Osąd blogera

Trzydziesty pierwszy października, to jedyny dzień w roku, kiedy możemy powstać z zakurzonych półek, aby osądzić osobę, która odebrała nam szansę na życie. Wszak wiadomo, że “każda książka żyje tyle razy, ile została przeczytana”.

My nie dostaliśmy takiej szansy. A nawet, jeżeli dostaliśmy, to po lekturze zostaliśmy odłożeni na półkę. Jeszcze wtedy widzieliśmy świat zewnętrzny. Jednak potem stało się coś strasznego. Bloger odszedł od swojej zasady, która mówiła, że nie kupi nowej książki, dopóki nie skończy wcześniejszych. Zrobił się więc tłok i deficyt półek, w stosunku do powiększającego się księgozbioru. Zostaliśmy zasłonięci innymi książkami, całkiem zapomniani…

Ale dziś to się zmieni. Dziś to my mamy głos.

I to dziś my osądzimy blogerkę.

 

Zostałam przeczytana. Ale słyszałam potworne rzeczy na swój temat. Że jestem nudna. Że okładka jest brzydka. Pod koniec blogerka stwierdziła, że mogłam być lepsza, a potem odłożyła mnie na półkę i przekładała z miejsca na miejsce. Czasami wyciągała coś spode mnie i zostawałam przygnieciona przez książki położone na mnie. Nie ujrzałam światła dziennego przez rok”.

 

 

“Jedna strona. Tyle przeczytała…nie. Tylko na tyle rzuciła okiem i wylądowałam na półce. Byłam ostatnia. Podtrzymywałam ciężar pozostałych pozycji, aż w końcu wylądowałam na półce Serie niepełne. Wciąż słyszę jej głos, kiedy mówi, że nie jest w stanie przeze mnie przebrnąć. Na półce spędziłam dwa, albo nawet trzy lata. Już nie pamiętam.”

Okładka. Tylko to we mnie widziała. A tekst? Tekst to już zupełnie jej nie interesował. Może przeczytała pierwszą stronę i wylądowałam na półce. Nikt się mną nie interesował. Pozbawiła mnie tego, czego najbardziej pragnęłam. Odebrała mi życie. Zostałam skazana na półkę na całe dwa lata.”

“Miałam potencjał. Tak powiedziała. Przeczytała. Nawet zasnęła podczas czytania. Stwierdziła, że podobał się mu mój koniec. Komuś to powiedziała. Ale po chwili dodała, że przez całą treść przysypiała. To zabolało. I to bardzo.”

 

 

“Ogłaszamy werdykt. Książki oczami AMN, zwana inaczej Ntl (spółgłoski zostały wymazane, aby zachować anonimowość), jest winna następującym zbrodniom:

  1. Zaniedbywanie książek, poprzez złe przetrzymywanie na półce
  2. Pozbawianie książek wolności, poprzez przechowywanie na półce
  3. Karygodne traktowanie (zostawianie bez opieki, podczas gdy po domu szaleją DEMONY, zwane dalej kotami)
  4. Odbierania im życia, poprzez nie czytanie ich 

Wyrok:

Blogerka zostaje skazany na:

  1. Systematyczne czytanie każdej książki
  2. Zakaz kupowania następnych
  3. Dbanie o nie, poprzez przecieranie półek
  4. Pożyczanie ich innym osobom 

 

Dziś coś innego niż recenzja i podsumowanie miesiąca 😉 Jako, że mamy Halloween, pozwoliłam książkom na osąd, za wszystkie swoje przewinienia 😉

20 komentarzy

Dodaj komentarz