Kiedy poszłam do szkoły średniej zaopatrzyłam się w kalendarz, w którym zapisywałam wszelkiego rodzaju projekty i terminy kartkówek. Na studiach od przyjaciółki dostałam planer, który w przeciwieństwie do zwykłych terminarzy nie jest dedykowany na konkretny rok, co jest dla mnie świetną opcją. Mam go już dwa lata i wciąż znajduje się w nim mnóstwo wolnego miejsca na notatki (prowadzę go tak, jak jest mi wygodnie)
Takie planery to naprawdę świetna opcja, bo wszystkie ważne daty są w jednym miejscu. Dlatego też bardzo się cieszę, że wydawnictwo Wilga wraz z Agnieszką Mielech stworzyło “Szkolnik Superdziewczyny”, dzięki czemu osoby, które pokochały serię “Emi i Tajny Klub Superdziewczyn” mogą organizować swój czas wraz z główną bohaterką tych powieści.
W środku oprócz tabelek na poszczególne dni tygodnia, można znaleźć instrukcję jak korzystać z takiego szkolnika. Warto też zwrócić uwagę na strony z tzw. odrabiankami, gdzie można zapisać zadania domowe z danego przedmiotu oraz datę oddania ich nauczycielowi. A to jeszcze nie wszystko! Znalazły się tam również krótkie biografie inspirujących kobiet tj. Virginia Wolf czy Iga Świątek. Tak naprawdę żeby poznać wszystkie sekrety planera, trzeba mieć go w rękach. Polecam go szczególnie dziewczynkom, które kochają Emi.
Moja córka kocha EMI.. miała jeden taki szkół im i ten też musze jej kupić.
ja cały czas stosuje planer inaczej bym się nie odnalazła 😀
Aż mi się przypomniały dawne czasy, z tym, że wtedy były kalendarze superdziewczyny. Każda je miała 🙂
Czasy szkolne za mną, serii nie znam i już raczej nie dla mnie, ale planner zawsze się przydaje. Fajnie mieć jakiś wyjątkowy z ciekawymi tematycznymi dodatkami :).