Dziś na naszej prelekcji powitamy Gwendolyn O’Sullivan, autorkę romansów, która nie wierzy w miłość. Tak, widocznie można pisać o tym uczuciu, kiedy się go obecnie nie doświadcza. W świecie show biznesu można określić ją jednym słowem – skandalistka. Dlaczego akurat tak? Cóż, myślę że sama o tym opowie.
Wprowadzę Państwa ogólnie w całą historię, póki nie ma jeszcze naszego gościa. Pewnego dnia przytłoczona swoimi obowiązkami Gwen postanowiła odpocząć i zobaczyć zorzę polarną, co na tamten czas było jej marzeniem. W tym celu pojechała do Norwegii, gdzie już na samym początku została napadnięta i okradziona przez przewoźnika. No i rzecz jasna uratowana przez przystojnego gbura na koniu, który w ramach pomocy zabrał ją do swojej posiadłości… O, Gwendolyn właśnie do nas zmierza, tak więc proszę powitać ją brawami!
![Okładka książki pt.: "W blasku zorzy"](http://ksiazki-oczami-amn.pl/wp-content/uploads/2022/08/W-blasku-zorzy-768x1024.jpg)
Muszę przyznać, że faktycznie Christopher to gbur nad gbury. Ja na miejscu naszej dzisiejszej bohaterki uciekłabym z zamku i więcej do niego nie wróciła. Chyba nie miałabym cierpliwości do takiego człowieka jak Chris. Chociaż jak widać, kobieta swoim uporem i dobrocią jest w stanie skruszyć nawet serce z kamienia, a z jej opowieści wynika, że w niektórych sytuacjach potrafi być naprawdę konsekwentna. Taką Cię widzę Gwen, przestań się rumienić. Z jednej strony jesteś twarda, a z drugiej dla swoich bliskich jesteś w stanie zrobić naprawdę dużo.
Historia była naprawdę ciepła i urocza. Nie wiem jak Państwu, ale mnie przywróciła też wiarę w to, że miłość można znaleźć w naprawdę nieoczekiwanym momencie. Jeżeli są jakieś pytania, to proszę kierować je do naszej bohaterki. Aha i jeszcze jedno. Dla osób, które nie mogły wysłuchać dzisiejszej historii, jest kilka egzemplarzy “W blasku zorzy. Pałac z płatków róż”. Tam właśnie została opisana cała ta magiczna opowieść.
Czuję się zachęcona do poznania tej historii.
kolejna cudowna propozycja, zapisuję, przeczytam jesienią lub zimą 🙂
Gdzies już czytałam o tej książce. Mam ją nawet na swojej liście czytelniczej.
Tym razem nie jest to pozycja dla mnie, bo czytam książki z innego gatunku.
Zapisuję na swojej liście książek do przeczytania!