Nowy rodzaj wampira – recenzja książki “Naznaczony”

Wampiry energetyczne to dość powszechna nazwa na osoby, które “wysysają” z ludzi dobry nastrój. Na szczęście nie miałam nigdy spotkania z takim człowiekiem, ale znam ludzi, które miały w swoim otoczeniu takiego “wampira” i szybko zakończyły takie znajomości.

Co by jednak było, gdyby osoby zamiast wysysania energii, potrafiły się “karmić” tylko tymi negatywnymi, przez co rośliby w siłę i byli w stanie nawet zabić, żeby upajać się bólem?

Agnieszka Antosik, autorka książki “Naznaczony”, znalazła nazwę na takie indywidua. Są oni Antyistnieniami – kreaturami, pragnącymi wymordować całą ludzkość. Należy do nich główny bohater całej historii – Dylan, które całe swoje dzieciństwo spędził w domu dziecka i czuł, że nie jest jak inni. Nie był radosnym chłopakiem, raczej dystansował się od wszystkich, a uśmiechał się w momencie, kiedy ktoś cierpiał. Jednak Sophia rozbudza w nim coś więcej niż chwilową fascynację. Ale czy ich związek nie będzie destrukcyjny dla kogoś, kto nie rozumie ludzkich uczuć? I co oznaczają dziwne dane na ręce chłopaka, które czasem znikają lub też się zmieniają?

Z Dylanem miałam taki problem, że jego postać jest idealnie wykreowana na osobę bez uczuć. Ton jego wypowiedzi jest zawsze zimny, dokładnie wie, co i jak powiedzieć, żeby zmanipulować człowiekiem. Jednak nie potrafiłam go polubić, ze względu właśnie na jego takie oschłe zachowanie i ten brak uczuć.

Chyba z całej trójki głównych protagonistów moją sympatię zdobył przyjaciel Dylana – Jake, który mimo że jest bohaterem dynamicznym, wciąż daje się lubić, mimo podejmowanych przez niego decyzji. Jake to idealny przykład,  jak bardzo Dylan miał duży wpływ na ludzi.

Co do samej Sophie, nie za bardzo przepadałam za jej postacią i czasem się zastanawiałam, dlaczego podjęła taką, a nie inną decyzję. Myślałam też w pewnej chwili, że cierpi na syndrom Sztokholmski. Dopiero jednak pod koniec opowieści pokazała pazurki i przestała być taką miłą i zawsze ułożoną

Przyznam, że na początku książki, gdy poznałam głównego bohatera myślałam, iż nie dotrwam do końca i odłożę ją mniej więcej w połowie. Ta jego oziębłość wybitnie działała mi na nerwy. Jednak na szczęście tego nie zrobiłam. W końcu przywykłam do jego charakteru i wciągnęłam się w całą historię.

Bałam się też, że romans między Dylanem a Sophie zepsuje fabułę, ale na szczęście nie wpłynął bardzo na nią i był tylko interesującym dodatkiem.

Za egzemplarz książki dziękuję

29 komentarzy

  • Słyszałam o tej książce, jednak nie jest to coś w moich gustach 😉

  • Ja jakiś czas temu znałam takiego wampra, tak naprawdę nic przyjemnego.

  • Przewinęła mi się ta książka przed oczami i zastanawiam się nad nią. Może się w przyszłości skuszę

  • Czasem odkładam książkę na jakiś czas, kiedy nie potrafię wejść w klimat lub zrozumieć kluczowej postaci, później, jak już wiem, czego się spodziewać, przygoda ukazuje się w lepszym świetle, choć oczywiście nie zawsze.

  • Bardzo lubię Twoje recenzje. Zawsze krótko, zwięźle i na temat. Książkę chętnie przeczytam.

  • Również słyszałam o wampirach energetycznych i często się zastanawiam, czy ktoś taki jest w moim otoczeniu 😉 jednak książka chyba nie do końca do mnie przemawia.

  • Dawno temu, miałam taki czas, że czytałam sporo książek i sag właśnie o wampirach 😀 Przyznam, że do dziś mam do nich sentyment, więc zapiszę sobie tytuł i z chęcią sięgnę po tę książkę w jakiś zimny, ponury, jesienny wieczór 😉

  • Bardzo ciekawy i nietypowy pomysł na książkę. Lubię takie klimaty, więc zapisuję sobie na listę, dzięki!

  • Książka brzmiała całkiem ciekawie dopóki nie odpisałaś bohaterów. Fantastyka to nie moje klimaty więc pewnie i tak bym po nią nie sięgnęła, ale czasami nawet mam ochotę wyjść z mojej strefy komfortu, gdy recenzji książek naprawdę mnie zainteresują

  • Dawno nie czytałam książki o wampirach. A kiedyś je uwielbiałam i czytałam nałogowo 😂

  • Otrzymałam propozycję zrecenzowania tej książki, ale nie skorzystałam z oferty. I mówiąc szczerze – nie żałuję. Jak motyw z wampirami energetycznymi w innej odsłonie oraz bezuczuciowym bohaterem jest jak najbardziej na plus, tak reszta niespecjalnie mnie ciekawi.

  • Pomimo wątku miłosnego nie jestem zainteresowana tą książką 😃

  • Uuu…jestem zaciwkawiona. Chętnie sięgnę po tę pozycję. Lubię wampiry. Taki “syndrom sztokholsmki” haha mam słabość fo nich. Wyobraź sobie że ja żyję z takim “wampirem energetycznym” pobieżnie ale jednak jest. To jest masakra. Na tą chwilę nie mam możliwości pozbycia się go.

  • Mimo że motyw książki wydaje się ciekawy, to jakoś nie ciągnie mnie do tej powieści. Nie wiem czemu, być może ze względu na okładkę, a być może przez Twoją niechęć do głównego bohatera.

Skomentuj Bookendorfina Izabela Pycio Anuluj pisanie odpowiedzi