Czarownica.

Dzień dobry! Kolejny dzień, kolejne spotkanie. Dziś porozmawiamy sobie trochę o powieści Finbara Hawkinsa, jaką jest “Czarownica”. Tak z ciekawości, lubicie książki, w których występuje motyw magii? Ja owszem i cieszę się, że na półce czeka na mnie jeszcze “Choćbym miała za to spłonąć” M. Slavik, ponieważ pozostałe tytuły z takim wątkiem zdążyłam już przeczytać.

Okej. To teraz przejdźmy do rzeczy. Wyobraźcie sobie, że znów macie kilkanaście lat.  Mieszkacie wraz z mamą oraz młodszą siostrą (nazwijmy ją Dill), o którą jesteście chorobliwie zazdrośni. Macie wrażenie, że jest faworyzowana, ponieważ potrafi coś, czego wy nie umiecie. Dochodzi do potwornej kłótni między wami a rodzicielką. A potem wszystko nagle się zmienia. Wraz z siostrą jesteście świadkami brutalnego morderstwa matki. Chcecie się zemścić na tych, którzy zniszczyli Waszą rodzinę. W tym celu ruszacie na sabat, aby odnaleźć ciotkę. Podrzucacie jej Dill i idziecie wymierzać sprawiedliwość. 

Okładka książki pt.: "Czarownica"

Tak właśnie wyglądało ostatnio życie Evey – głównej bohaterki “Czarownicy”. Mam do niej mieszane uczucia – ani ją lubię, ani jej nie lubię. Z jednej strony skrzywdziła siostrę, z drugiej bardzo tego żałowała. Kiedy okazało się, że Dill została złapana przez łowców czarownic, dziewczyna od razu pospieszyła jej na ratunek. 

Przy scenie z procesem czarownic, sama miałam ochotę postawić przed takim sądem parę osób występujących w tym rozdziale. To co zrobiły, było po prostu nieetyczne i złe. Dawno już mnie tak nic nie zdenerwowało podczas czytania. Natomiast bardzo podobał mi się opis jednej  walki. Co ciekawe, w powieści nie występuje wątek romantyczny, tylko motyw siostrzanej miłości.

Podsumowując, książka nie jest zła, jednak nie rzuciła mnie na kolana. Miała pewne braki, ale znalazły się również momenty, które wzbudzały emocje. Zarówno te pozytywne jak i negatywne. 

4 komentarze

  • Tym razem, nie jest to książka dla mnie.

  • Twój kot to prawdziwy model, widze, że nie odstępuję na krok możliwości pokazania się przed obiektywne, co do książki chyba nie mój klimat

  • Kiedyś , kilka lat temu bym chętnie przeczytała tę książkę,teraz jednak nie.

Dodaj komentarz