W zeszłym roku czytałam “Luonto” autorstwa Melissy Darwood, które opowiadało o końcu świata jaki może spotkać ludzi, jeżeli nie zaczną dbać o planetę. Niedawno zaś miałam możliwość zapoznania się z inną książką opowiadającą o zniszczeniu znanego nam świata. Tak więc nie przedłużając, zapraszam Was na moje wrażenia z dość nietypowej i krótkiej lektury, jaką jest “Powrót cesarza” autorstwa Iwony Gajdy.
![](http://ksiazki-oczami-amn.pl/wp-content/uploads/2022/01/Powrot-cesarza.jpg)
“Ziemia znalazła się na liście planet przeznaczonych do zniszczenia. Neo ma przedstawić Duchowi OZZ Raport, który potwierdzi lub cofnie tę decyzję. Na wieść o przebudzeniu Terakotowej Armii wyrusza do Chin. Nie wie, że jest też człowiekiem.” *
*opis pochodzi od wydawcy
Dlaczego uważam, że ta książka jest nietypowa? Ponieważ mam wrażenie, że więcej jest tutaj ciekawostek o Chinach niż samej akcji, chociaż historia w niej zawarta toczy się dwutorowo i jest dosyć prosta – mamy Neo, który jest bytem i ma do wykonania zadanie zlecone przez Ducha OZZ, a także mamy Neo – człowieka, starającego się odnaleźć swoją zaginioną dziewczynę.
![](http://ksiazki-oczami-amn.pl/wp-content/uploads/2022/01/Powrot-cesarza-z-innymi-ksiazkami.jpg)
Tak jak pisałam wyżej, lektura jest bardzo krótka – można przeczytać ją w niecałe dwie godziny. Warto wspomnieć, że dodatkowo zawiera ona zdjęcia z Chin oraz parę rysunków.
Mimo wszystko dość przyjemnie spędziłam z nią czas – jest idealną powieścią, którą można “pochłonąć” przed pójściem spać. Jeżeli więc ktoś ma ochotę na coś niedługiego, pełnego ciekawostek i z małą ilością akcji, to polecam zainteresować się tą pozycją.
Za egzemplarz dziękuję Pani Sylwii.