Dziś będziemy gościć Linusa Barkera, pracującego w Wydziale Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi. W skrócie jego praca polega na przeprowadzaniu kontroli w sierocińcach, gdzie mieszkają dzieci z osobliwymi umiejętnościami. Całe jego życie jest jedną wielką rutyną. Do czasu, aż Niezwykle Ważne Kierownictwo zleca mu inspekcję ośrodka opiekuńczego, znajdującego się na oddalonej od cywilizacji wyspie. Podobno zamieszkują go niebezpieczni wychowankowie, którzy mogą spowodować chociażby koniec świata…Nie przeraziłam Państwa zbytnio, prawda? To dobrze, ponieważ myślę, że ta historia jest naprawdę warta poznania.
W pierwszej chwili nie polubiłam młodszych mieszkańców sierocińca. Wydawali mi się irytujący, jednak im dłużej słuchałam dzisiejszego prelegenta, tym bardziej zaczynałam czuć do nich sympatię oraz rozumieć ich zachowanie. W końcu każde z nich jest na swój sposób wyjątkowe i inne od reszty społeczeństwa. Niestety ich wygląd czy też pochodzenie powodowały u niektórych mieszkańców pobliskiej wioski strach i niechęć, co objawiało się dość delikatnie mówiąc…nie uprzejmym zachowaniem.
W podobny sposób reagowali na Arthura, opiekuna sierocińca…no przynajmniej jedna z postaci zachowała się w naganny sposób. I to tylko dlatego, że mężczyzna był innej orientacji. Nie poznałam Arthura osobiście, mimo to bardzo go polubiłam. Sam w życiu wiele przeszedł, więc chciał zapewnić swoim podopiecznym bezpieczeństwo oraz szczęśliwe dzieciństwo. Co do naszego dzisiejszego gościa, to cieszę się, że w końcu odnalazł szczęście, a ta cała misja wyszła mu tylko na dobre. Jak dla mnie to opowieść o szukaniu swojego miejsca na ziemi, o akceptacji siebie i innych, a także o miłości. Przyznam, że sama z chęcią zamieszkałabym w takim “Domu nad błękitnym morzem”.
Bardzo zachęcająca okładka. Od razu ma się chęć sięgnąć po tę książkę.
To już trzecia pozytywna recenzja tej książki, którą dzisiaj czytałam, więc muszę sama po nią sięgnąć.
jaką piękną okładke ma ta ksiązka 🙂
aż sama mogłabym po nią sięgnąć
Myślę,że ta książkę mogłabym polecić mojej nastoletniej córce 🙂
Książka wydaje mi się idealna dla mojej córki. Będę musiała jej polecić.
Mimo że nie czytam takich książek, to już o niej gdzieś czytałam i wpadła mi w oko.
Też uważam że okładka piękna! Książkę chętnie przeczytam 😉