Być może pamiętacie, że jakoś w kwietniu opowiadałam o „This Wicked Fate. Przeklęte przeznaczenie”, gdzie zawarto nawiązanie do greckiej mitologii. Dziś natomiast chciałabym opowiedzieć trochę o pewnej mykeńskiej królowej. Przed Wami „Klitajmestra” Costanzy Casati.
Tytułowa bohaterka była Spartańską królewną, która została wydana za mąż za kogoś, kto chciał ją sobie podporządkować. Przez wiele lat znosiła to małżeństwo, jednak gdy jej małżonek złożył ich córkę w ofierze, coś w niej pękło. Zaczęła więc planować zemstę. Nieoczekiwanie zaczął pomagać jej ktoś, kogo niewątpliwie powinna uznawać za wroga…
Nie znam oryginalnej historii Klitajmestry, ale muszę przyznać, że to naprawdę ciekawy retelling. Pamiętam, że na początku zastanawiałam się, jak Klitajmestra mogła poślubić Agamemnona, skoro zachowywał się jak tyran. Potem się dowiedziałam, dlaczego skończyła razem z nim. Akcja była naprawdę wartka, nie nudziłam się ani przez chwilę. Nie mogłam się też od tej książki „odkleić” i skończyłam ją czytać w przeciągu jednego dnia.
„Klitajmestra” ląduje w Ulubieńcach Czerwca. Nie mogę się doczekać kolejnych powieści autorki. Coś czuję, że będę po nie sięgała w ciemno.