Wallis Simpson. Księżna – najnowsza powieść Wendy Holden

Na co dzień nie interesuję się tematem Rodziny Królewskiej, ale od czasu do czasu zdarzy mi się przeczytać jakąś książkę z nią związaną. Akurat niedawno miałam okazję poznać kolejną powieść Wendy Holden. We wcześniejszym swoim tytule autorka opowiedziała historię Marion Crawford – królewskiej guwernantki. Tym razem skupiła się na postaci Wallis Simpson – kobiety, w której zakochał się Edward VIII. 

Po nieudanym małżeństwie z mężczyzną, który stosował wobec niej przemoc, Wallis znalazła swoje miejsce przy boku Ernesta Simpsona. Ich małżeństwo przez jakiś czas było statyczne i spokojne. Jednak pewnego dnia poznała Edwarda VIII. To wydarzenie zapoczątkowało lawinę kolejnych spotkań z księciem, a ich początkowa przyjaźń zamieniła się w miłość tak mocną, że przyszły król był w stanie zrzec się dla niej tronu. 

Okładka książki pt.: „Wallis Simpson. Księżna”.

O Wallis słyszałam, jednak nigdy jakoś bliżej nie poznałam historii tej kobiety. Zmienił to dopiero tytuł „Wallis Simpson. Księżna”. Faktycznie na początku jej spotkanie z Edwardem przypominało bajkę, która w pewnym momencie zaczęła zamieniać się w koszmar. Czasami szczerze współczułam kobiecie sytuacji, w jakiej się znalazła. Ale z drugiej strony niekiedy nie rozumiałam decyzji podejmowanych przez główną bohaterkę. Sam książę też nie zachowywał się w stosunku do niej całkowicie fair, a jego pomysły, mające zatrzymać przy nim Wallis niekiedy były wręcz straszne. 

Lektura pt.: „Wallis Simpson. Księżna” dla takiego laika jak ja przybliżyła trochę postać oraz życie tej kobiety. Jednak czy taka powieść spodobałaby się osobom, znającym i interesującym się tematem Rodziny Królewskiej? Ciężko ocenić.

Współpraca barterowa z

„Charlie gra dziś dobrze” Paula Sextona – biografia Charliego Wattsa

Lubicie czytać biografie? Ja akurat rzadko kiedy sięgam po ten rodzaj literatury, ale postanowiłam na chwilę odejść od swoich typowych wyborów czytelniczych i zapoznać się z lekturą o życiu Charliego Wattsa „Charlie gra dziś dobrze” Paula Sextona. 

Jest to autoryzowana biografia perkusisty grupy The Rolling Stones. Opisuje ona całe jego życie – od młodości, aż po ostatni koncert. W książce tej czytelnik znajdzie m.in. obraz Charliego widziany oczami bliskich. Na temat perkusisty wypowiedziała się, chociażby jego córka, wnuczka (która miała okazję jeździć z nim w tournée), przyjaciele z młodości oraz członkowie zespołu. Zamieszczone zostały również zdjęcia. 

Okładka książki pt.: „Charlie gra dziś dobrze".

Akurat nie jestem fanką tej grupy muzycznej, ale muszę przyznać, że dowiedziałam się z tej biografii wiele ciekawych rzeczy np. to, że Charlie zapalonym kolekcjonerem. Chociaż muszę też przyznać, że na początku ciężko mi było wczuć się w styl pisania autora. 

„Charlie gra dziś dobrze” dla takiego laika jak ja, było interesującą lekturą ze względu na to, że mogłam dowiedzieć się z niej czegoś nowego. Jeżeli jednak ktoś jest fanem zespołu od dłuższego czasu, to polecam samemu wyrobić sobie zdanie na temat tej książki.

Współpraca barterowa z

Seans spirytystyczny – książka bliska mojemu sercu

„Zaginiona apteka” autorstwa Sarah Penner w zeszłe wakacje zdobyła tytuł mojego Ulubieńca miesiąca. Niedawno miałam okazję przeczytać „Seans spirytystyczny” tej autorki i coś czuję, że kolejna jej powieść znajdzie się wysoko w zestawieniu książek bliskich mojemu sercu. 

Opowieść przenosi nas do roku 1873, gdzie poznajemy Vaudeline D’Allaire – medium, które pomaga odkrywać tożsamość morderców, oraz Lennę Wickes, próbującą rozwiązać zagadkę śmierci swojej siostry. Aby tego dokonać, dziewczyna pobiera nauki od Vaudeline i powoli wnika w świat okultyzmu. Okazuje się być jednak bardzo dobrą uczennicą, więc wraz ze swoją mentorką wybierają się do Anglii, aby skontaktować się z duchem prezesa Londyńskiego Towarzystwa Spirytystycznego. Tymczasem na jaw wychodzą sekrety, na które obie kobiety nie są gotowe… 

Okładka książki pt.: „Seans spirytystyczny”.

W tej książce nic nie jest takie, jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka. Potrafiłam zmienić zdanie o danej postaci trzy razy w ciągu pięciu kartek. Pod koniec licytowałam się sama ze sobą, aby przeczytać jeszcze jeden rozdział i położyć się spać, jednak pokusa była zbyt silna i trochę zarwałam dla tego tytułu noc. Czasem zdarzyło mi się powiedzieć na głos „Co?”, kiedy coś mnie zaskoczyło. Wspomnę też, że wątek romantyczny między głównymi bohaterkami nie jest na pierwszym planie. Pojawia się gdzieś w tle i dopełnia całą historię. Końcówka jest po prostu „wow”. 

Niestety Lenna czasami irytowała mnie swoim zachowaniem. Miałam wrażenie, że zbyt często działała pod wpływem emocji, przez co jej osądy były krzywdzące. Na szczęście antagonista został tak dobrze wykreowany, że często zapominałam o wybrykach dziewczyny. Bardzo się cieszę, że mogłam się zapoznać z tą powieścią. Dla mnie mocne 8/10.

Współpraca barterowa z