Jeżeli chodzi o wszelkie książki poradnikowe, to bardzo lubię sprawdzać, czy rady w nich zawarte w jakimś stopniu się sprawdzają. Czasem biorę do serca wszystkie, czasem tylko takie, które są mi potrzebne na obecnym etapie życia.
Tytuł poradnika autorstwa Tima Desmonda czyli “Jak być człowiekiem w tym piepr*onym świecie” zainteresował mnie od razu i tak naprawdę to on zaważył na tym, że książka znalazła się w mojej biblioteczce.
Gdy myślałam o tej pozycji, miałam wrażenie, że będzie ona podobna do innego poradnika, który czytałam niedawno.
Nic bardziej mylnego.
Autor starał się oswoić czytelników z cierpieniem, podał ćwiczenia, które miały w tym pomóc, a także przytoczył różne anegdotki, poznane podczas swojej podróży.
Dodatkowo wszystko to, zostało oparte na filozofii buddyjskiej. Znajdują się tam także wskazówki do praktyki medytacyjnej i utrwalaniu tego, czego można było się nauczyć z tej pozycji.
Książkę czytało się szybko, nawet udało mi się zrobić jedno ćwiczenie, jednak ze względu na brak czasu i ciągłe rozjazdy, nie mam możliwości codziennego ich wykonywania. Spróbuję wrócić do nich, gdy będę dłużej w jednym miejscu i wtedy ocenię skuteczność.
Mam do tej książki naprawdę mieszane odczucia. Z jednej strony naprawdę chciałabym sprawdzić, czy dzięki tej lekturze można w jakiś sposób zaakceptować to cierpienie, które w nas drzemie, a z drugiej nie jestem pewna, czy chcę znów ją czytać. Z pewnością będzie musiała przeleżeć swoje na półce i wtedy zadecyduję. Jednak póki co, powędruje do mojej przyjaciółki, bardziej orientującej się w tym temacie.
Z poradnikami zawsze jest taki problem, że czyta je dana grupa osób. Tę książkę mogłabym polecić osobom, które interesują się medytacjami lub też buddyzmem. Jednak zachęcam wszystkich do zapoznania się z opisem. Być może kogoś zainteresuje ta pozycja.
Coś mi mówi, że ta książka nie wniesie zbyt wiele do mojego życia. 😊
Oj coś czuję, że z buddyzmem mi nie po drodze, ani z medytacjami 😉
Bardzo rzadko czytam poradniki
Książka nie dla mnie. Osobiście nie interesuje się takimi zaganieniami.
medytacje akurat są mi obce ale osoby praktykujące je, z pewnością będą zainteresowane tym poradnikiem
Co jak co, ale mam komu polecić. Ja jestem dość wycofana jeśli chodzi o medytacje, mantry itp.
Też lubię poradnikowe pozycje, a nóż widelec znajdę tam coś dla siebie.
Takie ksiażki są kompletnie nie dla mnie. MOże to i pomaga, ale mi jeszcze nie pomogło
tytuł rozwala! <3 może się skuszę 🙂
oo ten tytuł “Jak być człowiekiem w ..” podoba mi się bardzo chętnie przeczytałabym tą książkę
Niestety, nie przepadam za takimi książkami.
Recenzja zachęciła mnie do przeczytania, jestem ciekawa czy pomogłaby mi pozostać człowiekiem ;D Ale na samym dole stosiku książek widzę jedną z moich ulubionych <3
Książka kompletnie nie dla mnie. 😉
ja uwielbiam poradniki, zawsze mnie mega mocno motywują i pokazuję spojrzenie innych . wymowny tytuł.
Nie przepadam za poradnikami w ogóle. Nie moja tematyka kompletnie.
Nie przepadam za poradnikami 😉
nie przepadam za poradnikami, ale te jakoś pozytywnie nie interesują 😉
Brzmi całkiem ciekawie, chyba miałabym ochotę po nią sięgnąć 🙂
Pewnie zwróciłabym uwagę na tę książkę, sugerując się już samym jej tytułem – ale z drugiej strony nie wiem, czy filozofia zen i medytacje to moje klimaty 😉
Nie czytam tego rodzaju książek, ale przyznam, że sam tytuł mnie zainteresował 🙂
Od czasu do czasu sięgam po poradniki. Zastanowię się nad książką ze zdjęcia
Raczej nie dla mnie, jednak mimo wszystko wygląda intrygująco 😉
Ja z kolei raczej unikam poradników. Nie mniej zainteresował mnie tytuł i chyba z czystej ciekawości sięgnę po niego, żeby zobaczyć, czy faktycznie niektóre rady działają.
Mi ogólnie nigdy nie było po drodze z poradnikami, ale czasami zdarzają się jakieś perełki.
Medytacje i Buddyzm to pojęcia zupełnie mi obce z praktycznego punktu widzenia. Jestem ciekawa tej książki ze względu na poruszenie w niej kwestii cierpienia, to uczucie bowiem niekiedy nie daje mi spokoju. Jestem ciekawa, czy ta książka wniosłaby coś w aspekcie jego postrzegania przeze mnie.
To chyba nie jest publikacja dla mnie. 😉
O, widzę że ostatnio chętnie sięgasz po nietypowe poradniki 🙂 ja za nimi niezbyt przepadam, ale czasem można wynieść ciekawą wiedzę z takich książek.