O “Starterze” usłyszałam, gdy tylko pojawił się na rynku wydawniczym. Jako że brak funduszy nie pozwolił mi na zakup tejże pozycji, postanowiłam poczekać na najbliższą okazję. Akurat natrafiła się, gdy kupowałam rzeczy do szkoły.
Callie jest szesnastoletnią Starterką – dziewczyną bez rodziny, domu, pieniędzy i dodatkowo opiekująca się swoim chorym, młodszym braciszkiem. Dziewczyna decyduje się na sprzedanie swojego ciała w Prime Destinations, inaczej też zwanym bankiem ciał. Gdy podczas trzeciego wynajmu, połączenie między nią a jej renterką – czyli osobą wynajmującą jej ciało – zostaje zresetowane, dziewczyna budzi się we własnym ciele. Za wszelką cenę próbuje ustalić co tak naprawdę kombinuje Prime.
“Czy to paskudne z mojej strony cieszyć się, że tu jesteś ? – spytała – Bo się cieszę. Myślałam, że już nigdy cię nie zobaczę, a teraz mam cię tutaj. Przyjaciółkę.”
W książce najbardziej podobał mi się wątek miłosny – nie był rozbudowany, jednak idealnie komponował się z całością akcji. Już od dłuższego czasu nie czytałam pozycji, w których cała społeczność płci pięknej nie skupia swojego zainteresowania na jednym osobniku płci męskiej. Na prawdę rzadko spotykam takie historie.
“Nie mam broni. Tata mocno by się zdenerwował. Ale o niczym się nie dowie. Jest w grobie.”
Na szczęście autorka darowała sobie nudne opisy ciągnące się na kilka stron i dialogi przypominające zwykłe ple, ple, ple nie wnoszące nic do akcji. Książka jest naprawdę ciekawie napisana, językiem “młodzieżowym” i z pewnością przeczytanie jej zajęłoby mi nie dłużej niż jeden dzień, jednak ze względu na szkołę i naukę – czytałam to przez dwa dni.
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić wam tę pozycję, a ja z pewnością za niedługo zaopatrzę się w drugi tom.
A.M.N
o tak, opisy np. domu na miliord stron to najgorsze zło