Piękna i Bestia współcześnie. Recenzja książki “Bestia”

Książkę Alex Flynn pt. „Bestia” odkryłam po okazyjnej cenie w krakowskim Krokusie. Odkładałam ją kilka razy, nie chcąc jej kupić, jednak po chwilowej walce z myślami, postanowiłam jej dać szansę, jako, że wychowałam się na Disneyowkiej wersji „Pięknej i Bestii”. Nie pożałowałam, że to właśnie ją kupiłam.

 

Oczywiście bardzo możliwe, że skończę jak jeden z tych stukniętych staruszków z jakimiś sześcioma kotami. I pewnego dnia sąsiedzi zaczną narzekać na smród, ponieważ okaże się, że umarłem, a koty mnie zjadły.”

 

Historia się nie zmienia – jest bestia, jest zwykła dziewczyna, która zmuszona jest do życia z nim, zakochują się w sobie i trach! Jest happy end. Zmienia się tylko uniwersum i postacie.

 

Piękna rzecz jest cenna, nieważne, ile kosztowała. Ci, którzy nie potrafią dostrzec w swoim życiu wartościowych rzeczy, nigdy nie będą szczęśliwi. „

 

Kyle Kingsbury jest najprzystojniejszym chłopakiem w całej szkole, bogaty, z idealnym życiem. Niestety, wszystko kończy się, gdy podpadł jednej z klasowych dziewczyn, która w rzeczywistości okazuje się czarownicą. Przemienia go w bestie i kontaktuje się z nim za pomocą magicznego lustra, które, jak w bajkowej animacji, pokazuje mu tego, kogo chce zobaczyć. Kyle po nieudanej próbie ratowania sytuacji pocałunkiem z dziewczyną, która go nie kocha, a także po wizycie w kilkunastu klinikach chirurgii plastycznej, zostaje porzucony przez ojca. Towarzyszy mu tylko gosposia i niewidomy nauczyciel. Chłopak ma dwa lata, na znalezienie prawdziwej miłości. Jest to trudne, gdyż wychodzi tylko nocą. Wszystko się zmienia, gdy pewnej nocy do jego domu zakrada się złodziej.

 

Książka napisana lekkim językiem, którą pochłania się w ciągu jednego dnia. Po raz kolejny udowadnia, ze prawdziwa miłość pokona wszelkie przeszkody. Bajkowy klimat, osadzony w rzeczywistości dwudziestego pierwszego wieku. Na pewno skuszę się na pozostałe książki Alex Flynn, kiedy zostaną przetłumaczone na język polski.

Dodaj komentarz