21. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie

W dniach 26-29 października w Międzynarodowym Centrum Kongresowym EXPO odbyły się 21. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie. W tym roku gościem honorowym była Francja, a całe targi odbywały się pod hasłem “Czytam i staję się wolnym”.

W targach udało mi się uczestniczyć w piątek i w sobotę. Oczywiście, nie obeszło się bez przygód 😉

W piątek w sali Wiedeń B można było spotkać autora “Pamiętnika” czyli pana Nicholasa Sparksa. Razem z koleżankami wpadłyśmy na targi koło godziny 16.00. Jak się okazało, kolejka była dość długa.

Po prawie trzygodzinnym staniu w ścisku, który można porównać do ścisku w autobusie, w piątkowy, zimowy wieczór, tuż przed świętami, gdzie nie da się ruszyć ręką, ani nie ma czym oddychać i po przeżyciu fali fanów, którzy pchali się zewsząd, aby tylko wejść do środka i interwencji trzech ochroniarzy, w końcu udało nam się wejść.

W trakcie stania w kolejce, udało mi się poznać pana Krzysztofa Krasa, autorka książki “Trwanie w niebycie”, któremu pięknie dziękuję za autograf 🙂

A oto wygląd sali  już w środku, gdzie udało mi się zdobyć podpis i zdjęcie 😉

 

 

Następny dzień również zaowocował kolejkami. Najpierw utknęłam w kolejce do wejścia, gdzie spotkałam się z polską cebulą:

A potem do pana Erica – Emmanuela Schmitta, który podpisał mi “Małe zbrodnie małżeńskie”.  Na szczęście była to tylko godzina, a nie, jak w przypadku pana Sparksa – trzy. Mądrzejsza o doświadczenie z poprzedniego dnia, uzbroiłam się w trampki, które idealnie nadają się do kolejek.

Po chwilowym błądzeniu między stoiskami, udało mi się w końcu trafić na panią Magdalenę Witkiewicz, która podpisała mi “Czereśnie zawsze muszą być dwie”.

Jako, że na zeszłorocznych targach nie zdobyłam niczego, tak w tym roku postanowiłam to zmienić. Trafiłam na wydawnictwo Novae Res, gdzie zaopatrzyłam się we wszystkie książki autorstwa Piotra C, a dodatkowo otrzymałam lnianą torbę na książki. 

Kierując się w stronę wyjścia, trafiłam jeszcze na wydawnictwo Rebis i zdobyłam najnowszą powieść Jaya Ashera pt.  “Światło”.

Targi uważam za bardzo udane i z pewnością wybiorę się na nie w przyszłym roku. Pozdrawiam serdecznie //A.M.N

 

2 komentarze

  • wow, ale się nachapałaś autografów *omg* i tyle wspaniałości tam masz, mogłaś się podzielić ://

  • Uwielbiam targi książki, chociaż po chwili mam już ochotę uciekać, bo nie przepadam za hałasem ;d

Skomentuj wafel Anuluj pisanie odpowiedzi