Skoro mamy październik, to pora wyciągać z szafek wszystkie książki, które w jakiś sposób nawiązują do Halloween. Całkiem niedawno pokazywałam Wam powieść o wampirach, więc co powiecie teraz na wiedźmy?
„Wiedźmy” opowiadają historie Alty, Violet oraz Kate. Ta pierwsza została oskarżona o zabójstwo. Druga próbowała dowiedzieć się czegoś o swojej matce. Trzecia zaś uciekła z Londynu przed mężem – sadystą. Co je ze sobą łączy? I skąd w ich żyłach płynie niezwykła moc?
Nie powiem, że się zawiodłam. Podobała mi się historia Alty, najbardziej się zżyłam z tą bohaterką i to właśnie jej opowieść czytało mi się najlepiej. Z Violet ciężko było mi się utożsamić i jakoś nie mogłam jej polubić, mimo że naprawdę próbowałam. Z Kate miałam tak samo.
Na plus z pewnością było dodanie elementów prawdziwej magii. Ta powieść ma w sobie jakiś urok. Mimo że nie do końca przypadła mi do gustu, to i tak w przyszłości sięgnę po kolejne książki autorki.