Niestety pandemia wciąż trwa, więc większość wakacyjnych wyjazdów stoi pod dużym znakiem zapytania. Jednakże od czego ma się książki? Tym razem wraz z bohaterką debiutu Małgorzaty Kamińskiej pt.: “Weź się” polecimy do Hiszpanii.
Zosia postanawia wyjechać na krótki urlop. Praca w mediach bardzo ją wykańcza, a dodatkowo nie potrafi ona uwolnić się od swojego byłego-nie-byłego. Pakuje więc walizki i wyjeżdża do mieszkającej w małym miasteczku położonym nad oceanem przyjaciółki. Czy aby na pewno wszystko pójdzie zgodnie z planem? Czy to rozwiąże wszystkie jej problemy?
Łatwo było mi się utożsamić z bohaterką – chociażby dlatego, że tak jak i ona również i ja skończyłam dziennikarstwo. Potrafiłam zrozumieć jej “wypalenie” zawodowe. Warto wspomnieć, że dziewczyna choruje na bielactwo, co w efekcie powoduje u niej brak pewności siebie i niechęć do swojego wyglądu. Podczas wyjazdu można było zobaczyć jej metamorfozę.
Bardzo też polubiłam przyjaciółki Zosi – Anetę i Kasię, które zawsze chętne do pomocy wspierały główną bohaterkę jak tylko mogły.
Nie udało mi się za to poczuć sympatii do jej rodziców pomimo tego, iż rozumiem, że patrzą na świat inaczej niż córka. Podobnie jak były-nie-były dziewczyny, który za wszelką cenę próbował nakłonić ją do powrotu do niego co w efekcie bardzo mnie od niego odpychało.
Książkę czytało mi się przyjemnie do tego stopnia, że nawet nie wiedziałam, kiedy dotarłam do połowy historii. Warto zaznaczyć, że dzięki lekturze dostałam lekkiego “kopa” motywacyjnego.
Samo zakończenie wprawiło mnie w osłupienie. Kompletnie nie spodziewałam się takiego zwieńczenia historii. Mam też wrażenie, że niektóre wątki można by było jeszcze trochę rozszerzyć.
Polecam wszystkim, którzy lubią czytać literaturę obyczajową.
Ta książka mogłaby mi się spodobać. Będę miała ją na uwadze. 😊
Lubię takie książki z których można wyciągnąć coś więcej. kopniak motywacyjny każdemu się przyda 🙂
ALE SUPER LUBIĘ TAKIE MOCNO WCIĄGAJĄCE KSIĄZKI
Czasami sięgam po takie książki. Może i ta będzie w zasięgu mojej ręki. Muszę ja gdzieś dorwać.
Obyczajówka to nie do końca mój klimat, jednak ten tytuł jakoś mnie do siebie przyciąga. Chętnie przeczytam w wolnej chwili.
Nie słyszałam jeszcze o tej książce. Zainteresowałaś mnie nią, chętnie ją przeczytam.
fabuła mnie zaciekawiła, będę pamiętać o tej książce
Przeczytałam “Hiszpania” i już jestem kupiona 😀 Chętnie wybiorę się tam razem z Zosią 😉
Ta książka wydaje się idealną na prezent dla mojej siostry. Myślę, że będzie z niej zadowolona.
Lubię literaturę obyczajową i po Twoim opisie bardzo chętnie przeczytam tą książkę. A co do wyjazdów wakacyjnych, to myślę, ze jednak jest szansa gdzieś wyjechać, bo luzowane są obostrzenia.
Ta książka jest chyba odzwierciedleniem życia co drugiej kobiety. Takie historie zdarzają się bardzo często. Polecę ją również mojej mamie, powinna jej się spodobać.
Zapisuję ten tytuł – wydaje się świetny na wakacyjny urlop! 🙂 Mam wrażenie, że historie z tej książki mogą odzwierciedlać losy wielu z nas – chyba dlatego książka jest tak dobra…:)
Pierwszy raz słysze o niej i wydaję się być całkiem fajna