Ostatnimi czasy czytam dość sporo książek, które dedykowane są młodzieży. Między ostatnimi tomami Harrego Pottera, z ciekawości sięgnęłam po powieść autorstwa Candance Bushnell oraz Katie Cotungo pt.: “Reguły dla dziewczyn”, gdzie został poruszony temat molestowania uczennicy przez nauczyciela.
Główną bohaterką powieści jest Marin – wzorowa uczennica, jedna z redaktorek szkolnej gazetki, chcąca po zakończeniu liceum dostać się na swój wymarzony uniwersytet Browna. Wszystko idzie dobrze, do momentu, gdy Bex – a dokładniej pan Beckett, młody nauczyciel angielskiego, zaprasza ją do siebie, pod pretekstem pożyczenia książki. W jego mieszkaniu dochodzi do poważnego naruszenia granicy nauczyciel – uczennica. Jak z tym wszystkim poradzi sobie Marin?
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki i mimo tego, że od jej przeczytania minęło już trochę czasu, dalej nie wiem, czy mi się podoba, czy wręcz przeciwnie.
Co do bohaterów. Marin jest mi zupełnie obojętna. Ani ją lubię, ani jej nie lubię. Nie rozumiałam czasami jej decyzji i pewnych zachowań. Nie irytowała mnie, ale też nie dała się w żaden sposób polubić.
Za to najlepsza przyjaciółka Marin – Chloe bardzo mocno denerwowała mnie przez całą powieść. Nie była ona wzorem przyjaciółki, miałam wrażenie, że gdy Marin opowiedziała jej, co zaszło z Bexem, tamta zaczęła strzelać fochy. Pod koniec troszeczkę się zrehabilitowała, ale jednak nie zdobyła mojej sympatii.
Jedyną osobą, którą lubiłam, był Gray – chłopak z klubu książki, wspierający Marin na każdym kroku. Urzekł mnie swoim charakterem i dobrocią serca, a w dwóch momentach naprawdę mu współczułam.
W powieści denerwowały mnie również wtrącenia typu “yyyy”, które tak na prawdę były zbędne. Dodatkowo przez pierwszą połowę opowieść trochę mi się dłużyła.
Za to bardzo podobał mi się napisany do szkolnej gazetki esej traktujący o niepisanych regułach dla dziewczyn, których mimo wszystko (nawet nie świadomie) przestrzegamy. Sam fakt, żeby właśnie mówić o niewłaściwym zachowaniu i złym odczytywaniu intencji (działa to w obie strony) i przede wszystkim nie bać się prosić o pomoc był dobrym pomysłem autorek. Na plus jest również klub książki oraz pozycje, które zostały tam przytoczone (m.in. “Opowieść podręcznej”).
Jak wspominałam, mam mieszane uczucia co do tej pozycji. Zdecydowanie należy ją przeczytać samemu i samemu wyrobić sobie o niej zdanie.
Za egzemplarz dziękuję
Lubię młodzieżówki, a te, które poruszają ważne tematy, to już w ogóle! Czy sięgnę po tę konkretną? Szczerze mówiąc, nie wiem. Choć fabularnie książka wydaje się interesująca, tak wcale nie przemawiają do mnie jej bohaterowie. Jeśli już, to uwielbiam się wczuwać i darzyć ich jakimkolwiek uczuciem – nawet negatywnym. Hm, chyba jeszcze to przemyślę. 🙂
tematyka raczej nie dla mnie, wydaje mi się że to bardziej książka dla nastolatek
Jakoś nie do końca przemawia do mnie ta książka. Nie mój klimat.
Nie sięgam po ten gatunek książek, więc tym razem pozycja nie dla mnie.
Czasem zdarzają się takie książki dla młodzieży, które mnie zaciekawią, a nawet wciągną 🙂 Choć ostatnio, zdecydowanie więcej było takich filmów 😉
Juz dawno nie czytuję młodzieżowych książek, ta tez mnie nie zachwyciła swoja fabułą
raczej ta propozycja nie dla mnie 😛 ale innym może się spodobać
Z checia sięgnę po nią, jestem jej bardzo ciekawa.
To musi być trudne. Ale z drugiej strony jestem bardzo ciekawa!