Kiedy dostałam książkę pt.: „Kupa faktów o kupie, czyli czego lepiej nie wąchać”, zainteresowała się nią cała moja rodzina. Przechodziła z rąk do rąk i każdy zaglądał do środka, żeby sprawdzić, co zostało tam napisane.
A o kupie napisano wiele. Chociażby to, w jaki sposób ona powstaje, co może nam powiedzieć o stanie zdrowia, jak wyglądały odchody dinozaurów i czego możemy się dzięki nim dowiedzieć. Opisano też nawet to, jak swoje potrzeby załatwiają astronauci w kosmosie. Oczywiście takich tematów poruszono o wiele więcej.
„Kupa faktów o kupie, czyli czego lepiej nie wąchać” jest krótka, ale na swój sposób interesująca. Przeczytałam ją w ciągu jednego dnia i nie powiem, dowiedziałam się z niej kilku rzeczy. Dobrym pomysłem było umiejscowienie słowniczka pojęć na końcu tego tytułu. Całość zawiera ilustracje, które urozmaicają lekturę. Myślę, że znajdzie ona swoje grono odbiorców, ponieważ jednocześnie bawi i uczy.