Jakiś czas temu przygotowałam sobie lektury, które chciałabym przeczytać w lipcu i póki co muszę przyznać, że tylko dwie okazały się idealne na spokojny wieczór z książką. Jedną z nich były właśnie “Tęczowe trampki”, autorstwa Wandy Szymanowskiej.
Ruczaj Dolny – miejsce, gdzie mieszkają trzy muszkieterki: Kasia, Tosia i Stenia. Niestety w ich miasteczku nie dzieje się za dobrze – nowy wójt zawodzi na całej linii. Brak drzew, brak ławek, brak czegokolwiek. Kobiety służą mu dobrą radą, jednak on ich w ogóle nie słucha. Dodatkowo każda z nich boryka się ze swoimi mniejszymi i większymi problemami. Czy rządca pójdzie w końcu po rozum do głowy? I co do tego wszystkiego mają kolorowe buty?
“Tęczowe trampki” były moim pierwszym spotkaniem z autorką. Niestety znów przypadkowo zaczęłam czytać serię od samego końca, przez co nie mogłam w pełni oddać się lekturze. Wciąż z tyłu głowy brakowało mi pewnych elementów układanki i mam nadzieję, że za niedługo uda mi się je uzupełnić.
Ciężko mi tutaj oceniać charaktery czy zachowanie bohaterek, ponieważ nie znam do końca ich historii. Gdybym jednak miała wybrać ulubioną postać, byłaby nią Stenia. Całkowicie ujęła mnie swoim sposobem bycia.
Bardzo przyjemnie spędziłam ze wspomnianą książką. Przeczytałam ją dość szybko, a jej treść wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Warto wspomnieć, że autorka w swojej powieści, oprócz problemu nieumiejętnego zarządzania miasteczkiem, poruszyła również temat osób homoseksualnych.
“Tęczowe trampki” polecam wszystkim tym, którzy odnajdują się w literaturze pięknej, a także tym, którzy czytali poprzednie tomy.
Za egzemplarz dziękuję
Nie czytałam tej serii.
A masz w planach, czy raczej niekoniecznie? 😉
Raczej nie mam w planach tej serii – to zupełnie nie mój target.
Rozumiem 🙂
Temat osób homoseksualnych jest teraz na czasie. Dobrze, że książka wciągnęła Cię od pierwszych stron.
🙂
Witam serdecznie ♡
Mam ją w planach 🙂 Tylko nie wiem kiedy się za nią zabiorę, ale na pewno się za nią zabiorę 🙂
Wspaniała, inspirująca recenzja 🙂
Pozdrawiam cieplutko ♡
Dziękuję bardzo <3 Również pozdrawiam i będę czekała na ewentualne wrażenia z lektury 🙂
Ciekawy i nieoczywisty pomysł na fabułę.
Oj tak 🙂
Nie słyszałam o tej książce, ani o serii, ale w sumie nie dziwne, bo to niekoniecznie moje klimaty czytelnicze 😉
Rozumiem 🙂
Ciężko mi stwierdzić, czy ksiażka dla mnie. Chyba sama musiałbym zerknąć na pierwszy tom 🙂
Jasne 😀
Nie słyszałam jeszcze o tej serii. Sama rzadko sięgam po literaturę piękną.
Nie lubię sięgać po książki bez znajomości wcześniej tomów, dlatego odpuszczę sobię tę historię
Nie czytałam poprzednich, ba nawet nie znam twórczości autorki, także ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Książka wydaje się ciekawa, więc zanim po nią sięgnę, wybiorę najpierw tom pierwszy.
Też zdarza mi się czytać książki od końca jednak nikomu tego nie polecam bo mało się rozumie. Ładny tytuł książki kojarzy mi się z młodością i beztroską