Jakiś czas temu opowiadałam Wam o książce pt.: „Sisi. Cesarzowa mimo woli”. Podczas gdy zamieszczałam opinię o tej powieści na jednym z portali to zauważyłam, że ma ona kontynuację pt.: „Sisi. Samowolna cesarzowa”, o której chciałabym Wam teraz opowiedzieć.
Tym razem poznajemy losy tej niezwykłej kobiety od roku 1868, kiedy to przebywała w pałacu Gödöllő, aż do jej śmierci. Zostały tu opisane m.in. podróże cesarzowej, poznani przez nią ludzie, śmierć teściowej, z którą nie miała najlepszych kontaktów, a także to, jak była traktowana przez dwójkę swoich starszych dzieci. Znalazło się tam też trochę przemyśleń kobiety np. na temat edukacji syna, czy też kawalera, z którym zaręczyła się jej najmłodsza córka.
Warto wspomnieć, że jest to fikcja literacka poprzeplatana faktami historycznymi. Muszę przyznać, że jak współczułam Sisi w poprzedniej części, tak w tej ani ją lubiłam, ani nie lubiłam. W zasadzie ten tom w moim odczuciu był słabszy od poprzedniego. Może nie nudziłam się podczas jego lektury ponieważ dowiedziałam się czegoś nowego o tej postaci, ale na pewno zabrakło takiego elementu, który by mnie przykuł do książki tak, że zapomniałabym o całym świecie.
Współpraca barterowa z
oj tego typu gatunek kompletnie nie dla mnie 🙁 także sobie odpuszczę
Wydaje mi się, że często kolejne części są słabsze od pierwszej.
W planach przeczytać wszystkie części.