Uliczne wyścigi – recenzja książki “Street racer”

Coraz częściej łapię się na tym, że zaczynam czytać książki, po które zazwyczaj nie sięgałam. Przykładowo, niedawno skończyłam sensacyjną powieść pt. “Street Racer” będącą debiutem Jakuba Presa. 

Jacques Shay to tytułowy street racer, ścigający się w Kalifornii. Niestety ze względu na pewne nieprzyjemne okoliczności, musi opuścić dotychczasowe miejsce zawodów. Takim sposobem trafia do Maine, w którym mieszka jego przyjaciółka. Dziewczyna wprowadza go w świat tamtejszych wyścigów samochodowych, w którym to chłopak poznaje mnóstwo ludzi – tych mu przychylnych i tych wrogo do niego nastawionych. 

W zasadzie mam mieszane uczucia co do głównego bohatera. Z jednej strony martwił się o bliskie mu osoby i próbował na swój sposób zbawić świat, z drugiej niektóre jego decyzje były bardzo lekkomyślne, przez co narażał swoich przyjaciół na niebezpieczeństwo. 

W moim odczuciu akcja powieści działa się zbyt szybko (nawet jak na powieść sensacyjną), przez co nie mogłam się wczuć w klimat opowiadanej historii. Dopiero jakoś w połowie lektury wydarzenia w miarę się ustabilizowały. Niestety minusem są tu również dialogi między postaciami, podobnie jak występujący w książce wątek romantyczny. 

Podobał mi się za to opis ostatniego wyścigu drużynowego, a także scena pościgu. Na uwagę zasługuje również zakończenie dające nadzieję na kontynuację historii.

Jeżeli macie ochotę na niezobowiązującą lekturę i lubicie debiuty, to możecie sprawdzić czy ta powieść by wam się spodobała. 

12 komentarzy

  • Lubię debiuty, ale ten, nieszczególnie mnie do siebie przekonał. 😊

  • Ja mam na taką książki ochotę. Pewnie sięgnę po nią w niedługim czasie.

  • Rzadko sięgam po podobne tytuły, ale gdyam ochotę na coś lekkiego, uwielbiam wybierać podobne historie. Jednak tutaj… Lubię gdy akcja szybko brnie do przodu, ale gdy za bardzo, to trudno skupić się na akcji i bohaterach

  • Bardzo ciekawa ksiazka, kiedys juz chyba czytałam o niej gdzieś na którymś blogu, ale bardzo mnie zaciekawiła 🙂

  • A ja bardzo lubię dynamiczne zwroty akcji i wiem, że pewnie ta książka bardzo by mi się spodobała. Postaram się przeczytać ją jak będę już na urlopie.

Skomentuj Katarzyna Krasoń Pasieka Kulturalna Anuluj pisanie odpowiedzi