Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Niestety przede mną ostatnia część przygód Popy i jego przyjaciół. Nie powiem, czuję malutkie ukłucie żalu, że kończę czytać tę serię, ale myślę, że czasami zdarzy mi się do niej wrócić.
Tym razem Popa wraz z Angusem idą na spotkanie ze swoimi przyjaciółmi – znanymi już z poprzednich części żabą Nią oraz sową Tikitaką. Do grona ich przyjaciół w międzyczasie dołączył również nietoperz Leon. Spacer kota i jeża przez jakiś czas przebiega spokojnie, aż do momentu, w którym nagle zauważyli uwięzionego pod gałęzią zaskrońca. Przed nimi stanęło trudne zadanie, jakim jest, wyciągnięcie gada spod kawałka drzewa.
Była to bardzo ładna opowieść o tym, że z przyjaciółmi wszystko jest możliwe oraz o tym, że nawet najmniejszy z nich może zdziałać cuda. Podobała mi się końcowa refleksja kotka o tym, jak w ciągu roku wydoroślał.
Jeżeli więc szukacie jakieś fajnej, ciekawej i edukacyjnej serii dla najmłodszych, to zdecydowanie polecam wszystkie przygody Popy.
Współpraca barterowa z wydawnictwem Literackim Białe Pióro
Widzę, że warto poznać przygody Popy.