Jak już wspominałam, ostatnio ciągle czytam książki młodzieżowe. Kiedy więc zobaczyłam, że Kirsty Moseley wydała kolejną powieść , nie wahałam się ani chwili. Jak wypadł “Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę”?
Główna bohaterka Amy ma ponad dwadzieścia lat, różowe włosy i pracuje jako kontroler biletów na kolei. Uwielbia oglądać Netflixa, a w czwartki spotykać się ze swoją przyjaciółką. Wszystko zmienia się pewnego dnia, gdy do pociągu wsiada pewien bardzo przystojny mężczyzna. Amy obserwuje go przez kolejne pięć miesięcy i dochodzi do wniosku, że jest jej pisany. Gdy rozpoczyna urlop, wszystkie gwiazdy jej sprzyjają i wpada w kawiarence na tego tajemniczego nieznajomego. Czy jednak aby na pewno Amy wpadła na właściwego faceta?
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, dwa lata temu czytałam jej inną powieść pt. “Chłopak, który wiedział o mnie wszystko”.
Bardzo polubiłam główną bohaterkę mimo tego, że nie była idealna (o czym sama wspomina, ale i przy okazji kochała siebie taką, jaką jest) i popełniała błędy. Miała naprawdę dobry charakter . Bardzo łatwo było mi się z nią utożsamić. Jej uczucia przedstawione zostały w bardzo realistyczny sposób – cieszyłam się razem z nią i razem z nią cierpiałam. Widać również, że miała bardzo duże wsparcie w mamie i babci (które pracowały jako swego rodzaju “wróżki” przepowiadające przyszłość). Podobał mi się też fakt, że bohaterka zadurzyła się nie tylko w wyglądzie, ale jak sama wspomina, w charakterze mężczyzny.
W zasadzie w tej powieści nikt jakoś bardzo mnie nie irytował.
Autorka ciekawie poprowadziła fabułę. Przez większość książki było romantycznie i słodko – do pewnego wydarzenia, przez które zbierałam szczękę z podłogi. Po nim książkę zaczęłam czytać z wypiekami na twarzy. Z jednej strony chciałam poznać zakończenie i decyzję głównej bohaterki, a z drugiej strony wcale nie chciałam kończyć lektury, bo bałam się jaki wybór podejmie.
Jeżeli ktoś szuka niezobowiązującej lektury, aby spędzić miły wieczór, odpocząć, uwierzyć, że prawdziwa miłość istnieje, to bardzo polecam tę pozycję.
Za egzemplarz dziękuję
z racji wieku nie czytam książek młodzieżowych 😛 niemniej jednak wielu dziewczynom książka z pewnością przypadnie do gustu
Aktualna pogoda sprzyja czytaniu a skoro z ksiazką można spędzić miło wieczór to już ją dopisuję na listę.
Myślę, że mimo książka jest młodzieżowa, to mogłabym się na nią skusić. Lubię się czasem tam odmóżdżyć 😉
Przyznam szczerze, że mnie zaciekawiłaś tą książką, więc z przyjemnością wpiszę ją na moją listę 🙂 W długie, chłodne wieczory, lubię czasem sięgnąć po taką lekką, niezobowiązującej lekturę 😉
Nie słyszałam jeszcze o tej serii, ale musze przyznać ze mnie zainteresowała
taka w sumie całkiem życiowa propozycja 🙂 mimo iż sięgam po inne ksiązki tą mogłabym przeczytać
Powiem Ci ze ksiazka przemawia za mną. Pewnie w jesienne wieczory skusze się na nią.
Biorę to! Będzie co czytać wieczorami…
raczje staram się nie siągać po takie ksiązki, ale w sumie może warto dać szanse