Lider 2.0 – być przywódcą

Od dłuższego czasu nie czytałam poradników specjalistycznych. Zazwyczaj skupiałam swoją uwagę na tych poświęconych coachingu i zarządzaniu stresem. Teraz jednak zapoznałam się z ciekawą lekturą pt.: „Lider 2.0”. 

Całość została podzielona na pięć głównych rozdziałów i liczne podrozdziały. Mnie najbardziej zainteresowały te, opisujące jak powinien zachować się lider w czasie kryzysu oraz te przedstawiające sylwetkę przywódcy obsesyjnego i hipomaniakalnego. 

Na plus zdecydowanie można zaliczyć język, jakim został napisany poradnik. Autor pisał prosto, nie operował trudnymi zwrotami, a każdą postawę liderską scharakteryzował (czasem nawet bardzo krótko). Dodatkowym urozmaiceniem były anegdotki obrazujące dany temat, a także takie małe Q&A, które znalazły się na końcu wybranych rozdziałów. Po całej lekturze czytelnika czekał mały test. 

Na obecnym etapie życia potraktowałam tę pozycję jako zbiór ciekawostek, jednak nie wykluczam, że w przyszłości wrócę do tego tytułu, aby trochę „podszkolić” się w byciu liderem, a także po to, żeby przypomnieć sobie, czego powinnam jako przywódczyni unikać. 

Okładka książki pt.: „Lider 2.0”.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Bellona.

Eleonora i Park – trudna książka z ładną okładką

Kiedy byłam młodsza, pióro Rainbow Rowell nie przypadło mi do gustu. Z jej książkami „przeprosiłam się” dopiero przy okazji zapoznawania się z serią o Simonie Snow. Następnie zakochałam się w powieści pt.: „Fangirl”. Teraz natomiast mogłam zapoznać się z lekturą pt.: „Eleonora i Park”. 

Dwójka ludzi z zupełnie różnych światów. Podczas pierwszych spotkań nie odzywali się do siebie. Pewnego dnia dziewczyna zaczęła czytać komiksy Parka, z którymi ten zapoznawał się podczas drogi do szkoły. Potem zaczęli rozmawiać i zbliżać się do siebie. 

Okładka książki pt.: „Eleonora i Park”.

Patrząc na okładkę, spodziewałam się uroczego romansu między dwójką nastolatków. Jednak oprócz tego, dostałam postać okropnego ojczyma, a także toksyczną relację między nim a matką Eleonory. Po zapoznaniu się z całą historią, w ogóle nie dziwiła mnie decyzja podjęta przez główną bohaterkę. Co do Parka, to widać było, że bardzo zależało mu na Eleonorze i chciał zrobić wszystko, aby dziewczyna pozostała bezpieczna. Dosłownie wszystko. 

Powiem Wam, że cała książka mnie zaskoczyła i absolutnie nie żałuję spędzonego z nią czasu. Przez większość opowieści współczułam Eleonorze sytuacji w domu, ale cieszyłam się, że chociaż na chwilę znajdowała wytchnienie spędzając czas z Parkiem. Jest to trudny tytuł, ukazujący pierwsze miłości, opisujący patologiczne zachowania, ale także pokazujący to, że prawdziwych przyjaciół naprawdę poznaje się w biedzie. 

Współpraca barterowa z wydawnictwem OdeseYA

Pokusa diabła – Kuba Sobański wraca do gry

Naprawdę rzadko sięgam po kryminały, ale po przeczytaniu „Pokusy diabła” z chęcią nadrobię całą serię autorstwa Adriana Bednarka. Już dawno żadna książka z tego gatunku nie wbiła mnie tyle razy w fotel i nie wywołała całej gamy emocji. 

Kuba dalej żyje swoim nowym życiem. Ma dobrze prosperującą firmę, asystentkę zajmującą się jego sprawami, a także kobietę, z którą spędza swój wolny czas. Jednak mroczne instynkty głównego bohatera nie zostały całkowicie wyciszone. Dodatkowo wzrastają na sile, kiedy to w Krakowie dochodzi do fali morderstw. Jak się okazuje, tym razem strach sieje Mim – naśladowca Rzeźnika Niewiniątek, który grasował na terenie dawnej stolicy Polski jakiś czas temu…

Okładka książki pt.: „Pokusa Diabła”.

Czułam się wrzucona w sam środek wydarzeń bez przygotowania. Na początku nie mogłam się, zorientować kim była Klara, a kim Sonia oraz, co przydarzyło się tym dwóm kobietom. Na szczęście udało mi się informacje o tym wyciągnąć gdzieś z kontekstu. 

Niestety nie znam poprzednich części serii o Kubie („Pokusa diabła” to już siódma część), chociaż mam wrażenie, że dawno temu czytałam już którąś z powieści autora. Pióro wydaje się znajome.  

Tak jak wspominałam, książka ta wcisnęła mnie w fotel. Niejednokrotnie byłam zaskoczona niektórymi opisami, czasem poczułam obrzydzenie, a czasem po plecach przechodziły mi dreszcze. A końcówka była dla mnie naprawdę interesująca i pozostawiła pewien niedosyt, dlatego też może trochę źle to zabrzmi, ale nie mogę się już doczekać kolejnej części o Kubie Sobańskim. 

Współpraca barterowa z wydawnictwem Novae Res

Dunbridge Academy – koniec pewnej epoki

Niedawno po raz ostatni zawitałam do świata Dunbridge Academy. Mimo że od jakiegoś czasu nie jestem już targetem tej książki, to i tak spędziłam przy tej serii bardzo miłe chwile i naprawdę ciężko mi się rozstawać z uniwersum. 

„Dunbridge Academy. Na zawsze twoja” opowiada o Olive –  jednej z uczennic oraz Colinie –  najnowszym „nabytku”, który dopiero co się pojawił, a już zaczął stwarzać problemy. Ta dwójka spotkała się przypadkowo przy basenie. Na początku nie przepadali za sobą, jednak kiedy zaczęli się poznawać, coś między nimi zaczęło iskrzyć. Tylko…jak zareagują na swoje sekrety, kiedy te wyjdą na światło dzienne?

Okładka książki pt.: „Dunbridge Academy. Na zawsze Twoja”.

Colin to najmniej przeze mnie lubiany męski bohater z całej serii Dunbridge Academy. Nie lubiłam go już od pierwszych stron. Owszem, potem było mi go naprawdę szkoda i bardzo mu współczułam sytuacji, w której się znalazł, co nie zmieniło faktu, że w rzeczywistości raczej bym się z nim nie dogadała. Co do Olive, to cieszę się, że mogłam poznać w końcu historię z jej perspektywy.

Autorka podobnie jak w poprzednich tomach poruszyła trudne tematy tj. np. przewlekła choroba, samookaleczanie czy zaburzenia odżywiania. Nie znam wielu książek o diabetykach, dlatego też poruszenie tego wątku było dla mnie na plus. 

Naprawdę żałuję, że to już koniec mojej przygody z bohaterami DA. Ciężko jest mi się rozstać z tym światem i jeśli mam być szczera, to z chęcią przeżyłabym całą tę przygodę jeszcze raz. Czuję się tak, jakbym opuszczała starych przyjaciół, z którymi zdążyłam się już zżyć. Jeżeli nie znacie Emmy i Henry’ego oraz Tori i Sinclaira, to naprawdę zachęcam do nadrobienia  powieści Sarah Sprinz.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Moondrive. 

SEO dla blogerów – co warto wiedzieć?

Mimo że od jakiegoś czasu zawodowo nie zajmuję się już tematem SEO, to jednak towarzyszy mi on w życiu prywatnym. Chociażby właśnie przy prowadzeniu bloga i pozycjonowaniu wpisów. 

„SEO dla blogerów, influencerów i marek osobistych” jest bardzo przydatnym poradnikiem dla tych z Was, którzy chcieliby rozpocząć swoją przygodę z SEO lub też dla takich osób jak ja – chcących sobie przypomnieć niektóre zagadnienia. Autorka w swoim tytule omawia m.in. architekturę bloga, słowa kluczowe, narzędzia, z których można korzystać przy tworzeniu wpisów oraz sposoby na zwiększenie zasięgu bloga. Przedstawia również opinie ekspertów w danym temacie. 

Okładka książki pt.: „SEO dla blogerów, influencerów i marek osobistych".

Byłam naprawdę zachwycona całą lekturą. Raz, że przypomniałam sobie niektóre fakty i narzędzia, to w dodatku poznałam jeszcze kilka nowych i bardzo ciekawych informacji (np. o Google News i Google Discover). Wszystko zostało napisane bardzo prostym językiem i opatrzone przykładami (Ewelina opiera się na przykładzie swojej strony). Z pewnością posłużę się tą książką przy okazji odświeżania swojego bloga.

Jeżeli stawiacie swoje pierwsze kroki na drodze SEO, lub też chcielibyście pogłębić tę wiedzę, to myślę, że ta lektora będzie dla Was idealna. Naprawdę warto się z nią zapoznać.

Współpraca barterowa z wydawnictwem OnePress