Co mam na myśli, mówiąc, że JESTEM AUTYSTYCZNA. Odkrywanie życia z autyzmem – historia Annie Kotowicz

„Co mam na myśli, mówiąc, że JESTEM AUTYSTYCZNA. Odkrywanie życia z autyzmem” to nie jest moja pierwsza książka w tematyce neuroróżnorodności. Wcześniej czytałam, chociażby „Neuroróżnorodne”, a w kolejce czekają jeszcze „Wysoko wrażliwi”.

Ale wróćmy do tego pierwszego tytułu. Jest to historia autorki – Annie Kotowicz, która opowiada, jak wyglądało jej życie przed i po diagnozie autyzmu. Bardzo podobało mi się to, że autorka kilkukrotnie podkreśliła, że to ona widzi świat w taki sposób, jaki opisała w książce, ale to nie znaczy, że ktoś inny również będący zdiagnozowanym pod kątem autyzmu, będzie widział świat dokładnie tak samo. Pewne rzeczy mogą być zbieżne, ale równie dobrze odbiór rzeczywistości może się różnić.

Okładka książki pt.: "Co mam na myśli mówiąc, że jestem autystyczna".

Cała opowieść została podzielona na dwanaście rozdziałów, w których autorka opisała np. nastimowanie (powtarzalne zachowania, mające pomóc w rozładowaniu napięcia nerwowego), pokazała, jak nawiązuje relacje z ludźmi oraz to, jakie nieporozumienia mogą się pojawić w kontakcie z drugim człowiekiem. Bardzo podobał mi się rozdział o tym, jak radzi sobie w sytuacjach, które są dla niej wyzwaniem. Była to bardzo pouczająca lektura, przybliżająca spojrzenie na świat z perspektywy osoby neuroatypowej. Doceniam otwartość autorki i zachęcam do zapoznania się z tą książką.

Okładka książki pt.: "Co mam na myśli mówiąc, że jestem autystyczna".

Współpraca barterowa z wydawnictwem CeDeWu

Pewność siebie. Przepis na sukces według Napoleona Hilla – oraz mala na pewność siebie

Jakiś czas temu z ciekawości sięgnęłam po tytuł: „Pewność siebie. Przepis na sukces według Napoleona Hilla”. Byłam ciekawa, jakie to wskazówki ma autor, żeby osiągnąć tytułowy stan. 

W książce znalazły się opracowane przez Hilla strategie, które mają pomóc w kontrolowaniu własnych myśli, a co za tym idzie – wzmocnienia dobrych przekonań o nas samych. W tytule opisano również, czym ta pewność siebie jest, jak powinno się ją budować poprzez działanie, a także jak ważne jest to, aby przekazać ją następnemu pokoleniu. 

Nie jestem rozczarowana tym tytułem – bardzo dobrze mi się go czytało, a w szczególności rozdział, który dotyczył działania. Po prostu wszystko to, co zostało zawarte w lekturze, już znałam i nie było tam dla mnie nic nowego. 

Myślę, że jeżeli ktoś lubi tematy samorozwoju i pokonywania swoich słabości, a jeszcze tego tytułu nie zna, to może spróbować się z nim zapoznać.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Onepress.