Niedawno wróciłam do książek z cyklu Virgin River. Po „Słońcu po burzy” i „Kłopotach w raju” przyszła pora na powieść pt.: „Tęcza nad doliną”, opowiadającą historię Mike’a i Brie.
Bohaterka była po traumatycznych wydarzeniach. Seryjny gwałciciel, którego próbowała skazać za jego zbrodnie, w bardzo brutalny sposób się na niej zemścił. Pomimo tego, że Mike się nią zaopiekował, Brie wciąż nie była sobą. Czy główny bohater pomoże jej wrócić do życia?
![Okładka książki pt.: „Tęcza nad doliną”.](http://ksiazki-oczami-amn.pl/wp-content/uploads/2023/09/tecza_nad_dolina.jpg)
Dosyć źle czytało mi się tę część. Na samym początku miałam wrażenie, że wrzucono mnie w środek akcji, bez jakiegokolwiek słowa wyjaśnienia. Niby później autorka poruszyła ciężki temat, ale wydawało mi się, że w pewnym momencie zepchnęła go gdzieś na bok, na rzecz historii o drugoplanowych postaciach. Pojawiły się też osoby poznane w poprzednich tomach, tak więc polecam czytać tę serię w kolejności wydania.
Trochę żałuję, że książka mi nie „podeszła”. Jeśli jesteście fanami tej serii, to zachęcam do samodzielnego wyrobienia sobie zdania o „Tęczy nad doliną”.