Morderczy Kraków – recenzja książki “Chłopcy, których kochano za mocno”

Czytanie książek z danej serii od środka, jest dość nieprzyjemne, ale na upartego da się przeczytać. Jednak nie trzeba sobie komplikować życia, tak jak ja to zrobiłam w przypadku książki pt. “Chłopcy, których kochano za mocno”, autorstwa Kazimierza Kyrcz Jr. 

Kraków. Dawna stolica Polski, gdzie grasuje Kuba Szpikulec – seryjny morderca, który morduje prostytutki. Natomiast na niego czają się funkcjonariusze z policji, usilnie starający się odkryć jego tożsamość. 

Ciężko mi ocenić, którego bohatera polubiłam najbardziej, jako że poznałam ich dopiero po przeczytaniu drugiej części.

Jednak chyba najbardziej polubiłam Edytę, która była szefową całej grupy, zajmującej się sprawą Szpikulca.

Była to kobieta stanowcza i chłodna, jednak pod tą maską skrywała osobę, która potrafiła okazać uczucia, a także swoje słabości. 

Nie powiem, że polubiłam postać Artura, na pewno bardzo mu współczułam tego, co przeżywał przez całe swoje życie, gdy matka znajdowała się obok niego. Dlatego też go nie potępiam za to, co zrobił, ale też nie popieram jego decyzji. 

Całą powieść przynajmniej z początku czytało mi się bardzo ciężko – myliły mi się nazwiska i postaci, jednak nie była to kwestia kreacji świata przez autora – tylko braku znajomości z pierwszą częścią tj. “Dziewczyny, które miał na myśli”. 

Gdy wszystko już sobie ułożyłam w głowie, to książka pochłonęła mnie bez reszty. 

Bardzo podobał mi się zawarty tam wątek pewnej dziennikarki, która zrobiłaby wszystko, aby zdobyć sławę. 

Generalnie książka mi się podobała, jednak wydaje mi się, że gdybym przeczytała najpierw poprzednią część, o wiele lepiej wczuła bym się w klimat powieści. 

Za egzemplarz dziękuję

Bo warto być tylko sobą… – recenzja książki “Popa, jeż i drogocenna dynia”

Zawsze z miłą chęcią wracam do bajek z czasów dzieciństwa, które zostały w moim rodzinnym domu. Mimo upływu czasu zawarte w nich przesłania, nadal są aktualne. Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania krótkiej opowiastki dla dzieci pt. “Popa, jeż i drogocenna dynia”, autorstwa Natalii Hermansy, od razu się zgodziłam.


Pewnego dnia zwykle leniwy Popa, spotyka sympatycznego jeżyka Angusa, który zaplątał się w siatkę ogrodową. Po udzieleniu zwierzakowi pomocy, kot udając znawcę, obiecuje towarzyszyć jeżykowi w szukaniu cennej dla Angusa dyni. Oboje wyruszają w podróż po ogrodzie, aby znaleźć ten tajemniczy “skarb”.


Popa jest młodym kotem, który dopiero uczy się życia, więc nic dziwnego, że podczas spotkania nowego przybysza, który pojawił się na jego posesji, chciał zrobić na nim wrażenie, udając kogoś, kim nie był. Kolejne strony książeczki pokazują jak kotek się zmienia.


Natomiast Angus jest sympatycznym jeżem, który szuka dyni. Ma bardzo dużą wiedzę na temat ogrodów i żyjątek w nich mieszkających. Chętnie tą wiedzą dzieli się ze swoim towarzyszem. Jest także bardzo skory do pomocy, wyciągając Popa z tarapatów.


Książeczka jest bardzo krótka i czyta się ją szybko. Oprócz dużej czcionki ułatwiającej zapoznanie się z tekstem, w środku znajdują się obrazki, które wraz z maluchem można pokolorować. Zawiera w sobie także przesłanie, że zawsze warto być sobą, a najlepszego przyjaciela można spotkać w najbardziej niespodziewanych okolicznościach. Dzieci mogą się także dowiedzieć kilku ciekawostek na temat ogrodu warzywnego i jeży.

Za egzemplarz dziękuję