Dziennik Youtubera. Raj dla graczy – kolejny sezon

Tęskniliście za Davy’m z „Dziennika Youtubera”? Jeżeli tak, to mam dla Was dobrą wiadomość. Niedawno pojawił się siódmy sezon jego przygód, w którym to chłopak uczy się odpowiedzialności oraz tego, że każda decyzja niesie za sobą konsekwencje. 

Tym razem wraz z przyjaciółmi bierze on udział w turnieju gamingowym, w którym do wygrania są bardzo atrakcyjne nagrody. Jednak jest też mały haczyk – przegrani stracą swoje konto. Czyli wiecie – statystyki, skórki, bronie…wszystko, co posiadali w tej grze, zniknie. I to bezpowrotnie. Główny bohater podejmuje ryzyko, bo w końcu…co może pójść nie tak? 

Okładka książki pt.: „Dziennik Yotubera. Raj dla graczy”.

Davy w tym sezonie dużo się uczy. Szczególnie tego, czym jest praca zespołowa. Cieszę się, że w momencie, kiedy popełni jakiś błąd, to potrafi się do tego przyznać i chce zrobić wszystko, żeby go naprawić. Nawet jeżeli ktoś jest na niego tak wściekły, że najchętniej przestałby się z nim zadawać. 

Myślę, że fanom całej serii ta część również przypadnie do gustu. Dodatkowo jest to fajna pozycja do rozmowy o odpowiedzialności za powierzane komuś rzeczy. Davy po bolesnej lekcji, którą doświadczył, będzie pamiętać, żeby takie przedmioty zabierać ze sobą.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Muza

Dziennik Youtubera. Sorry, nie będę przepraszał – szósty „sezon” jest już dostępny

„Dziennik Youtubera. Sorry, nie będę przepraszał” jest już dostępny. Udało mi się z nim zapoznać, jednak wciąż najbardziej podobał mi się poprzedni tom, opisujący przygody Davy’ego w pirackim parku wodnym. 

Ale wracając do rzeczy. Tym razem główny bohater spotkał w szkole nowego ucznia, który zapoczątkował Wojnę Na Psikusy. Davy nie odpuścił takiej okazji i z chęcią się w nią zaangażował. Niestety nie wszystko poszło po jego myśli, przez co wpakował się w tarapaty. Kiedy już miał zakończyć całą tę walkę, nieoczekiwanie stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. 

Okładka książki pt.: „Dziennik Youtubera. Sorry, nie będę przepraszał”

Do tego „sezonu” mam mieszane uczucia. Niby parę razy się uśmiechnęłam, ale bardzo dziwnie się czułam, podczas czytania sceny dziejącej się na lekcji wf-u. Jakby nie rozumiem reakcji nauczycielki na całe zdarzenie, ja już miałam przed oczami kilka wypadków, które mogły się zdarzyć przez taki żart. Odniosłam jeszcze wrażenie, że ona to pochwalała… Wiem, że przygody Davy’ego skierowane są do młodszych osób, ale chyba nie odpowiada mi ten rodzaj humoru. Na szczęście pojawił się jeden wątek, w którym główny bohater czegoś się nauczył. 

„Dziennik Youtubera. Sorry, nie będę przepraszał” ma swoje plusy i minusy. Jeżeli Wasze dziecko jest fanem tej serii, to zachęcam do lektury i wyrobienia sobie własnego zdania o tym tytule.

Współpraca barterowa z Wydawnictwem Muza