzieć. Jedną z nich są „Drzwi o trzech zamkach” autorstwa Sonii Fernandez-Vidal. Akurat ta pozycja skierowana jest do młodszych czytelników, ale myślę, że starszym również może się ona spodobać. Przy okazji też dodam, że porusza ona zagadnienia związane z fizyką. 

Okładka książki pt.: „Drzwi o trzech zamkach"

Jest to historia o chłopcu imieniem Niko, który podczas drogi do szkoły widzi tajemniczy dom z trzema zamkami. Kiedy wchodzi do środka, okazuje się, że budynek to portal do innego wymiaru. Spotyka on tam elfa Eldwena, wróżkę doktorantkę Quionę oraz Mistrza Zen-O. Podczas przeżywania różnych przygód, dowiaduje się m.in tego, czym jest superpozycja, splątanie czy Bozon-Higgsa. Warto zwrócić uwagę na to, że autorka w swoim tytule umieściła Kota Schrödingera (trochę również przybliżyła teorię tego eksperymentu). Dla mnie jest on jednocześnie ciekawy, straszny i smutny. 

Język opowieści jest dostosowany do młodszego odbiorcy, dzięki czemu całą opowieść czyta się naprawdę łatwo i przyjemnie. Dodatkowo w książce można znaleźć obrazki. Myślę, że jest to wartościowa lektura i warto się z nią zapoznać. Polecam ją z całego serca.

Współpraca reklamowa z wydawnictwem Znak Emotikon

Mózg szczęśliwych ludzi. Jak pokonać lęki i czerpać radość z życia

Ostatnio czytałam poradnik dotyczący walki z lękami. Dokładniej mówiąc, zapoznałam się z książką pt.: „Mózg szczęśliwych ludzi. Jak pokonać lęki i czerpać radość z życia”. No i mam z nią lekki problem. 

Okładka książki pt.: „Mózg szczęśliwych ludzi. Jak pokonać lęki i czerpać radość z życia".

Bardzo podobało mi się z jednej strony to, że została ona napisana przez dwie osoby. Ferren Cases w tym tytule wspominał swoje napady lękowe, opowiadał, czym one się objawiały, co robił, żeby się ich pozbyć oraz jak ostatecznie się od nich uwolnił. Sara Teller z kolei tłumaczyła to, co działo się w głowie mężczyzny podczas takich epizodów. Tak tylko dodam, że kobieta jest neurobiologiem, ale omawia zagadnienia prostym językiem. Na plus było również podsumowanie wszystkich rozdziałów, zawarte na końcu książki. To taki podręczny spis najważniejszych wiadomości. 

Jednak informacje zawarte w tej lekturze potraktowałam jako ciekawostki dotyczące ludzkiego mózgu i bardziej skupiłam się na tym, co napisała Sara. Mimo wszystko nie oznacza to tego, że ta druga część była nudna. Naprawdę podziwiam autora za to, że udało mu się wyjść ze stanów lękowych i cieszę się, że swoją historię opowiedział innym. Być może zainspiruje ona kogoś do zmian w swoim życiu.

Współpraca reklamowa z wydawnictwem Filia. 

“Strategia komunikacji w social mediach”. Czy warto?

Mimo że studia skończyłam we wrześniu, to kiedy zobaczyłam krótką książkę pt.: „Strategia komunikacji w social mediach”, to nie mogłam się powstrzymać i postanowiłam ją przeczytać. Tak wiecie. Żeby nie stać w miejscu i cały czas rozwijać się w kierunku marketingu.

Okładka książki pt.: "Strategia komunikacji w social mediach"

Skoro zrobiłam taki wstęp, to pewnie zastanawiacie się, czy ten poradnik faktycznie coś mi pomógł zrozumieć, albo chociaż rzucił nowe światło na jakieś zagadnienie. I tak i nie. Wszystko, co zostało tam opisane z zagadnień teoretycznych, już znałam. Za to dzięki tej pozycji poznałam kilka pomocnych narzędzi (np. BuzzSumo, który jest przydatny przy analityce social mediów). Chociaż muszę przyznać, że szczególnie zainteresowały mnie te, związane z planowaniem postów.

Żeby nie było. Książka nie jest zła. Przybliża tworzenie persony czy budżetu na reklamy, ale opisuje również działanie Facebooka, Instagrama oraz Snapchata (no i pozostałych social mediów). Dla osoby, która nigdy nie miała do czynienia z takimi programami, ta lektura może okazać się ciekawym zbiorem podstawowych informacji, dotyczących promowania się w mediach społecznościowych.

Czy “Znajda” podbiła moje serce?

Nie wiem, czy też tak macie, ale ostatnio czas coś za szybko ucieka. Dopiero co niedawno było Halloween i Wszystkich Świętych, a już powoli trzeba będzie przygotowywać się do Bożego Narodzenia. Jednak zanim zacznę Wam pokazywać książki o tematyce zimowej, to chciałabym Wam jeszcze wspomnieć o powieści Katarzyny Kieleckiej pt.: „Znajda”. 

Okładka książki pt.: "Znajda"

Jedną z bohaterek tego tytułu jest Matylda, przechodząca właśnie załamanie spowodowane kryzysem małżeńskim. Podczas powrotu z sylwestrowej imprezy, na swojej drodze spotyka sympatyczną staruszkę sprzedającą rękodzieło. Zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu, nawet mogłabym powiedzieć, że się zaprzyjaźniają. Nagle pewnego dnia Matylda dostaje tajemniczą wiadomość, która może odmienić życie obu kobiet…

Książkę udało mi się przeczytać w jeden dzień. Nie wzruszyłam się na niej, ale za to jeden dość brutalny fragment zapadł mi w pamięć. Mogę Wam tylko zdradzić tyle, że dotyczył on fragmentu związanego z II Wojną Światową. Myślę, że powieść znajdzie swoich zwolenników, więc jeżeli ktoś z Was lubi tytuły, gdzie występuje dwójka narratorów, a przeszłość łączy się z teraźniejszością, to polecam sprawdzić tę lekturę. 

Współpraca reklamowa z wydawnictwem Szara Godzina.