Nie spóźniłam się? Świetnie. Nawet udało mi się zdobyć własny egzemplarz książki, którą dzisiaj omawiamy. Z tego co widziałam, na stoliku przed wejściem czeka jeszcze parę egzemplarzy “Prywatnego szofera” Caroline Angel. To właśnie o niej porozmawiamy.
Z ciekawości, lubicie Państwo dynamicznych bohaterów? Bo ja tak. I właśnie taką postacią jest Evie Callam, grająca pierwsze skrzypce w tej powieści. Tak, trochę poetycko dziś zaczęłam, stary odruch. Ale wracając. Dziewczyna jest rozpieszczona do granic możliwości, a jej rodzice nie za bardzo się nią interesują. Właściwie ich rola ogranicza się do przelewania pieniędzy na jej konto bankowe. Ma nawet własnego szofera, który ma wozić ją dokądkolwiek ona zechce. Okazuje się jednak, że ten chłopak staje się jej naprawdę bliski i widzi w niej coś więcej, niż tylko rozkapryszoną córkę bogacza. Brzmi jak typowy romans, prawda? Dodam jeszcze tylko, że Evie jest prześladowana przez stalkera…
Ta opowieść to solidna dawka romansu przyprószona odrobiną szybszej akcji, przy której mocniej zabije serce, do tego autorka dorzuciła dawkę tajemnicy i plot twistu. Niestety znalazłam jeden minus, jakim było pojawienie się Isabelle. W ostatnim czasie przejadły mi się wątki, w których nagle ni z gruszki ni z pietruszki zjawia się jakaś postać i zmienia życie bohaterów o 180°.
Moim zdaniem to lektura na jedno popołudnie przy której miło można spędzić czas. Prawdopodobnie spodoba się fanom romansów. Teraz chciałabym poznać Państwa zdanie na jej temat.
Przeoczyłam ten tytuł, a zazwyczaj śledzę editio red. Zapisuję sobie na przyszłość.
Znam Prywatnego ochroniarza tej autorki i książka mi się podobała, więc ten tytuł też z pewnością sobie zamówię.
Ostatnio mam wielką ochotę na romanse, więc w sumie w wolnej chwili chętnie sięgnę. 🙂
Nie sięgam zbyt często po takiej książki, ale w wakacje, czemu nie.
Nie słyszałam jeszcze o tej książce.
Akurat ta propozcyja nie do końca skradła moje serce
Czytałam inne książki tej autorki i byłam zadowolona, więc nie wykluczam poznania i tej w przyszłości
Okładka gdzieś mi mignęła, ale osobiście książki nie kojarzę. Nie mniej jednak powieść wydaje się ciekawa, zwłaszcza że twórczości tej autorki nie znam.
Mam tę książkę na swojej liście i na pewno kiedyś po nią sięgnę 😉