Macie w domu zwierzaki? U mnie obecnie mieszka sześć kotów, ale jeszcze wcale nie tak dawno miałam psa. Jakieś dwa lata temu niestety odszedł za tęczowy most, co z całą rodziną mocno przeżyliśmy. Adoptując pupila, trzeba się niestety liczyć, z tym że, kiedyś trzeba się będzie z nim pożegnać. Wyszedł mi trochę emocjonalny i nietypowy wstęp, ale ma on swoje uzasadnienie.
Dziś chciałabym Wam trochę opowiedzieć o bardzo przydatnym poradniku, szczególnie dla osób, które chciałyby, aby w ich życiu pojawił się pies. Justyna Piekarczyk, niedawno wydała książkę pt.: „Adopcja na cztery łapy”. Jest to kompendium wiedzy na temat przygarnięcia czworonożnego członka rodziny. Autorka opisuje, chociażby to, kiedy powinno się zaadoptować psa, jak go wybrać, jakie dokumenty należy wypełnić, jak zorganizować wyprawkę czy też to, jak powinno się zajmować nowym pupilem.
Jest to naprawdę wartościowy poradnik, który powinna przeczytać każda osoba chcąca zaopiekować się zwierzakiem. Jest w nim dużo przydatnych informacji, przestawionych w przystępny sposób. Powiem Wam, że jedna z przytoczonych przez autorkę opowieści naprawdę chwyciła mnie za serce i wycisnęła łzy. Bardzo, ale to bardzo polecam „Adopcję na cztery łapy”.
Z tego, co opisujesz to bardzo wartościowa publikacja. Mam 4 koty, kiedyś miałam jeszcze 2 psy, ale niestety umarły na raka. Bardzo to z mężem przeżyliśmy. 10 lat razem, to nie w kij dmuchał.
Przykro mi z powodu piesków 🙁 Faktycznie 10 lat to bardzo długo
O, super książka. Przydatna i wartościowa. Teraz nie mam zwierzęcych domowników, ale w dzieciństwie miałam psa, kota i rybki. 😉
To prawie cały zwierzyniec 😀
W moim domu mieszka czarny kotek i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Dlatego rozumiem, jak trudne musiało być dla Ciebie rozstanie z pieskiem. Mimo iż więcej zwierzaków, póki co nie planuję, chętnie bym książkę przeczytała. Potrzebne są takie pozycje, bo do adopcji trzeba się odpowiednio przygotować. Niestety ciągle jest dużo porzuconych zwierzątek nieodpowiedzialnych właścicieli…
Tak, oby takich publikacji było więcej 🙂
Mam jednego kota i nie planuję na razie kolejnej adopcji. Mam nadzieję, że będzie żyła jak najdłużej i jeszcze przez wiele, wiele lat nie będę myślała o kolejnym zwierzaku.
Ooooo, a jaka rasa kotka i jak ma na imię?
Witam serdecznie ♡
To musi być naprawdę wartościowa pozycja. Chętnie ją przeczytam. Cieszę się, że powstają takie publikacje, bo adopcja zwierzaka to odpowiedzialność- i trzeba mieć to na uwadze.
Pozdrawiam cieplutko ♡
Bardzo się cieszę, że książka Cię zainteresowała 🙂
My póki co mamy tylko papużkę. Strasznie przeżyliśmy odejście naszej ukochanej kotki, a później też kocurka i ciężko nam teraz przyjąć pod dach kolejne zwierzątko. Może za jakiś czas… Książka z pewnością bardzo ciekawa 🙂
Papużki też są fajne <3