“Zaborcza Bestia” to po prostu cudowna książka. Jest w niej motyw fake datingu, różnicy wieku między bohaterami, przemiany szarej myszki w pewną siebie kobietę, a także sekretów rodzinnych – czyli to, co ostatnio uwielbiam w lekturach. A już myślałam, że autorka mnie niczym nie zaskoczy. Zdecydowanie teraz mogę powiedzieć, że cykl “Niepokorni” zajmuje specjalne miejsce w moim sercu i staje się jedną z moich ulubionych comfort series.
Ale wracając do samego tytułu. Tym razem główną bohaterką była dwudziestojednoletnia Annabel Brooke, czyli dziewczyna zahukana i stłamszona przez matkę. W sensie wiecie – nosiła nijakie sukienki, bo tak KAZAŁA jej matka, dodatkowo nie miała prawa mieć własnego zdania, najlepiej aby była skromna, posłuszna i miała męża, który nad nią zapanuje. I prawie jej rodzicielka do tego doprowadziła, ponieważ chciała ją wyswatać z dalekim kuzynem, piastującym urząd pastora. Wtedy jednak po raz pierwszy dziewczyna się zbuntowała i jako swojego narzeczonego przedstawiła słynną i nieposkromioną Bestię, właściciela Royal Theatre – czyli Jonathana Hawkinsa.
Całą książkę dosłownie połknęłam na raz. Było trochę śmiesznych momentów, przez kilka fragmentów miałam wypieki na twarzy, a jedna scena z główną parą postaci aż zaparła mi dech w piersiach. Do tej pory nie mogę uwierzyć w to, co przeczytałam. A wiecie co było najlepsze w tej opowieści? Obserwowanie, jak Annabel w końcu rozwija skrzydła. Cieszę się, że to właśnie Hawkins pomógł dziewczynie wyjść ze swojej skorupy. Może i miał trudny charakter, ale zdecydowanie zyskiwał przy bliższym poznaniu. Jeżeli jeszcze nie znacie “Zaborczej Bestii”, to naprawdę polecam się z nią zapoznać.
Nie czytałam poprzednich części, więc na razie raczej spasuję. 🙂
Okładki kojarzę, ale nie miałam przyjemności czytać tego cyklu
Witam serdecznie ♡
Niestety nie znam tego cyklu, ale przyznam, że bardzo mnie ciekawi 🙂 Musiałabym zacząć od początku ale wygląda na to, że spodoba mi się 🙂 Świetna recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Pierwsza książka z cyklu czeka u mnie na półce na swoją kolej. Jeśli przypadnie mi do gustu z pewnością sięgnę też po inne 🙂
Zdecydowanie coś dla mojego męża!
Książka musi wciągać, skoro tak szybko ją przeczytałaś.
okładka prezentuję się iście baśniowo, ale co do samej ksiązki nie przepadam za tą tematyką
To ja sobie zapisuję bo po Twoim opisie brzmi po prostu niesamowicie kusząco, bardzo lubię motyw różnicy wieku i ewolucję bohatera.