„Dziennik Youtubera. Sorry, nie będę przepraszał” jest już dostępny. Udało mi się z nim zapoznać, jednak wciąż najbardziej podobał mi się poprzedni tom, opisujący przygody Davy’ego w pirackim parku wodnym.
Ale wracając do rzeczy. Tym razem główny bohater spotkał w szkole nowego ucznia, który zapoczątkował Wojnę Na Psikusy. Davy nie odpuścił takiej okazji i z chęcią się w nią zaangażował. Niestety nie wszystko poszło po jego myśli, przez co wpakował się w tarapaty. Kiedy już miał zakończyć całą tę walkę, nieoczekiwanie stało się coś, czego nikt się nie spodziewał.
Do tego „sezonu” mam mieszane uczucia. Niby parę razy się uśmiechnęłam, ale bardzo dziwnie się czułam, podczas czytania sceny dziejącej się na lekcji wf-u. Jakby nie rozumiem reakcji nauczycielki na całe zdarzenie, ja już miałam przed oczami kilka wypadków, które mogły się zdarzyć przez taki żart. Odniosłam jeszcze wrażenie, że ona to pochwalała… Wiem, że przygody Davy’ego skierowane są do młodszych osób, ale chyba nie odpowiada mi ten rodzaj humoru. Na szczęście pojawił się jeden wątek, w którym główny bohater czegoś się nauczył.
„Dziennik Youtubera. Sorry, nie będę przepraszał” ma swoje plusy i minusy. Jeżeli Wasze dziecko jest fanem tej serii, to zachęcam do lektury i wyrobienia sobie własnego zdania o tym tytule.
To nie do końca moje klimaty, ale dzieciakom na pewno się spodoba. 🙂
Tym razem odpuszczam.
Nie czytałam, ale jestem bardzo ciekawa tego cyklu
o tych ksiązka jest ostatnio dośc głośno, to chyba często czytane młodzieżówki
Ulubiona seria książek mojej starszej córki. Ta część bardzo jej się podobała.
Nie jest to lektura dla mojej małej czytelniczki, ale na pewno znajdzie swoich fanów wśród dzieci
Już któryś raz widzę tę serię, więc chyba musi się cieszyć popularnością 😉 Myślę, że z pewnością znajdzie swoich fanów 🙂